Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kilka prawd na temat siedzenia z dzieckiem w domu i niepracowania

Polecane posty

Gość gość

Numer 1 Każdy odpowiedzialny facet z jajami jest za tym zeby zona posiedziala z dzieckiem do 3rz w domu i stara sie to zapewnić. Numer 2 te co poleciały do pracy"niby sie piąć po szczeblach kariery" tak naprawde zazdroszczą tym które mają możliwość zajęcia sie dzieckiem a nie oddawaniem 1,5 roczniaka czy młodszego do zloba czy obcej babie pod opiekę i zazdroszczą przede wszystkim zaradnych kasiastych mężów z dobrym fachem w reku NUMER 3 NIE PRZYZNACIE SIE DO TEGO BO NIE CHCECIE WYJSC NA GORSZE ALE DOBRZE WIECIE ZE DLA DZIECKA PRZEZ PIERWSZE 3 LATA NAJLEPSZA JEST MAMA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aurorko odpisz mi prosze: Chciałabyś żeby Twoje dziecko było np. Lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet gdy strasze dziecko tez trzeba sie nim zajac. ja mam 7 latke. gdy miala 1,5 roku wrocilam do praacy. przedszkole teraz 1 klasa. pracowalam do konca maja. nie mialam czasu ani sily na nic. a teraz mam czas na wszystko. spokojnie zaprowadzam corke do szkoly. odpieram odrazu po lekcjach. anie od rana doi 16 siedziala na swietlicy. w tym czasie gdy jest w szkole. jade na zakupy. szykuje obiad. wracamy jemy. potem lekcje. i na zajecia dodatkowe. jak narazie podoba mi sie siedzenie w domu. odpoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat typowo pod kłótnię. Setny raz o tym samym. A przecież w życiu tak naprawdę chodzi nie o to żeby chodzić do pracy, nie o to, żeby zostawać z dzieckiem, ale o to by być szczęśliwym i inni byli szczęśliwi z nami. A poza tym niech każdy żyje po swojemu. To tak jakby zapytać kto żyje lepiej: pustelnik czy pracownik korporacji. Dyskusja bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololol
Ech, ja mam podobnie jak przedmówczyni i oczywiście zgadzam się z tobą, autorko tematu. Niestety moja córka chodziła do przedszkola i dotąd nie mogę wykorzenić błędów językowych, jakie przyswoiła od przedszkolanek, dziwnych poglądów i podobnych, szkodliwych naleciałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale stek bzdur :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest prawda, cała prawda i góóowno prawda, ten temat należy do tej ostatniej kategorii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aurorko odpisz mi prosze: Chciałabyś żeby Twoje dziecko było np. Lekarzem? xx Nie jestem autorką, ale zaciekawil mnie powód tego pytania. Ja np. nie chciałabym,zeby dziecko było lekarzem, bo to potwornie stresujace, przygnebiające i w sumie mało apetyczne zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololol
Tyle odnośnie wychowania dziecka przez obcych... Oczywiście jest to temat-rzeka. Te, jednostka z 22:39, to twój problem że nie jesteś w stanie sformułować konstruktywnej wypowiedzi i się niejako podpisałaś tutaj tym swoim tekstem. Może idź się podciągać z myślenia gdzie indziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się! Mój mąż sam mi mówi ze powinnam zostać z małym przynajmniej 2 lata od urodzenia jego. Kasy nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Soedzac w domu czulam sie b zle.Zero rozwoju,dziczalam oprocz tego.Takie odmozdzenie i swiadomosc ze nie jestem samodzielna i nie pracuje.Tzn.tylko przy 2dziecku siedzialam rok na wych.Teraz z 3cim ponad rok bylam w domu.Wspominam to zle mimo ze corki mam cudowne.Czlowiek czuje sie jak robot-w kolko sprzatasz plac zabaw bawisz die z dz. i gotujesz.Nie ma pkolicznosci zeby sie wystroic poczuc kobieta fajna wartosciowa majaca cos madrego do