Gość gość Napisano Czerwiec 2, 2016 W kółko p*******ił o tym co to nasza sąsiadka nie hoduje. Połozyłam pieniędze na stół i mówie -kupmy kury. NIE. powiedział że kur nie bedzie trzymał bo nie ma ziarek,(chociaż potem palił w piecu pszenicą całą zime) że co, bede kupowała ziarka dla kur? nie oplaca sie, jajka są po 30 gr w biedronce i huj z kur . Poszedł po coś do sąsiadów i zobaczył jak mają w ogrodzie , przyszedł i zaczął sie skarżyć, ''pójdź i zobacz jakie tam mają k***** odgalantowane, jakie mają kwiatuszki a tu- nic!'' zrobiłam rabaty kwiatowe, wypleniłam ręcznie chwasty, przekopałam ziemie, załatwiłam i przywiozłam obornik, kupiłam obrzeża rabatowe, wkopałam, obłożyłam cegłówkami i głazami. zasadziłam kwiaty .przekopałam warzywnik , oczyściłam z perzyn, zasiałam warzywa, posadziłam truskawki. co dzień to polewałam i patrzyłam jak rosnie. Kilka tygodni temu ojciec zmienił światopogląd i stwierdził że będzie hodować kury. Tylko nie zagrodził. To co posadziłam na moich oczach zamienia sie w ruine. wszystko zdewastowane. ja sie w******m a moj ojciec nie kryje satysfakcji. Jak zaczęly wyżerać truskawki ,powiedziałam żeby zagrodził te kury a on na to ''huj z truskawkami . jajko bedzie''. mało sie nie rozk****e z nienawisći do tego człowieka. Mieszkam na wsi , w okolicy ciężko dostać prace, zresztą i tak nie mam nawet odwagi cokolwiek zrobic ze swoim życiem, jestem nieudacznikiem i utknęlam w d***e. k****************a p*****le to wszytsko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach