Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto mieszka ciągle z rodzicami i dlaczego

Polecane posty

Gość gość

Kto z Was ma 30-40 lat i nadal mieszka z rodzicami? 1.Dlaczego? Czy dla tego , ze jesteście samotni (single czy tam panny lub kawalerowie), czy po rozwodzie, czy też mieszkacie u rodziców z własnymi rodzinami bo macie kłopoty mieszkaniowe, lub się budujecie itd. 2.Aha, czy mieszkacie na wsi czy w mieście? 3. Czy od zawsze z nimi mieszkacie, czy np był czas że mieszkaliście sami, ale teraz znowu z rodzicami, jeśli tak, to co było przyczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz nie. Wyprowadzilam sie chwile po -uwaga -30 urodzinach. Po latach stwierdzam, ze i tak z 5 lat za pozno. Ale coz, co sie stalo to sie stalo. Za dlugie mieszkanie z rodzicami nie jest dobre. Czlowiek niby dorosly, a nie dorosly. Obiad na stole, pranie zrobione, rachunki zaplacone. Fakt czasem sie pierze samemu albo zrobi obiad dla siebie i rodzicow, ale jak sie tego nie zrobi to zrobi to ktos inny. U siebie natomiast - nie zrobisz zakupow - lodowka pusta. Nie chce ci sie ugotowac obiadu - to nie zjesz, albo kupisz cos na miescie.itd. Poza tym ciagle pytania: gdzie idziesz, kiedy wrocisz, czemu nie zjadlas obiadu, idz sie myc i spac bo juz 23cia.... norma w takich domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po 30tce, panna, mieszkam z rodzicami od zawsze, bo nie mam swojego mieszkania, a na wynajem mnie nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Jestem samotna, pensja najniższa krajowa - nie stać mnie na wynajem, poza tym do pracy mam o rzut beretem. 2. Miasto 3. Nie mieszkałam w domu rodzinnym od 19 do 26 roku życia, ale z wielu względów musiałam wrócić do rodziców i już tak osiadłam - jak kogoś poznam i związek wejdzie na "wyższy poziom" to od razu się wyprowadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Singiel 2. Miasto 3. Mieszkam z matką ponieważ muszę nie stać mnie na dwa opłacanie rachunku za dwa mieszkania, a Ona nie byłaby w stanie opłacać rachunków sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiek 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co was to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś w tym przypadku to twoja matka mieszka z toba, nie ty z nie. roznica moze minimalna ale istotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co będzie z matką jak się ożenisz , będziesz miał dzieci itd? Chyba nie przestaniesz jej dawać kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 33 lata. Dlaczego mieszkam u rodziców? Bo wciąż chodzę do szkoły podstawowej ("kilka" razy nie zdałem). Ale za rok chyba skończę. Wtedy znajdę pracę i się wyprowadzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja prdle
czyli dla wielu bab facet i związek to jest bilet wyprowadzki z domu, ciekawe hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja prdle wczoraj czyli dla wielu bab facet i związek to jest bilet wyprowadzki z domu, ciekawe hmmm Coś w tym jest. Prawie 90 procent moich koleżanek wyszło z domu w momencie, gdy wyszły za mąż i wprowadziło się do faceta, albo razem z nim wzięły kredyt. Nie ważne czy w momencie ślubi miały 25, 30mczy 35 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda.wiele kolezanek u ktprych bylo nieciekawie w do u szybko wychodzily za maz zeby wlasnie wyrwac sie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety problem się pojawia gdy facet też nie ma mieszkania. Moja siostra znalazła faceta z mieszkaniem odziedziczonym po ciotce i od razu się wyprowadziła. A ja niestety mam faceta w takiej sytuacji jak ja, czyli on też nie ma mieszkania. Przez chwilę miałam nadzieję dzieki programowi mieszkania plus, ale okazało się, że to dla rodzin z dziećmi... Ten kraj jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od związku i wyprowadzki. Tak, dla mnie poważny związek to powód do wyprowadzki, bo wtedy ma dla mnie sens wydawanie pensji na czynsz i opłaty z partnerem. Przerabiałam już mieszkanie z obcymi ludźmi w trakcie studiów i nie planuję tego powtarzać. Inna sprawa mieszkać z człowiekiem, którego się kocha i planuję wspólną przyszłość. Poza tym gdyby było mnie stać to mieszkałabym sama w kawalerce, ale mnie kurde nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj x Z wyżej wymienionego powodu nie ożenię się. Jestem skazany poniekąd na takie życie, ale cóż... życie wymaga poświęceń :/ Nie wyobrażam sobie żebym miał jakąś kobietę jeszcze tym obciążać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ale co cie tak dziwi?? po co ktos ma sam zyc, jesli na dodatek ledwo mialoby go na to stac? tylko po to by w pracy czy tu na forum napisac, ze nie mieszka z rodzicami??? nie kazdy lubi taka samotnosc, jesli komus to nie przeszkadza, to co za roznica? ja np. wolalabym mieszkac sama ale rozumiem tych, ktorym zycie z rodzicami nie przeszkadza... co innego jesli wchodza w powazny zwiazek, to wiadomo, ze wtedy tworzy sie z ta druga osoba cos nowego, wlasnego, swojego, chcesz miec spokoj, luz, wiedziec, ze wy tworzycie swoj wlasny dom. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spokojnie, jeśli kobieta się w Tobie zakocha, ale tak szczerze, to będzie gotowa do wielu poświęceń. I w sumie taka miłość jest chyba trwalsza? Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Jedna się już zakochała, ale musiałem ją odtrącić. Źle mi z tym ale wiem, że z czasem zaczęłoby jej to przeszkadzać, a z drugiej strony ja nie mógłbym jej uszczęśliwić w stopniu na jaki zasługuje. Myślę, że lepiej dla niej jak nie będzie traciła czasu i znajdzie innego, co jej zresztą poradziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bez urazy, ale nie wydaję mi się, ze masz prawo decydować za innych co powinni robić ze swoim życiem. Możliwe, że unieszczęśliwiłeś ja bardziej niż gdybyście zostali parą. Wiem co mówię, bo kiedyś ktoś tak za mnie zadecydował i odebrał mi prawo do szczęścia - z przeszkodami, ale jednak szczęścia. Poza tym, życzę Ci lżejszego życia, bo Twoje chyba do łatwych nie należy. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za życzenia. Nie wiem, możliwe, że tak, ale chyba nie potrafiłbym udźwignąć tego, że za kilka lat uznałaby czas spędzony ze mną za stracony. Miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×