jak to w koncu jest z tymi sloiczkami sa zdrowe czy nie?

Moja córka zawsze była zdrowo żywiona.Żadnych słoiczków,kupnych kaszek,soków sztucznych ani słodyczy.Raz jeden podałam jej słoiczek.Nawet nie wiecie jakiegi wtedy dziecko dostało rozstroju żołądka.Wiem,że to ten cholerny słoik jej zaszkodził,bo nic wtedy innego praktycznie nie jadła.Od tamtej pory nikt mi nie wmówi,że słoiczki są naturalne,bo gdyby tak było to mojemu dziecku by nie zaszkodziło.Taki słoik naszpikowany jest chemią i konserwantami,ale widać wasze dzieci są już przyzwyczajone do sztucznego jedzenia skoro mogą to jeść bez konsekwencji.

Kiedyś spróbowałam obiadku ze słoiczka i aż mnie na wymioty zebrało.Przecież to jest obrzydliwe w smaku :O Nie lepiej ugotować dziecku pachnący i smaczny obiad.Przecież to tylko chwila roboty :O

Ja p*****le wszystkie te komentarze pisze jedna i ta sama osoba

Gość z 20.51 Co jesteś w szoku,że tylu ludzi przejrzało na oczy i ma w doopie trujące żarcie dla niemowląt?

Zdrowe, czy niezdrowe, każdy z rodziców powinien sam zadecydować, bo produkcja w tego typu zakładach przebiega podobnie. Poczytajcie. http://dziecisawazne.pl/odwiedzamy-fabryke-gerbera/

gość dziś " Poza tym jakbyście nie zauważymy to podane składniki stanowią 82% składu. A co znajduje się w nim jeszcze? Bo cały słoik to 100%, więc co stanowi pozostałe 18%???" xxx Z obliczeń wynika, że chodzi Ci o ten słoik: "marchew, ziemniaki i ryba: Marchew* 41%, ziemniaki* 19%, woda, ryż* gotowany 13%, panga* 7%, olej rzepakowy 1%, łosoś 1%. *z rolnictwa ekologicznego." Brakuje Ci 18%, bystrzacho? To teraz spójrz jeszcze raz dokładnie litera po literce i sprawdź, ile jest procent wody w składzie. Nie ma podanej ilości procentowej wody, bo nie stanowi ona składnika odżywczego dania, tylko wypełniacz nadający konsystencję. Te brakujące 18% to właśnie woda. Trucizna w krystalicznej postaci. Myślisz, że masz do czynienia z idiotkami, które nie potrafią liczyć czy sama masz z tym problem? I powtarzam po raz kolejny, że słoiczki są pasteryzowane, więc nie ma potrzeby dodawać do nich żadnych konserwantów. Poza tym nie mogą być dodawane, bo prawo tego zabrania. Sama chyba też do domowych przetworów nie dodajesz żadnej chemii a mimo to np. dżemy są dalej dobre i po 2-3 latach. Pomyśl trochę, zanim się skompromitujesz publicznie.

PS: Pomijam już, wybór ryby w ww słoiku. Można było darować sobie pangę i dać samego łososia, ale pewnie byłoby drożej. Tego konkretnego słoika bym nie kupiła, bo pangi nawet sama nie jadam. Podobnie nie kupuję, gdy napiszą w składzie niekonkretnie, np. "ryba morska". Ale są inne słoiki z rybą, innych firm, co do których składu nie mam zastrzeżeń.