Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rekwizyty w życiu małego dziecka, do kiedy?

Polecane posty

Gość gość

Wiele dzieci mając około roku wybiera sobie jakiś przedmiot, np tetrową pieluszkę, przytulankę, który wszędzie "ciągnie" za sobą. Dotyczy to zwłaszcza dzieci nieużywających smoczka, ale smoczkowych również. Do jakiego wieku to trwa? Tzn kiedy np pozbyłyście się z domu tetrowych pieluszek, bo dziecko przestało ich używać jako "towarzyszy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze słyszę :) w jakim wieku się takie coś pojawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój używał tetrówki krótko, przerzuciła się na misia, a po około 3 miesiącach na kocyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa teraz doczytałam, że około roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:08 naucz sie czytać to usłyszysz :P jest napisane w pierwszym poście że około roku i ja też tak czytałam, że miedzy 12-18 mcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej dotyczy to chyba dzieci na butelce bo te cyckowe maja pierś i to im wystarcza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa, z tym, że mój syn (ten od ciągłych zmian) ma tak od około 4 miesiąca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 gooowno prawda, ze butelkowych, moje jest kp na żądanie, bezsmoczkowe od urodzenia, ma 14 mcy i od 2 mcy namiętnie chodzi z pieluszką, nawet do łazienki ją ciągnie za sobą jak idzie na nocnik, do kp też ją zabiera i przeciera nią cycusia jak zostanie na nim mleczko i nie ma nazwy na ten "rekwizyt" :) z kolei dziecko mojej przyjaciółki butelkowe i smoczkowe przez 2,5 roku używało pieluszki nosiło ją wszędzie i nazywało ją "lula", ale była w hierarchii po smoczku nazywanym "moń"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu akurat pieluszkę tetrową? Ja np. pieluszek tetrowych nie używam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najczęscij pieluszke, bo może nią ciagnąć po ziemi jeśli lubi, może być cos innego np miś, ogólnie chodzi o przedmiot, z którym się nie rozstaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zabawka?:) ja naprawdę o czymś takim nie słyszałam, a mam dwójkę dzieci. Chyba nie miały czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:35 może używały smoczka i im to wystarczało? są dzieci które MUSZA mieć smoczek i to jest ich rekwizyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rekwizyt? To jest po prostu ulubiona maskotka. Nie mieszkam w Polsce, tutaj takie coś ma nawet swoją nazwę i to jest najczęściej jedna z przytulanek kupionych dziecku po narodzinach (jak dziecko takich nie dostanie to wtedy wybiera cokolwiek innego, mój bratanek np. upodobał sobie kocyk). Dziecko to "hołubi", bo to jest dla niego coś najbardziej stałego, co zawsze może mieć przy sobie, co pachnie "bezpieczeństwem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. przeważnie dziecko odstawia taką "przytulankę" ok.5-6 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka mojej koleżanki miała misia imieniem Dżako. Z 3 lata go uwielbiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 1,5 roku i smoczek plus ulubiona poduszka to standard. Oczywiście nie cały czas, tylko jak jest śpiąca lub chce odpocząć, albo po spaniu na dojście do siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, smoczek to niuniu a poduszka a-a-a :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma cycusia i to jej wystarczy. Cycus dobry na wszystkie bóle i zgryzoty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 12lat a nadal spi z przytulanka, ktora dostal przy urodzeniu sie. Jest strasznie wyswiechtana, kilkukrotnie cerowana i zawsze ja bierze wszedzie tam, gdzie spi, czy to na kolonie, oboz harcerski, wakacje z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie przecież 12 lat to stary koń. Bez przesady gdzie takiemu Przytulanka??? Cycusia mu jeszcze daj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju 12 lat? Nie ma problemów z równieśnikami? Jak dobrze, że mój syn niczego tak się nie uczepił, a bezsmoczkowy od początku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja spalam zmisiem do 18 stki, powaznie, jak wracalam z studiow na weekend to tez on spal w lozku:) hehe wszystko ze mna ok, mam meza,dzieci, prace, znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też spałam z moim miśkiem do 18 i nie mam żadnych problemów i też ze mną wszystko ok, ale na kafe to z każdego człowieka zrobią wariata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariat nie wie, że jest wariatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wolę być pozytywnym wariatem, niż pseudo-normalną, która we wszystkim doszukuje się czegoś nienormalnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci nie miały takich przedmiotów, raczej wszędzie im było dobrze, ciągały to co było pod ręką i nie potrzebowały żadnych rekwizytów dla poczucia bezpieczeństwa czy do zasypiania itp. Ale znam takie zjawisko wśród dzieci znajomych i wydaje mi się, że z reguły do momentu osiągnięcia wieku przedszkolnego lub w początkach przedszkola to zanika. Nie myślę tu o spaniu z maskotką tylko o takim bezwarunkowym przywiązaniu do jakiegoś przedmiotu, którego dziecko nie potrafi oddać jak np. smoczka. Syn mojej koleżanki wszędzie, ale to wszędzie targał ze sobą takiego dużego misia. Nie było mowy o wyjściu z domu bez tej maskotki. Ona nie mogła go nawet wyprać, bo chłopak nie wyszedłby z domu. Myślę, że takie coś autorka ma na myśli. Wiem, że ten chłopiec porzucił ten nawyk po oswojeniu się z przedszkolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ma dwa latka i jak idzie spac to musi byc zestaw smok pieluszka i przytulanka piesek. To sa jego rekwizyty do spania ale smocKa chcemy juz sie pozbyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×