Mam dosyć swojego psa!

Mam go dość: -Nie lubi mnie -Ma mnie w d***e -Nie chce swoich zabawek -Bez końca ***** mi nogę Nie ja go sprowadziłam PS:Jest ze schroniska

Podrzuć mu owoce cisu do jedzenia.

najgorzej właśnie zlitować się nad takim pokrzywionym psychicznie pieskiem. szkoda życia!

Nikt nigdy nie nauczył go bawić się zabawkami. Nie wie do czego służą. Nie potrafi ukierunkować nadmiaru energii. Weź go na spacer. To świetny pretekst żeby po prostu się powłóczyć. Zastanów się co możecie razem robić: brodzić w wodzie, biegać po parku żeby skakał przez przeszkody? Naucz go chwytać zabawki i przeciągania. Psy to zwierzęta aktywne, kontakt z nimi to skok endorfin. Tylko trzeba się ruszyć i otworzyć się na piękno natury. (Sprzed kompa wszystko wydaje się ohydne. Ty także z tym malkontenctwem. A jednak pewnie masz potencjał żeby się zreformować. Pies w końcu znikąd się nie wziął. W każdym razie teraz robisz za boga dla tego psa, to dawaj, stań na wysokości zadania.)

Ale co ty myślałaś ze bierzesz stwora ze schroniska po rożnych przejściach i od razu bedzie ok? Teraz sie na biedaka obrażasz o fundujesz mu kolejny syf . Daj mu po prostu czas i pozwól mu żyć w spokoju przecież to nie zabawka- wzięłaś go o bardzo ładnie ale Tybrze musisz sie nauczyć mieć psa i być odpowiedzialna

Oj tam mój kot też strzela fochy, ale nie mam o to do niego pretensji. Jak była mała to była strasznie głośna i zamiast bawić się zabawkami wolała biegać po oparciu kanapy z szybkością światła. Nogi mi nie ****ała, ale wskakiwała jak na drzewo. Zabierz psa do lasu, parku, albo nad rzekę bo ewidentnie go nosi.