Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

proszę doradzcie mi...

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, Chciałabym się wyzalic. Boli mnie to, ze mój narzeczony traktuje moją młodszą siostrę jak jakaś przeszkodę - tak to odczuwam. Wychowuje ja po śmierci rodziców i do tej pory było ok a od jakiegoś czasu robi mi wyrzuty ze np.nie da gdzieś jechać bo siostra - muszę się nią opiekować ona ma dopiero 14 lat. Raz na jakiś czas ja weźmiemy ze sobą a on później mi daje do zrozumienia CZĘSTO PODKREŚLA ŻE TYM RAZEM JEDZIEMY SAMI. ... to boli :-( dobrze wiedział jaka jest moja sytuacja rodzinna . Co robić? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat i czy jedteś prawnym opiekunem siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Numer buta też podać? Skoro napisałam że się nią opiekuje to znaczy że muszę mieć radośnie przyznana opiekę. Nie wazne ile mam lat - dawno jestem dorosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach ten słownik nie radośnie ale sadownie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no noooo
ależ ty jesteś opryskliwa !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem obie strony, ale trudno mi coś doradzić, no chyba że tradycyjne rozwiązanie na każdy problem: zmiana narzeczonego, ale wiadomo, że nie o to chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No noooo - wiesz co? Jak ja jestem opryskliwa to Ty się naucz czytać ze zrozumieniem. Nie musisz znać mojego wi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie facetowi. chcialby chociaz przez chwile byc z toba sam na sam. a 14-letnia panna to juz moze chyba sama w domu zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat czy jestes prawnym opiekunem czy się nią opiekujesz np od czasu do czasu bo mieszka np u dziadkow ( tego nie napisalas i to oczywiste nie bylo) ma duze znaczenie co do argumentacji dla twojego narzeczonego. Skoro jestes "dorosla" i masz prawna opiekę mozesz narzeczonemu powiedziec ze masz obowiazki co do siostry i nie chcialabys jej stracić bo np wezma ja do domu dziecka. I powiniem on miec to na uwadze ze kochasz siostre i chcesz dla niej jak najlepiej i on to powinien uszanować i ci pomagac w tym a nie dolować i traktowac jak kule u nogi. Zapytaj go czy jakby jego siosta/brat byli w takiej sytuacji on zachowalby sie inaczej. Z drugiej strony jednak nie dziwie sie mu bo moze chcialby spedzac z toba wiecej czasu sam na sam a ona ciagle gdzies jest obok, ona nie jest dla niego tak wazna jak ty i pewnie nigdy nie bedzie, ale powinien ja zaakceptowac. Postaw tu taki warunek. I na przyszłosc troche grzeczniej, bo ludzie na kafe w wiekszosci chca pomagac a twoje zachowanie "numer buta tez podac?" raczej odpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17 18 a mój wiek do tego co ma? Zadalam proste pytanie. A Ty Ameryki nie odkrylas / les . Te argumenty już mowilam. Dzięki za takie doradzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak czytam jak zwracasz sie do ludzi na kafe to czuje ze w rzeczywistosci tez jestes taka niemila i twoj narzeczony moze z tobą juz nie wytrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co robic i czy Twoj narzeczony jest odpowiednim partnerem dla Ciebie, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna i na pewno Ci pomoże. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ona nie jest cały czas z nami a w końcu jest w takim wieku ze musze jej pilnować bo skoro obowiazalam sie wychować ja to muszę i chce to robić. On wiedział jaka jest sytuacja. Boli mnie po prostu bo to moja siostra i często gi pytam jak on by zrobił na moim miejscu. Ale on tego nie przeżył nie wie jak to jest. Dziękuję zamykam temat. Pomoc większości JAK ZAWSZE nieoceniona ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A Ty Ameryki nie odkrylas / les . Te argumenty już mowilam. Dzięki za takie doradzanie." To Ci podziękowała. Ten narzeczony ma cierpliwosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zabolało o bucie ? Naucz się czytać ze zrozumieniem. Ja tu nie jestem by podawać swoją dane wiekowe etc.gdybym chciała podalabym to dawno. TEMAT ZAMKNIĘTY przynajmniej dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotttttttta
Gardzisz poradami ktore tu c***iszą? Czego właściwie tu chcesz, żeby ktoś podał ci rozwiązanie na tacy? Bo jak nie to " dzieki za takie doradzanie".?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka żmija :O a siostrunia patrzy i sie uczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotcumshot
Do zołzy co założyła post chciałaś się wyżalić a plujesz jadem ają ci powiem tak jak siostrzyczka podrośnie tak do 17-18 lat twój narzeczony a może wtedy mąż zacznie bardziej interesować się twoją siostrzyczka i nieździw się jak ich przyłapiesz na niewinnych figlach w waszej sypialni wtedy zołza ( czyli ty) znów przylecisz na forum zalic się bo sądząc po twoich pyskówkach to nie masz za bardzo do kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hotcumshot
Racja żmija i to bardzo jadowita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ona nie jest cały czas z nami a w końcu jest w takim wieku ze musze jej pilnować bo skoro obowiazalam sie wychować ja to muszę i chce to robić. On wiedział jaka jest sytuacja. Boli mnie po prostu bo to moja siostra i często gi pytam jak on by zrobił na moim miejscu. Ale on tego nie przeżył nie wie jak to jest. Dziękuję zamykam temat. Pomoc większości JAK ZAWSZE nieoceniona .... No i chociaż tutaj jedno sensowne stwierdzenie,on tego nie przeżył nie wie jak to jest.A w czym ci ludzie mają pomóc??Nie wiem spowodować wypadek jego rodziców by miał szanse się dowiedzieć jak to jest??Ja np na raka choruje i co??Mam nie wiem powiedzieć tobie jak to jest chorować,choć wiem że jak się nie przekonasz sama to nic do ciebie nie dotrze.Ciebie to boli,jego nie bo na ten moment twoja siostra to obca dla niego dziewczyna. A jeżeli z nim tak rozmawiasz jak tutaj to szczerze olała bym cię ze wszystkich stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×