kto wytłumaczy mi czym jest miłość?

Nie jestem dzieckiem, mam już 23 lata... ale nadal nie weim czym jest miłość :( Mieszkam z kolegami w wynajętym mieszkaniu - oni mają dziewczyny a ja nie. Nigdy jej tak na prawdę nie miałem choć z kimś tam się spotykałem :( A bo to chudy, a bo to nieśmiały, a bo to atechniczny... Jeśli chodzi o tych kolegów - oni zapraszają dziewczyny na kilka dni i nocy (jest głośno - zazdroszczę im niesamowicie!) i jakoś potrafią oni z nimi (tzn. dziewczynami) wytrzymać przez ten czas. Mogą się poświęcić i nie iść na uczelnię, nie sprzątać po sobie talerzy w kuchni itp. A jak ja się spotykałem z jakąś dziewczyną to mi się już odechciewało z nią być po 5-6 godzinach wspólnego obcowania. Po prostu albo się nudziłem albo miałem co innego w planach do zrobienia. I nie mogę sobie wyobrazić żebym mógł poświęcać jej zbyt dużo czasu bo po prostu lubię się uczyć, a nie oglądać z laską jakiś wymyślony od początku do końca film. Inna sprawa: seks. Ciągnie mnie do tego - w tej chwili mógłbym zrobić to z jakąkolwiek laską, która mi by się spodobała. Nie potrzebuję do tego jakiegoś wiekliego uczucia, specjalnego miejsca czy coś. Po prostu potrzebuję takiego doświadczenia, a nie bawienia się przez, dajmy na to, trzy miesiące w podrywanie a po dwóch tygodniach żeby doszło do rozstania bo np. nie jesteśmy zgodniw kwestii charakteru. Czy uważacie, że jestem jeszcze niedojrzały do kwestii związków i seksu??