powiedzenia osoba.Jestes zminimaluzowana do roli matki-piekne ale dla mnie nie wystarcAjace.Jak ktos ma choc ciut ciut ambicji w sobie nie jest w stanie nie pracowac dluzej niz ten rok max 2lata. Autorko Twoja wypowiedz brzmi jakbys sama siebie probowala przekonac o swojej z******tosci ale ci cos nie idzie..I nie chodzi o meza czy db zarobki bo moj jest dyrektorem i zarabia ponad 10tys netto.Mamy od zawsze wspolna kase i jedno moze liczyc n drugie.Jednak ja tez chce zeby mi leciala emerytura,chce miec swoje pieniadze i niezaleznosc,chce wychodzic do ludzi i zmuszac szare komorki do pracy.Nasze zycie to nie tylko macierzynstwo aczkolwiek i piekne i czasem okropne.Sa tez inne istotne aspekty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 18latka też trzeba przypilnowac. Kto go do szkoły wyszukuje, obiad zrobi, p rzypilnuje żeby się do matury uczył . Potem na studiach też lepiej być i uczestniczyć w edukacji bo dziecko raz jest studentem. Potem pomóc załatwić pierwszą pracę. A potem wnuki wychować. Szkoda naszego szycia na pracę. Lepiej zająć się dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby jakich błędów językowych,przepraszam??? Jakie naleciałości? Chyba,że piszesz o jakichś regionalnych lub typowo wiejskich odzywkach,to rozumiem. Ale napisz,proszę,jakich to błędów te straszne przedszkolanki dziecka nauczyły,bardzo mnie to ciekawi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety najwazniejsze to być niezależnym. Dziecko jest ważne ale jak posiedzi chwilę bez matki to nie umrze. my się z mężem wymieniamy i nie jest źle. co by zmieniło jakbym siedziała z nim cały dzień. nikt mi nie wmowi ze matka co siedzi w domu lepiej zajmuje się dzieckiem i więcej z nim zrobi. często jest na odwrót bo siedzi się w domu i człowiek się rozleniwa. Zanim zrobi zakipy, ugotuje i posprzata to jest popołudnie :) A jak się jest w pracy to się lepiej zorganizuje. wiem co mowie:) Właśnie ugotowałam obiad na jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam inaczej.nie jest sie w stanie poswiecic dziecku tyle czasu pracujac na caly etata anizeli siedząc w domu i zajmujac sie jego wychowaniem. Samo to ze ja np codziennie konczac prace o 17 i zanim dojade do domu jest 17.30 - 17.45. W polskim klimacie o tej porze to przez pol roku na dworze panuje juz polmrok czy juz zmrok. Wiem ze spraws blaha ale to uniemozliwia nawet zwykły spacer czy zabawe na placu zabaw. Pomijam juz kwestie tego ze po pracy wchodzac do domu czasem kwestie dziecka to nie nr 1 tylko wlasnie jakas obadokolacja czy paniea nie hop siup i dziecko. W domu nie tylko jest dziecko ale i cala masa innych obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:12 jak mozesz sugrowac ze kobiety decydujace sie na wychowywanie dzieci nie maja za grosz ambicj dlatego im to odpowiada? Uwazasz ze samo wychowanie dziecka nke jest czyms ambitnym? No chyba ze ktos tak jak ty ogranicza sie do gotowania obiadkow, sprzątania i chodzenia na plac zabaw. Przyznaje ze umarłabym z nudow, na szczescie ja potrafiłłam sobie i dzieciom sama zorganizowac czas aby kazdy dzien był ciekawy. Nie czułam sie ograniczona, bardzo duzo jezdziłam na rowerze organizowałam wycieczki małego eoziłam w foteliku rowerowym czasami na bardzo długie dystanse. Ambicja to bardzo indywidualna kwestia kazdy brnie w innym kierunku. Ty ograniczajac sie przy dzieciach do yych kilku rutynowych czynnosci wykazałas rzeczywiscie zero ambicji, ale nie wszystkie matki sa takie znurzone i nudne jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny pasozyt zaklada temat i po co by si wyklucac. Siedzi w domu i sie jej nudzi bo niczym sie