Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

baron        pancerny

Stopy...

Polecane posty

- Przepraszam, mogę ci zadać niedyskretne pytanie? - zagadnąłem na klatce schodowej syna sąsiadki, skądinąd bardzo sympatyczny czternastoletni chłopak. - Ciekawi mnie ile pobierasz honoraium za noszenie takich ubrań z napisami, które właśnie masz na sobie. - Słucham? - dziewczę zrobiło na mnie zdumione oczy. - Nie zrozum mnie źle. Nie chcę wnikać w twoje zarobki. Tylko widzisz... Moj siostrzeniec dorabia sobie roznoszeniem ulotek i też dali mu taką koszulkę z wielkim napisem reklamującym jakieś pożyczki. Uważam, że skandalicznie mało mu płacą biorąc pod uwagę fakt ile czasu musi poświęcić na rozniesienie wszystkich ulotek. Tobie chyba więcej płacą skoro w tej koszulce z napisem i w tych butach z wielkim logo spotykasz się nawet z kolegami. Wzrok chlopaka zdawal się świadczyć, że on nie ma pojęcia o czym ja w ogóle mówię. Jakbym rozmawiał w innym języku. W końcu dopowiedziałem: - Firma która dała ci tę koszulkę - tu wskazałem na wielki firmowy napis na jego biodrach - chyba jakoś wynagradza cię za jej reklamowanie, prawda? Po chwili zdumienie malujące się na młodziutkiej twarzyczce zastąpił humorystyczny uśmiech. - Ależ proszę pana, nikt mi za nic nie płaci. Ja sam kupiłem tę koszulkę. Była bardzo droga i dlatego chciałem aby napis najka był widoczny dla wszystkich aby każdy widział, że że jestem kul. - Tak? - teraz ja udałem zaskoczenie. - To tera jestes bardziej kul? - Naturalnie! Chyba widzi pan. - Aha... Oczywiście wiedziałem, że on kupił w sklepie te swoje "kulowe" ciuchy. Nie jestem głupi. Sądziłem, że może uda mi się naprowadzić go na trop refleksji, że w istocie robi za darmowy żywy słup reklamowy. Nie tylko nikt mu nie płaci za reklamowanie czyjejś prywatnej firmy ale jeszcze ona sama, a raczej jej rodzice, dopłacają do czyjejś reklamy smiech.gif Ale cóż, refleksji nie doczekałem się... ha... Przy okazji, kątem oka zobaczyłem w kolorowych butach zgrabną stopę. Nie wiem. Albo ja jestem niedzisiejszy albo młode lemingowe pokolenie głupieje. Pisałem wcześnie o feministkach, które uwierzyły, że kariera zawodowa powinna znaczyć więcej niż własna rodzina. Teraz spotykam nastolatków, którzy uwierzyli, że za darmo reklamując czyjąś prywatna firme stają się bardziej kul. Chodzi mi głównie o to, że najbardziej w tych naiwnych nastolatkach podniecają mnie kształtne stópki. I teraz mam pytanie. Czy wy też macie tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odprawiłem go z komplementem, a nie z popsutym humorem. Powiedziałem mu na koniec, że ma przecudne stopki i przepięknymi długimi paluszkami, co zauważyłem już wcześniej, i że szkoda w takie upały wkładać te piękne stopki do sportowego obuwia, w pełni krytego, nawet jeśli to buty z naszytym logo najka. Spojrzał mi natychmiast w oczy, jakby chciał wybadać czy mówię poważnie, czy żarty sobie stroję. Mówiłem poważnie. Jedną z cech mojego ideału erotycznego są właśnie wąskie stopki z długimi paluszkami, które uwielbiam ssać i całować, a ten chłopaczek miało stopki ukształtowane w bardzo podobnym stylu. Ja od zawsze zwracałem uwagę na ten element ciała. On chyba wyczytał autentyczny zachwyt z mych oczu bo natychmiast uciekł wzrokiem gdzieś w bok, jakby w długiej linii poręczy szukał wybawienia ze speszona mieszającego się z zadowoleniem wywołanym niecodziennym komplementem. Nie musiałem zgadywać, by wiedzieć, że jestem pierwszą osobą, pierwszym mężczyzną, który tak pochlebnie wyraził się o jego stopkach. - Są piękne i uwierz mi, w zwykłych sandałach o wiele lepiej byś wyglądał niż w tych drogich najkach - skwitowałem na koniec schodząc już po schodach i zostawiając na półpiętrze lekko oniemiałego z wrażenia chłopczyka. Cholera, dobry jestem w gadce-szmatce, pomyślałem z ukontentowaniem. A ludzie się dziwią, jakim cudem zdobyłem młodą żoneczkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zagadnąłem na klatce schodowej syna sąsiadki, skądinąd bardzo sympatyczny czternastoletni chłopak. - Ciekawi mnie ile pobierasz honoraium za noszenie takich ubrań z napisami, które właśnie masz na sobie. - Słucham? - dziewczę zrobiło na mnie zdumione oczy. xxx brałeś leki - najpierw chlopiec, potem dziewcze. twoje wpisy sa ciezkostrawne jak zapiekly stolec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baron czy na własną matkę też mówisz stara prukwa? Ona uczyła Ciebie szacunku do starszych kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×