Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śniadanie w hotelu wnoszenie jedzenia jak to jest

Polecane posty

Gość gość

Jestem na wczasach w hotelu mieszkamy. Rano moja córka zje trochę prawie nic więc ze szwedzkiego stołu wzięłam jej bułkę i wędliny bo zaraz szliśmy na plażę. Tak wypada czy to wiocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie wypada, chyba że mieliscie komunikat, że można zabierać kanapki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, że brałam na wynos, gdy córka była już w wieku, gdy opłacałam połowę żywienia. Po prostu nie jadła wcale śniadania, a głodna stawała się godzinę po jego zakończeniu. Więc czekały kanapki w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żadnym hotelu nie można wynosić jedzenia, zarówno w Polsce jak i za granicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiocha. Znak rozpoznawczy polakow na calym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, wieś śpiewa i tańczy.Skoro dziecko nie potrafi zjesć normalnie śniadania, to kupujesz coś do jedzenia jak wychodzisz z hotelu i karmisz, wnoszenie jedzenie do hotelu to też wieś.Faktycznie od razu widać Polaków , ale powiem optymistycznie,ż eznacznie lepiej to teraz już wyglada, niż dajmy na to 5-6 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Totalna wiocha. Chesz jesc potem, to kup lub zamow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiocha na maxa. W hotelu jest jadalnia i to jest jedyne miejsce, gdzie powinno się spożywać posiłek. Wynoszenie kanapek jest nie ma miejscu i myślę, że obsługa powinna zwrócić Ci uwagę. Masz opłacone śniadanie, więc jesz tu i teraz, ile jesteś w stanie. Wyobrażasz sobie, że każdy po śniadaniu wychodzi z jadalni z dodatkowymi kanapkami na wynos? To, że córka nie je śniadania, to nie jest sprawa hotelu. Oni oferują szwedzki stół, jedz, ile chcesz. To mało? Jeszcze trzeba dobierać na wynos? Powiem dosadnie, to nie tylko wieśniactwo, ale i chamstwo. Masz kilka rozwiązań, żeby wyjść z twarzą. 1. Wytłumacz córce, że śniadanie jest tu i teraz, więc niech nie wymyśla, tylko je jak wszyscy, bo potem będzie glodna. 2. Schodźcie na śniadanie tą godzinę później. Przecież śniadania są wydawane do dość późnych godzin. Do 10 na pewno. W weekendy zwykle jeszcze dłużej. Idźcie na śniadanie, jak córka będzie już głodna. Plaża nie ucieknie. 3. Jak córka nic nie zje, to nie dziadujesz wykradając kanapki z bufetu, tylko po drodze na plażę wstępujesz do sklepiku, kupujesz jej bułkę, serek, jogurt, jabłko, czy co tam lubi i masz dla niej śniadanie. Ja bym się chyba spaliła że wstydu składając sobie kanapki na wynos w hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja 6 lat temu bylam zakwaterowana w hotelu z angolami i oni sobie nalewali do butelek plastikowych na wynos soki ktore sa dostepne z maszyn przy sniadaniu i to nie byla jedna osoba tylko wielu tak robilo az kolejke tworzyli przy tym automacie . wiec nie mowcie ze to tylko Polacy robia wioche duzo podrozuje i spedzam czasu w hotelach wiec moglabym takich wiesniakow z roznych krajow wymieniac i wymieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego niby kupienie na zewnatrz jedzenia i zjedzenie go w pokoju to wiocha? Placisz za pokoj, placisz za jedzenie wiec w czym problem? Ze kupisz i zjesz to co lubisz, a co niekoniecznie maja w menu? Nic wiekszego niz paczka owocow czy jogurt i tak nie przechowasz bo ci sie popsuje, w koncu nie ma lodowki. A poza tym cena np 5 eur za 0,33l soku z hotelowego barku to wyjatkowe zdzierstwo i trzeba zglupiec zeby tyle placic skoro ten sam sok mozna kupic za 1 eur w sklepie za rogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ...? Nic wiekszego niz paczka owocow czy jogurt i tak nie przechowasz bo ci sie popsuje, w koncu nie ma lodowki.... x To do jakich Ty hoteli jeździsz, ze nie ma lodówki ? W każdym 4 * to standard, a i w 3 * gwiazdkach w większości są, nawet jak masz opcję all inclusive