nie zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Autorką i drażni mnie to najeżdżanie na kafe na niepracujące mamy. Psychologowie już dawno udowodnili, że miejsce małego dziecka jest przy mamie i nie można sobie w tym względzie znajdować podwykonawców typu opiekunka, babcia żłobek. Mniej więcej do 3, 4 roku życia dziecko uczy się między innymi nawiązywania więzi, zaufania i do tego potrzebna jest stała obecność mamy. Później przychodzi czas na inne doświadczenia, dziecko zaczyna się bardziej oddzielać od mamy, ale wciąż jej potrzebuje jako swojej opoki. Przykre jest to, że jest moda na to, że jak najszybciej dosłownie ucieka się od dziecka i jeszcze dorabia się do tego jakąś śmieszną ideologię typu "szczęśliwa mama, szczęśliwe dziecko". Małe dziecko jest szczęśliwe wtedy, gdy jest przy mamie. I jeszcze coś... też uważam, że te kobiety obrażające mamy na urlopach wychowawczych, po cichu im zazdroszczą. A na koniec jeszcze dodam, ponieważ często tu na kafe czytam, że trzeba szybko wracać do super pracy, że dobrą pracę mają raczej te, które mogą sobie pozwolić na urlop wychowawczy i to one są cenionymi pracownikami, na które się czeka, a nie które ktoś kopnie w tyłek, jak "dzień po porodzie" nie wrócą do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* na których.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -zgadzam się. Niezmiernie mnie dziwi jak słyszę czasem wypowiedź, w stylu że "wróciłam do pracy, bo siedzenie z dzieckiem jest takie nudne, ile można w kółko sprzątać". Jeśli się jest nudnym człowiekiem bez polotu, to cóż poradzić, wszystko będzie nudne jeśli ktoś (np. szef) nie zorganizuje zadań do wykonania. Moim zdaniem nie ma ambitniejszego zajęcia od wspierania rozwoju drugiego człowieka. O ile się to oczywiście robi, a nie wiecznie rozpłaszcza tyłek na zmianę przed kompem i na ławeczce na placu zabaw :D Ja tam z małymi dziećmi nie nudzę, wręcz brakuje mi dnia. Tyle rzeczy można z dziećmi robić, w tyle miejsc jeździć, typu chociażby las czy park, w którym są łódki dla dzieci... jak można się nudzić? To jedyna okazja, by pokazać dziecku tyle rzeczy, świat jest przecież taki ciekawy. Tylko trzeba umieć dostosować wszystko do wieku dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzgodniliśmy że do 3 roku będę na wychowawczym. jedno ma 15 mies drugie 6 lat. Mimo że to była nasza wspólna decyzja mąż często jak mówiłam że jestem zmęczona(synek zaczął chodzić , ząbki) mąż mówił a po czym przecież jesteś w domu. Przeważnie z tego względu to ja zajmuję się dziećmi, zakupy rachunki tez na mojej głowie, i jakieś sprawy do załatwienia bo mam czas. Synek się rozchorował , starszy miał wycieczkę (pojechałam jako opiekun, mama zgodziła się zostać , po pracy miał zostać mąż) Po moim powrocie mąż stwierdził że syn dał mu tak popalić że dopiero teraz on mnie rozumie, on tylko zajmował się dzieckiem. Mąż stwierdził że woli chodzić do pracy, bo wychowywanie dziecka to nie taka lekka praca:) W końcu przestał mi dogryzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wolę pokazywać dziecku, że ma mądrą, samodzielną mamę i żeby się nie wstydziło w szkole czy przedszkolu, że jego mama nie ma pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.20 - często jest na odwrót bo siedzi się w domu i człowiek się rozleniwa. Zanim zrobi zakipy, ugotuje i posprzata to jest popołudnie A jak się jest w pracy to się lepiej zorganizuje. wiem co mowie Właśnie ugotowałam obiad na jutro" Xxx No rzeczywiście, wiesz co mówisz. W Twoim przypadku nie chodzi o lepszą organizację, tylko po prostu o zachrzan od bladego świtu do nocy. Wiesz co o jest