Kto nie umie wozkiem jezdzić?

I po pierwsze zadna smerfeta!

Wozkiem nie takim tylko paleciakiem to ja jezdziłam w czterech roznych zakłafach a ostatnio prze prawie to do kupy wozkami inwalidzkimi.Mowienie ze nie umiem wozkiem jezdzic bo widocznie dieci nie miałam jest wysoce krzywdzące i przywołuje bolesne wydarzenia związane z wychowywaniem dzieci bez wozka a takze jakixhkolwiek środków do życia wiec następnym razem radze sie zastanowić nad tym co i do kogo sie mowi.

Po roczku kiedy mały dostał koperte z pieniedzmi od rodzicow moich i chrzestej z mojej strony oraz od mojej babci..powiedziałam ze za te pieniadze kupujemy małemu wozek..bo do lekarza daleko i w ogole to dziecko musi mieć wozek ale on zabrał te pieniądze od dziecka i wszystko przepieprzył.Jego rodzina nigdy nic nie dała ale zabrać to pierwszy.Jak mozna być takim chamem.

I jak tu żyć pani premier?:)

Potem jak zrobiłam awanture to przywlókł od kogoś jakieś stare używane brudne dziadostwo co to w tym kółko odlatywało co dwa kroki i trzeba było je nakładać a buda też odlatywała i była z obu stron sznurkiem z presy umocowana chorror.!Tak dziad nie dosc ze nic dziecku jednemu czy drugiemu nie kupił to jescze to co od dziecka to zabrał.

Radze panie Bajka uważac na słowa bo czasem można przywołać bolesne wspomnienia .Pis mnie gofno obchodzi.Ja na szescie nie głosowałam bo dowod zapomniałam przed mszą zabrać.

Przywołał pan tylko bolesne wspomnienia związane z wychowywaniem dzieci..tą krytyką odnosnie moich umiejętnosci.

Potem tym dziadostwem z malutkim dzieckiem w zimie jezdziłam do lekarza i nikogo to nie interesowało ze co dwa kroki musiałam kołko albo bude naprawiac i poprawiać a snieg walił ze wszystkich stron do wozka dziecku .Taki z niego ojciec.Paliłam sie ze wstydu przed ludzmi i żal mi było dziecka.

Potem jak corka podrosła to syna brałam na rower na bagażnik a corkę do koszyczka na kierownice i smiga£am 2 razy dnia z dwoma bo miałam obowiązrk dziecko dostarczyć i odebrac w klasach 1-3małej nigdy nie miałam przy kim zostawić ..a samej bym nigdy nie zostawiła.Miałam wtedy 38 kg bo przez tego dziada schudłam ponad 20 kg w niecały rok po ślubie.Co może jeszcze się fowiem że rowerem też nie umiem jezdzić.?Rower wtedy mi moj tato kupił bo wczesniej z dziecmi piechotą zasuwałam i potem nosiłam na rekach przez poł drogi albo na barana bo dzieci nozki bolały .To jest kawał drogi.Łatwo zrobić z kogoś złą matkę prawda?a to co ta matka czuję i z czym się zmagała i zmaga dalej to już nikogo nie obchodzi najlepiej dokopać i tyle .

I chyba kazdy ma prawo sobie pomylić wyjscia! Panie Bajka.

No.Jak ty to wytrzymujesz przez tyle lat?

ale widłami operuję precyzyjnie

Widlakiem?owszem tylko nie w takim wąskim korytarzu .

22.15ty podły intrygamcie.

A.M.M.T.oraz K.G