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisanie, że tak robią tylko Polacy świadczy, o waszej znikomej wiedzy o świecie współczesnym. Co do tematu, autorko albo coś wypada albo NIE, nie ma tłumaczenia...Każdy miałby jakieś wytłumaczenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz to bierz dla corki kanapki, jak chcesz to zapytaj sie obslugi czy mozesz cos wziasc dla corki, ktora nie je na stolowce, hotele zawsze daja na wynos jak ktos nie je sniadania bo np.jedzie na wycieczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problematycznego dzieciaka, moja córka też je o ustalonej porze, ale jak wymaga tego sytuacja, to zje wcześniej/ później. Przestawi się i nie marudzi, nie musze robić wiochy z robieniem kanapek na wakacjach jak zawodowa mamusia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myslę, ze autorka ściemnia, chce przyoszczedzić, bo ma w hotelu 2 posiłki, a ze dziecko od śniadania do 18-18.30 nie wytrzyma to bierze jej kanapkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu. Wstyd na maxa. Kiedyś w jednym z nadmorskim hotelu na śniadaniu był dość tęgi mężczyzna i dosłownie w pocie czoła, cały mokry od potu robił sobie na wynosi bułki. Nabrał do stołu wędliny, sery itp a nawet.... JAJECZNICĘ i pakował ją do bułek!!! Cały plecak bułek wyniósł. Wyglądało to okropnie. Obsługa co chwile pochodziła i zwracała mu uwagę ale on to miał dosłownie w d***e. Uśmiechał się tylko głupawo po czym wyszedł. Gość zrobił takie przedstawienie że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A dlaczego niby kupienie na zewnatrz jedzenia i zjedzenie go w pokoju to wiocha? Placisz za pokoj, placisz za jedzenie wiec w czym problem? Ze kupisz i zjesz to co lubisz, a co niekoniecznie maja w menu? Nic wiekszego niz paczka owocow czy jogurt i tak nie przechowasz bo ci sie popsuje, w koncu nie ma lodowki. A poza tym cena np 5 eur za 0,33l soku z hotelowego barku to wyjatkowe zdzierstwo i trzeba zglupiec zeby tyle placic skoro ten sam sok mozna kupic za 1 eur w sklepie za rogiem xxxxxx Ze względów higienicznych nie powinno się wnosić jedzenia do pokoju. W hotelu, jeśli zostajesz na kilka dni, możesz wywiesić kartkę "nie przeszkadzać" i przez ten czas żadna pokojówka nie wejdzie posprzątać. Możesz też odmówić sprzątania, kiedy zapuka i zapyta. A jak będziesz jeść w pokoju, to te resztki jedzenia, okruszki będą spadały na podłogę i jeśli w innych pokojach też tak będą robić, to w końcu w hotelu zalęgnie się robactwo. Tak samo w hotelach jest zakaz używania sprzętów elektrycznych, np. piecyków elektrycznych czy grzałek, bo tu jest z kolei zagrożenie pożarowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale farmazony pieprzycie ha ha ha :) pracuje w hotelu i zarowno polacy jak i obcokrajowcy biora sobie ze szwedzkiego stołu na wynos, mozna wziac talerzykałozyc,nałożyć sobie co sie chce i zaniesc to do pokoju, można sniadanie zamowic do pokoju wtedy kelnerka przynosi zestaw wedlin warzyw pieczywo i danie ciepłe. Wszyscy goscie kupuja sobie cos w sklepach i przynosza to do pokoju. Nie wyobrazam sobie sytuacji w ktore ktos z obsługi miałby im tego zakazac, obsługa nie ma prawa zagladac do jakichkolwiek toreb czh pojemnikow goscia w pokoju i zabraniac im wnoszenia zakupow zzewnatrz. Jak wy to dobie wyobrazacie? Mam byc skazana na to co serwuje redtauracja mimo ze mam ochote na cos innego? Albo moze mam alergie i nie moge jesc tego co jest w menu? To jest hotel nie więzienie:) to co jest na szwedzkim stole zostało opłacone, jesli goscie tego nie zjedza zostanieto wyrzucone. W niektorych hotelach to co zostanie je personel a reszta jest wyrzucana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym roku jadę nad polskie morze. Za 2 tyg. pobyt zapłaciliśmy 14tys dla układu 2plus2 ( w tym roczne dziecko). Przez cały rok zajmowaliśmy się z mężem synkiem, mąż prowadzi firmę, pracuje po 14 godzin, także w weekendy, śpi po 3 godz na dobę. Ja ogarniam sprawy domowe na macierzyńskim. Chcemy odpocząć i wychodzimy z założenia, że hotel jest dla nas!! Jeśli będzie potrzeba to zrobię te kanapki i zabiorę do pokoju, poinformuję kogo trzeba, oddam umyty talerzyk. Zgadzam się, że robienie kanapek na cały dzień dla całej rodziny na plażę jest żałosne, ale z pewnością nie jest przypadek wskazany przez Autorkę! Serio, po to jedziecie na wczasy do hotelu, by bujać się po okolicznych sklepikach po bułki i wędlinę?! Przynosicie jedzenie do pokoju i robicie kanapki? Dla mnie odpada. W takim wypadku wybrałabym kwaterę prywatną;). Pozdrawiam i więcej loozu dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wynoszę jedzenia, bo mało jem, ale często. Zdążą sie, ze zamawiam jedzenie do pokoju, ostatnio jak byłam we Wrocławiu zamawiałam od Gusto pizzę z sałatka i nie zawracałam sobie głowy bufetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

A co powiecie na przywiezienie własnego opiekacza/grilla do 5* hotelu i dokarmianie siebie i dzieci (10-12 lat, nie niemowlęta) pomiędzy wykupionymi posiłkami? Ja jestem zadzwiona mocno ;) Nad Bałtykiem, 2018, hotel spa 5*. Wspomniana mama uważa, że to powszechne i że wszyscy rozsądni ludzie tak sobie sprytnie radzą. A wy jak myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
43 minuty temu, Gość Kaja napisał:

A co powiecie na przywiezienie własnego opiekacza/grilla do 5* hotelu i dokarmianie siebie i dzieci (10-12 lat, nie niemowlęta) pomiędzy wykupionymi posiłkami? Ja jestem zadzwiona mocno 😉 Nad Bałtykiem, 2018, hotel spa 5*. Wspomniana mama uważa, że to powszechne i że wszyscy rozsądni ludzie tak sobie sprytnie radzą. A wy jak myślicie? 

tego to nawet nie skomentuje, stac ja na 5* to chyba na jedzenie tez??

co do wynoszenia kanapek ze sniadania to zalezy , jak ktos na sniadaniu robi sobie kanapki na caly dzien to wiocha , ale jak np pamietam sytuacje kiedy moj syn , 13 latek ktory placi za pokoj i sniadanie jak dorosly , mial bol glowy i nie chcial zejsc do stolowki poprosil mnie o jednego rogala to poszlam do obslugi ipowiedzialam ze on lezy w pokoju i wezme jednego rogala ze sniadania do gory , nikt nie byl oburzony 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×