dobra organizacja? Np. delegowanie zadań. Gdybyś napisała (co być może zaraz zrobisz, a w co nie uwierzę, bo od razu byś się pochwaliła), że gotujecie z mężem na zmianę i najlepiej na dwa dni, to bym ci mogła przyklasnąć, ale na prawdę nie masz się czym chwalić, że jesteś utyrana przez 20 godzin na dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś "Kolejny pasozyt zaklada temat i po co by si wyklucac. Siedzi w domu i sie jej nudzi bo niczym sie nie zajmuje" Xxx Kolejna "niezależna kobieta, inwestująca w rozwój zawodowy" nie zna ortografii, ale pewnie jest tak zapracowana, że ma czas jedynie przesiadywać na kafe, a na douczenie się ojczystego języka już nie. No cóż, życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policja! Proszę przyjechać na kafeterię i zamknąć temat! Czy wy idiotki nie widzicie, że ten temat to prowokacja jakiejś znudzonej kretynki, założony tylko po to, żeby wywołać sprzeczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie sobie gadac ze te pracujace sa takie super ale badania mózgu dziecka siedzącego z matka a takiego oddanego do zloba od roczku mówią same za siebie. Studiowalam psychologie. Jestem terapeutą zajmuje się dziecmi. Moja mama to samo robi od 20 lat. I jasne sa wyniki pracy-dzieci oddane do żłobka zostawiane nagminnie dziadkom nianiom i innym niz matka z ojcem prędzej czy później maja problemy czy to 10 latek czy 2 latek. Mam chłopczyka 11 letniego. Mama z tata wlasna firma troje dzieci 11, 4, 1.5 najstarszy z dziadkami do 19-20 młodszy w żłobku od 2l najmłodszy z niania od 4 miesiąca życia. Najstarszy stwierdził ze rodzice go nie kochają. Tata leży po pracy przed tv(wraca o 20) mama nie ma czasu bo zajmuje się mlodszymi albo do 19 w pracy. Chlopoec ma ogrom żalu w sobie. Poprostu plakac sie chce jak go słucham. Za to znam rodzine podobna tylko dwoje dzieci 5 i 10. Mama z tata wlasna forma ale mama pomaga tylko jak dzieci sa w przedszkolu i szkole. Sama je wozi odbiera spedza czas od rana do wieczora. Dzieci sa tak szczęśliwe ze widac to na twarzy:). I ta powinno byc. Bo skoro 99 procent chce dziecka i swiadomie zachodzi w ciążę to niech da dziecku to co najlepsze a najlepsza jest mama każdy psycholog to powie i koniec dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedz wyżej święta prawda tylko te pracujace poprostu nie sa stworzone do byci matkami na caly etat. Bo to trudniejsze niz wykonywanie poleceń szefa. Skoro maz nie docenia w domu to w pracy sie musza dowartościować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslalam ze jakis madry temat ale nie , temat o tym samym pracujace vs kury domowe nuuuuuuuuuuuuuuda ale jak znam was to pociagniecie na 10 stron powodzenia w ujadaniu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 To nie było moje pytanie, na ktore odpowiedziałaś, ale domyślam sie w jakim celu zostało zadane. Lekarz to niewątpliwie prestiżowy zawód, dobrze płatny i dojście do niego kosztuje wiele lat studiów, praktyk i ogólnego wysiłku. Ktos, kto musiał tyle z siebie dac zeby dojść tam gdzie jest nie ma możliwości nawet wykluczyć sie z zawodu na 3 lata czy nawet 3+ na okres ciazy. Dodatkowo jest potrzeby nieraz w nagłych wypadkach (zalezy od specjalizacji) i jedynie pomarzyć sobie moze o tych magicznych trzech latach z dzieckiem. Niestety, ale sa zawody w ktore jak juz sie zainwestowało siebie, swoj czas, naukę itd. to sie nie da zrezygnować a byt kazdy chce zapewnić rodzinie jak najlepszy. Nawet fryzjerka nie wyklucza siebie z zawodu na ponad 3 lata bo zwyczajnie jej klientki zapomną o niej i poszukają nowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×