Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niby kp jest latwiejsze od karmienia mm ale

Polecane posty

Gość gość
Tak odrozniam ze doslownie woda jej sie leje z tylka ktora wsiaka w pampersa. Troszenke gestsze od sikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn mojej koleżanki na piersi skończył właśnie 6 miesięcy i od jakiś trzech borykają się z zaparciami u niego. I nic nie pomaga. Pefiatrzy zalamuja ręce kupy nie robi czasami po 10 dni a jak robi to takie twarde bobki i płacze i męczy się strasznie. Od miesiąca rozszerza dietę i miało pomoc wprowadzenie warzyw i nic nie pomogło nie ma żadnej poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej nikt mi nie wyjasnil czemu dzieci maja reakcje alergiczne kiedy np. Matka spozywa nabial. Podobno nie ma wplywu dieta matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjaśnia ci bo same nie wiedzą. Wiedza tyle co przeczytaly w książce i w necie. A te co karmią po 3 lata są uzależnione od karmienia i nie mogą się pogodzić z tym że ich dziecko dorasta i nie jest już niemowlakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej nikt mi nie wyjasnil czemu dzieci maja reakcje alergiczne kiedy np. Matka spozywa nabial. Podobno nie ma wplywu dieta matki. Problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Na poprzedniej stronie pisałam, że alergeny przenikają do mleka matki. ALERGENY! Nie przenika fasola, groch, kapusta i smażone potrawy dlatego restrykcyjne diety są niepotrzebne. Przenikają alergeny, alkohol, narkotyki i niektóre leki. Rozumiesz już czy Ci dalej tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak. P*********e jak potluczone. Wez jedna z druga wpueprzaj tlusto to zobaczycie jak jeden dzieciak z drugim wam bedzie sral na twardo i piszczal z bolu. To ze wy mialyscie farta i dzieciak ani nie pierdnal po tym jak zarlyscie co chcialyscie to nie dowodzi waszej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytania autorki dowodzą jedynie temu ze kp to bywa jedna wielka zagadka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 pierwsze miesiące, zanim laktacja się ustabilizowała, były dla mnie dość trudne i bolesne. Potem karmienie piersią stało się bardzo wygodne. Dla mnie ciągłe mycie butelek to by była niewygoda, bo nie znoszę zmywać w ogóle. Przy kp wystarczy codzienna, jedna kąpiel i "dystrybutor" jest utrzymany w czystości i gotowy do użycia. Moje dziecko na szczęście nie ma alergii, więc jem wszystko. Już w ciąży nic nie eliminowałam na wszelki wypadek i to samo po urodzeniu. Zdarzyło mi się nie raz zjeść pizzę, kapustę czy smażone mięso lub naleśniki. O ile alergeny rzeczywiście przenikają z krwi do mleka i mogą zaszkodzić tylko dziecku z alergią to nie bardzo rozumiem, jak zjedzenie czegoś wzdymającego matkę, miało by zadziałać wzdymająco na dziecko. Gazy powstają w jelitach z zalegającego pokarmu, który gnije lub fermentuje przy udziale bakterii. Zjedzenie fasolki po bretońsku może spowodować, że mama będzie się czuła ociężale, ale dziecku nie powinno to zaszkodzić. Kolki czy gazy u niemowląt to efekt niedojrzałości układu pokarmowego, który jeszcze się uczy, jak prawidłowo funkcjonować. Dieta mamy ma niewielki wpływ na problemy brzuszkowe dziecka, o ile nie ma ono zdiagnozowanych alergii lub nietolerancji. Mówimy o zdrowych dzieciach, których jest zdecydowana większość. U mojego wystąpienie objawów kolkopodobnych nie miało zupełnie żadnego związku z tym, co zjadłam. Mogłam zjeść pizzę a małemu nic nie było albo warzywa na parze z ryżem a on miał gazy i bóle. Żadnej prowidłowości. Co do zaparć, to wśród moich dzieciatych znajomych, tylko Ci, którzy podają mm mówią o taki problemie. Może przypadek, ale znane mi dzieci kp przed rozszerzaniem diety nie miały takich problemów. Oczywiście trzeba pamiętać, że dziecko kp nie musi robić kupy codziennie, bo czasem tak dobrze trawi mleko, że zwyczajnie nie zostają żadne resztki do wydalenia w jelitach. Z tym, że dziecko na piersi gorzej śpi, nie zgodzę się. Mój mały od urodzenia budził się 2 razy, po ok. 2-3 miesiącach tylko raz a po pół roku zaczął przesypiać całe noce, ok. 8 godzin. Mam 2 koleżanki, które mają córeczki w podobnym wieku, co mój synek. Obie budzą się w nocy po kilka razy. Jedna jest na piersi a druga na mm. Wszystko zależy więc od konkretnego dziecka. Mnie się akurat trafił egzemplarz, który wolał pospać w nocy niż jeść. Teraz mały mi ząbkuje i zaczął znów się budzić, ale nie z głodu, tylko przez ból dziąseł. Nocne karmienie to pikuś. Mąż przynosi malucha do nas do lóżka, ja tylko odkrywam pierś nawet się nie podnosząc. Karmiłam praktycznie śpiąc. Nikt mi nie wmówi, że robienie mm i trzymanie dziecku butelki, aż wypije, w nocy jest wygodniejsze od kp przez sen. Co do możliwości wyjścia z domu na dłużej. Znam mamę kp, która wychodziła z domu na całonocne dyskoteki zostawiając noworodka z babcią i zapasem odciągniętego mleka, więc tym bardziej 2-3-godzinne wyjście na zakupy czy do fryzjera nie stanowi problemu. Żaden problem odciągnąć butelkę mleka i zostawić tacie do podania dziecku. Ja sama codziennie odciągam porcję mleka do kaszki, kiedy synek już śpi. Piersi po jakimś czasie przystosują się i w porze odciągania pojawia się więcej mleka. Jedyny problem to późniejsze mycie laktatora, bo tego nie lubię. A samo odciąganie to pikuś. Jedną ręką odciągam a drugą przeglądam internet lub czytam gazetę. Podobnie wyjścia z dzieckiem nie stanowią problemu. Wystarczy nakarmić dziecko tuż przed wyjściem z domu. 1-2-godzinny spacer nawet malutkie dziecko przetrzyma bez jedzenia. Starsze niemowlę jeszcze dłużej, o tych z rozszerzaną już dietą nawet nie mówię. Jeśli wyjście się przedłuży, to też prawie wszędzie można znaleźć jakieś ustronne miejsce, żeby dziecko nakarmić. Nikt nie każe wyciągać cyca na wierzch w centrum miasta. Można znaleźć ustronne miejsce, zasłonić się chustą i nawet nikt się nie domyśli, że karmi się dziecko. W wersji dla skrajnie wstydliwych można wziąć ze sobą butelkę odciągniętego mleka. W centrach handlowych i np. wielu restauracjach są specjalne pokoje dla rodzica z dzieckiem. Korzystałam wiele razy i zawsze było czysto i miło. Wycieczki samochodowe są bardzo łatwe, kiedy karmi się piersią. Wystarczy zatrzymać się na parkingu i nakarmić dziecko. Nie tacha się ze sobą żadnych butelek, podgrzewaczy czy termosów. Przy dziecku i tak jest kupa bagażu dodatkowego, więc po co sobie dokładać kolejne sprzęty. Ja innym w cycki nie zaglądam i wisi mi, jak kto karmi swoje niemowlęta. Sama mimo niedogodności na początku laktacji nie zdecydowałabym się na karmienie mm. Po pierwsze mm to jednak substytut naturalnego pokarmu o baaardzo ubogim składzie w porównaniu do mleka kobiecego. A po drugie jestem zbyt leniwa na bawienie się w butelki, smoczki i odmierzanie dawek. Dla mnie kp jest super sprawą. Jest mega wygodne. Trzeba tylko przetrwać pierwsze 2 miesiące. Później jest z górki i człowiek się cieszy, że nie odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jestes dopiero na poczatku drogi kp a tu jest najtrudniej. potwierdze co dziewczyny piszą- z biegiem czasu, z kazdym dniem, tygodniem jest łattwiej i lepiej.Ja wlasciwie od razu ( przy 3. dziecku) pokochałam karmienie piersią wiec nie wiem jak to jest kp i się męczyc ( jak to ktoras napisala dziecko jadło a ja wyłam). Nierozumiem tego,jesli ktos juz naprawde przechodzi takie męki to juz niech przejdzie na mm bo jeszcze w depresje popadnie. Nie jestem za zmuszaniem wszystkich jak leci do kp,tylko dziwią mnie sredniowieczne poglady rodem z Ciemnogrodu na temat kp niektorych madralinskich ktore pewnie same szybko sie poddały a teraz widzac jakie korzysci niesie kp dla dziecka,jaki to jest naprawde zyciodajny i cudowny pokarm- po cichu zalują ze zrezygnowały ale zeby nie było tak różowo to sieją ferment innym niedoswiadczonym matkom. Bardzo to krzywdzące i wredne takie postepowanie psa ogrodnika. Mi się nie udało/za szybko się poddałam wiec niech inna tez nie ma lepiej. Odnoszac się do twojego pierwszego postu: "mam mlekotok. Mala np. Nie chce teraz a za godz, wiec mnie mleko zalewa i cycki chce sie urwac i spasc na podloge." kazda na początku ma. potem się wszystko ureguluje. "wysypki. Zjadlam cos i jest wysypka. Rozmyslanie co nowego zjadlam.." piszesz ze ma czesto wysypki po mleku i nabiale. Moze przerzuc sie na mleko kozie? Jest nieuczulające, o wiele zdrowsze dla ciebie tez,niz krowie i skladem zblizone do mleka ludzkiego. trochę inny smak ale da rade się przezwyczaić. ja np uwielbiam mleko kozie,dodakowo sama robię mleka roslinne. " tydzien bez kupy." o biegunkach juz dziewczyny wyczerpująco napisały ale tydzien bez kupy to trochę niebezpieczne. Moze pij herbatki z kopru włoskiego? Tez piłam, dołączałam tez melisę,działa