Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko, które "robi sceny" w miejscach publicznych

Polecane posty

Gość gość

witam :) od razu przejdę do rzeczy - mój trzylatek robi sceny na placu zabaw, na spacerze, wycieczce, w sklepie - wszędzie. Unikam już wychodzenia z nim w miejsca gdzie wiem, że mnie nie posłucha i gdy powiem, że wracamy do domu to zacznie krzyczeć, płakać, bić mnie, rzucać czym popadnie... miny i komentarze innych - bez komentarza. nie, nie jest rozpieszczany, nie pozwalam mu na wszystko, są zasady których musi przestrzegać. Czy ktoś z Was może coś poradzić? tak, ostrzegam go przed że jeśli bd niegrzeczny to bd kara (pozbywam się jakiejś zabawki, czegoś mu nie kupię itp) nic z tego. liczę na odp doświadczonych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oglądaj programy Casara Milana - dowiesz się co to życie i hierarchia w stadzie - nie szkodzi że to o psach - jego rady fantastycznie pasują do wychowania dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój pięciolatek w domu grzeczny,rozumny ,poukładany...a w sklepie często dostaje małpiego rozumu...Też się zastanawiam z czego to wynika? Może z nadmiaru ilości, no nie wiem ludzi,towarów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój w domu też jest grzeczny, słucha ale na zewnątrz masakra... sama nie wiem czym to jest spowodowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klaps nic nie daje? U starszego nie zadziała ale takiego 3e latka może zdziałać cuda. W rodzinę był taki przypadek.Dziecko rzuciło się w sklepie na podłodze,krzyk,wrzask,biło pięściami w podłogę. Ojciec podszedł, kazał się uspkoic.Gdy to nie podzialalo dał dwa razy w tylek.jak ręką odjal. Dziecko się uspokoiło.Ojciec jeszcze raz wytlumaczyl,że tak się nie robi.Od tej pory był spokój. To był jedyny raz jak dzieciak dostał klapsa. Tylko u was coś za często była taka sytuacja-tutaj ojciec zdusił to w zarodku.Możecie mieć trudniej. Bo na chłopski rozum jAK rozmowy nic nie dają to może zrobić tak drastycznie? Przecież nie będziecie go potem bić przy byle okazji. Aha tamto dziecko miało 3-4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wam sie wydaje, ze wasze dzieci w domu "słuchają". Tak naprawdę, wy słuchacie ich - robicie to, o czym wiecie, ze sie dziecku spodoba. Wiec maluchy w domu nie wybuchają - nie maja powodu, wszystko idzie po ich myśli. A poza domen nagle wam odbija i zaczynacie czegoś wymagać albo zabraniać - tej sytuacji dziecko nie rozumie i wpada w szał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna metoda, kara nie działa... ;/ jeszcze bardziej krzyczy... tłumaczy mu się, pokazuje na przykładzie innych dzieci, wszystko na nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj znajomy ma kabel na lodowce , dziec i grzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kabel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko raz zrobilo scene w sklepie, bo nie chcialam mu czegos kupic. Wynioslam go ze sklepu jak worek ziemniakow, wlozylam do auta i pojechalam do domu. Wiecej scen nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest rozpieszczony? przestrzega zasad? debilko, sama siebie oszukujesz. bij gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy jesteś matką, kobietą... bo z tego co wiem to gnój na polach ale skoro tak określasz swoje dzieci to twoje sumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani prośbą ani groźbą - żaden efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dzieci nie wychowuje się prośbą czy groźbą - wasze grożenie to śmiech na sali - nie dam ci zabawki? - a za chwilę ci dam, jak nie tę to inną też uważam, że klaps zastosowany we wczesnym dzieciństwie działa cuda - u mnie zadziałał - od paru lat jest spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak klapsy nic nie dają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dzieckiem się rozmawia, tłumaczy a nie bez powiązania przyczynowo-skutkowego, bo bez logicznego związku, coś się mu każe i zabiera zabawki. Sama się stawiasz w pozycji drugiego dzieciaka, bez autorytetu w oczach syna, to i się dzieciak buntuje, i sprawdza granice. Po pierwsze, trzylatek już rozumie od dawna dlaczego zabawa się kończy, kiedy i co następuje potem. Tłumacz cierpliwie. Po drugie, trzylatek kapitalnie rozumie że może kogoś rozwścieczyć. Jeśli zasłużył, nie wahaj się okazać mu gniewu zamiast (z zemsty, ze złośliwości) te zabawki zabierać. Lepszy jest klaps w dupę za histerię, ze stosownym wyjaśnieniem, niż jakieś mdłe lub podłe sztuczki. Mojej córce wystarczyło "ty histeryczko, albo się uspokoisz natychmiast, albo dam ci prawdziwy powód do ryku" (powiedziane dosadnie, z gniewem i groźbą" i już cyrków nie urządzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem co masz na myśli, ale wiele razy mówiłam do niego tj ty do swojego dziecka, ale na niego to w ogóle nie podziałało i mimo że spełniłam to co mówiłam nic to nie dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno dziala zostawienie histeryka i oddalenie sie (Oczywiscie trzeba miec delikwenta na oku). Jeszcze nie sprawdzalam bo moj ma 1,5 roku ale licze sie z tym ze takie akcje w sklepie, na podworku, itd. tez mnie czekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapsy... Cudowne rady osób, które bez bicia nie potrafią ogarnąć dziecka. Nigdy swojego dziecka nie uderzyłam i wyrosło na grzeczną dziewczynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi się podoba opinia gościa z 13.50 mysle że każda matka nawet jeśli nie otwarcie to sama przed sobą przyzna temu rację. W każdym domu wszystko jest praktycznie podporządkowane do potrzeb dziecka wiec jest ono jednak bardziej zadowolone dopiero w innych miejscach wiele rzeczy się ujawnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Behemot
Mój miał półtora roku jak się uparł w sklepie żeby mu coś kupić. Powiedziałam nie to zaczął histeryzowac i położył się na podłogę. Odwróciłam się i "poszłam sobie". Jak zauważył ze mnie już nie widać to podniósł się biegiem i poleciał za mna. Nigdy więcej mi się nie położył nigdzie w ramach protestu. U Ciebie większe dziecko i juz nie raz tak robil wiec nie wiadomo czy zadziala. Ale sprobowalabym. On to robi pod publike, jak Cię tam nie będzie to nie będzie miał dla kogo się tak zachowywac. Możesz też zignorować jego humory, wziąć go pod pach i wyniesc. Im bardziej okazujesz zainteresowanie i wkurzenie tym bardziej on będzie odstawial. Możesz wprowadzić tez nagrody, naklejki za dobre zachowanie i za ileś tam jakaś drobna nagroda. Jak się źle zachowuje w miejscu publicznym to potem nie dostaje naklejki i mówisz ze za to jak się zachował w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam.... Jakoś nie wydaje mi się, żebym w domu ulegala dziecku. Wie, co wolno, czego nie. Wie, że jeśli nie posprzata, nie będzie np bajki, albo nie wyjdzie na dwór. I nie ma z tym problemu. Ogólnie w domu się nie awanturuje, bo wie, że to droga donikąd. Ale w sklepie.... I to nawet nie chodzi o to, że chce żeby mu coś kupić. Żadnych scen o zabawki czy inne p*****ly... Może wybrać sobie dwie rzeczy, ale ze spozywki, np serek, soczek. A jak jest grzeczny to przy kasie pozwalam na małą słodycz np kinderjajko. Chodzi mi o to, że jakiś wtedy pobudzony jest, jakby ADHD miał (a nie ma). Taki malpi rozum go ogarnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didik
Gdy moj synek wpada w histerie bo chce misia, czekoladke, zostac w parku itd. biore go na rece, nawet jesli sie bardzo wyrywa i mowie: posluchaj synku, posluchaj i zazwyczaj sie uspokaja po chwilce i slucha. wtedy mu tlumacze ze dzisiaj nie kupujemy czekolady, ze do parku wropcimy jutro z tata itd. oczywisccie to nei zawsze dziala, kilka razy go wkladalam na sile do wozka, kilka razy zupelnie niepedagogiocznei go przekupywalam (pojdziemy potem na karuzele itp.. No ale zazwyczaj udaje mi sie opanowac sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Behemot Na moje dziecko też działało oddalanie się jak był taki mały...wszystko do czasu. Teraz ma 4 lata i jak się na mnie obrazi to sobie mogę iść w siną dal. Jego to nie rusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio byłam świadkiem jak dziecko na oko 5 lat (?) Robiło sceny w autobusie. Darł się, bił rodziców, szarpał itp. Ojciec siedział nie wzruszony. Matka dała 3 klapsy i też to nie poskutkowało. Dalej nie wiem jak to się potoczyło, chyba po prostu musieli to przeczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma identycznie. Prośby, groźby nie pomagają, klapsy tez nie. Przy czym nie daje klapsów publiczne, bo mieszkam w Szwecji. I właśnie najgorsze sceny urządza publicznie - wie, że go wtedy nie uderzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wpierdy jak wrócicie do domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio bylam w Plantagen ( tez mieszkam w Szwecji) kupic kwiaty do ogrodu i byla parka rudych dzieciorow , mala tak z 7 lat biegala miedzy tymi stojakami donicami slangami nawadniajacymi i w pewnym momencie gowniara z impetem wpadla na moj wozek , miala szczescie ze na wozku mialam trzy worki ziemi i zaryla zebami w te worki bo jak bylby wozek pusty to zaryla by w metalowe prety jej brat z lat 2 nie lepszy , zobaczyl przy kasie lody ( typowe nawet w sklepie z elektronika przy kasie sa zawsze slodycze aby tylko pare koronek ugrac utargowac) tak sie rzucal tak wil po podlodze ze ta matka wziela go pod pache i z nim wyszla a widzialam ze byla na granicy wytrzymalosci, maly wil sie jak piskorz i darl . ja nie wiem od czego to zalezy ? moje dzieci takie nigdy nie byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam kuzynkę, która idiotycznie się zachowuje i zachowywała. W domu tez grzeczna i się niby słucha. Po czasie widać, że bezstresowe wychowanie rodziców ją rozpieściło. Nie wolno.. nie wolno.. tak 100 razy aż w końcu dadzą. Trzeba przyjrzeć się co można robić źle. Jak sama ze mną jest i się nie słucha to ja ją za rękę i niech se ryczy a rękę spróbuje podnieść to zawsze mowie jej, żeby liczyła się z tym, że to co mi zrobi ja jej oddam. Ale to u mnie działa u nich nie bo wie, że na głowę może wejść. System ''karnego jeżyka" i nagród jest bardzo dobry. Ale najważniejsze jest nie powtarzanie na okrągło ostrzeżeń tylko po 1 już wystosować to co się mówiło. Patrząc z boku widzę, że to działa tylko to z tego, że ja to wystosuje jak rodzice rozpieszczonego dosłownie bachora są zaślepieni ona na głowę im nasra a oni ją za to pochwalą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada dla autorki: nie musisz się tłumaczyc i pytac go czy on pozwala na to ze idziecie z placu zabaw, on to tak rozumie,jak mowisz ze zaraz idziemy i ze bedzie kara jak nie posłucha to jest zupełnie zbędne.5 min przed twoim planowanym wyjsciem z placu informujesz go krótko i bez emocji ze za 5 min idiemy i na tym koniec zadnych dyskusji zero. za 5 min przychodzisz po niego i jak wyczuwasz ze beda sceny to bez zbednych komentarzy bierzesz go pod pachę i wynosisz i tyle. 100 procent skuteczne ze po kilku razach sam załapie zeby się słuchac tylko warunek-nie mozesz pokazac ze się denerwujesz-robisz to wszystko na luzie ale utrzymujesz cay czas swoją pozycję lidera czyli wyprostowana sylwetka, zdecydowane ruchy itd i zero wybuchów z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×