wyprózniająco i relaksująco.Bez cukru:) "pierwsze co zrobie to pojde do super restauracji i sie nawpierniczam wszystkiego czego nie moge i popije wielka szklana coli.: No nie mogę. Odmawiac sobie wszystkiego czego niby nie mozesz? To faktycznie zostaje suchy chleb i woda. na marginesie woda to jeden z najzdrowszych napojów na swiecie,sama w sobie nie ma wartosci odzywczych ale dziala wspaniale na organizm- obniza poziom cukru we krwi,przyczynia się do oczyszczenia wątrobymwspomaga prace nerek,wypłukuje sól i inne toksyny z organizmu... wiec nie jest to chyba az takie straszne pic wode a poczytaj sobie teraz co daje cola-która ma w sonie skladnik ktory uzywany jest do udrożniania rur,jak kret, ktory jak wszyscy wiemy ma dzialanie żrące. Oczywiscie od czasu do czasu mozna wypic colę,a el twoja wypowiedz zabrzmiala tak jak by to kp uniemozliwiało ci jedzenie i picie czegokolwiek. Na koniec dodam-karmię 3 lata, nigdy niczego sobie nie odmówilam, tyle ze ja i tak (czy bym karmila czy nie) odżywiam się zdrowo,nie palę ani nie piję a karmiąc i tak instynktownie ma sie ochotę na zdrowe rzeczy , cole, mocno słodzone produkty,czy tez -posiadające gluten-jem bardzo rzadko,szczerze mowiac nie wyobrazam sobie np jedzenia lodów lub picia coli codziennie, od razu wyorazam sobie co taka dieta robi z czlowiekiem... Takze autorko jedz zdrowo, zainteresuj się zdrową zywnoscią a przyda się to nie tylko dziecku ale również i tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kp jest zdrowe i wygodne Ale do 1 roku życia dziecka. Kp dwu lub trzy latka to wg mnie choroba umysłowa matki i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś nie przespała w nocy dłużej niż 20 minut to byś zrozumiała. A im bardziej byłam zmęczona tym dłużej szło mi zasypianie. Wiec o ile zaraz po porodzie godzina snu, na 30 minut karmienia była okej, tak po miesiacu zanim zasnęłam mijało tyle czasu, że spałam góra 20 minut. A bywało i tak, że nie zdążyłam zasnąć wcale... bez snu można zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie kp nie bylo latwiejsze , karmilam 3 miesiac pozniej przez kolejne 3 z powodzeniem karmilam na przemian po 6 miesiacu tylko mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że ja nie wiem co to znaczy wstawać do dziecka co 20min?? Do dziś tak wstaje chociaż córka ma 10 miesięcy i ciagiem 5 godzin przesspala może dwie noce od urodzenia. A tak śpi Max 3 godziny ciągiem albo budzi się co 30 minut. Więc mi nie tłumacz co to jest zmęczenie. A męża nie mieszam w nocne wstawianie już bez przesady pracuje jako kierowca i też musi się wyspać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.06.06 Kp jest zdrowe i wygodne Ale do 1 roku życia dziecka. Kp dwu lub trzy latka to wg mnie choroba umysłowa matki i tyle. na szczescie to tylko twoje zdanie, a nie lekarzy , specjalistów i naukowców z całego swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem przeciwniczka mm, bo uwazam ze to decyzja matki czym bedzie swoje dziecko karmic, ale poraza mnie brak podstawowej wiedzy na temat kp i mity ktore tu kraza. Oto kilka przykladow: 1. Dziecko karmione piersia (wylacznie) ma prawo nie robic kupy przez 14 dni. Tak, 14 dni. Nie sa to ani zaparcia, ani inne problemy jelitowe, tylko normalna fizjologia. Pod obserwacje kwalifikuja sie oczywiscie wyproznienia o nietypowej konsystencji lub zabarwieniu, ale jezeli te kryteria sa w normie, to 2 tygodnie bez kupy to nic strasznego. 2. Nie ma czegos takiego jak " wykluczajaca dieta matki karmiacej". To jest polski mit - wynalazek na potrzeby pewnych srodowisk, dla ktorych zdrowie i samopoczucie mlodych matek nie ma znaczenia. Kp nie wymaga od kobiety zadnych wykluczen, wystarczy zbilansowana, zdrowa dieta. Tak wiec mozesz jesc produkty takie jak cytrusy, nabial, czy ryby. Jezeli dziecko ma alergie lub nietolerancje pokarmowa, to wykluczanie produktow z diety matki nastepuje tylko z wyraznego zalecenia lekarza pediatry. 3. Ze zbyt duza produkcja mleka mozna sobie poradzic. Sa specjalne techniki karmienia i odciagania, jak rowniez pozycji do kp ktore znaczaco pomagaja. 4. Dzieci kp czesto maja tzw. tradzik noworodkowy i jest to zupelnie normalne. To nie ma nic wspolnego z alergia czy tez dieta matki, mimo tego ze czasami wyglada tragicznie (duze, czerwone krostki na policzkach, a czasami calej twarzy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×