zgwałcony ,daje post kolegi skasowanego przez femi środowisko

To straszne co się stało, czuję się poniżony, zbrukany, zeszmacony. Miesiąc temu, w sobotę wieczorem jak w każdy weekend oglądaliśmy telewizję popijając czerwone wino, w tv była jakaś komedia romantyczna, wszystko było miło i OK, z tym że żona wypiła więcej niż zwykle. Ja z kolei wypiłem mało, bo cały dzień pracowałem a po powrocie z pracy jeszcze musiałem skosić trawnik i zrobić porządek w garażu. No i po w czasie oglądania filmu ja wypiłem może z kieliszek wina a żona resztę butelki. Była już 22 więc wziąłem prysznic i idę do łóżka zmęczony, kładę się z nadzieją że w końcu odpocznę ale nie, bo widzę że spod prysznica idzie lekko zataczając się żona i nie kładzie się obok mnie tylko od razu wali się na mnie i z alkoholowym oddechem zaczyna do mnie niby zalotnie mówić żebyśmy się kochali. Zawsze po alkoholu była pobudzona seksualnie ale tym razem wypiła dużo i po pierwsze to wcale nie była podniecająca, a po drugie ja byłem tak zmęczony że chciałem tylko zasnąć. No więc mówię jej spokojnie kochanie może odłożymy to na jutro rano bo zmęczony jestem, a ona zaczyna lizać mnie po szyi i policzku i mówi że nie po to wychodziła za mąż żeby czekać na seks, i dalej mnie liże, wpycha mi język do ust a ten alkohol mnie odrzuca wręcz. Co gorsza zaczęła pchać rękę w moje krocze i szarpać mnie tam dość gwałtownie. Była już naga więc próbuje ocierać się swoim kroczem o mojego członka ale widząc że ja nie podniecam się zaczęła wyśmiewać mnie i obrażać że wyszła za mąż za impotenta. Tak mnie tym w*******a, że powiedziałem że z pijaną kobietą seks to nie przyjemność a ona mnie strzeliła w twarz i powiedziała że eunuch to nie mąż. K**wa, jeśli to nie był gwałt, to jak to nazwać? Co ja mam teraz zrobić? Moja pewność siebie jako mężczyzny poszybowała w dół, nie potrafię spojrzeć mojej żonie w oczy, nie czuję się mężczyzną. Czy za to jest jakaś kara, czy np. na sprawie rozwodowej sędzie uzna to za winę za rozpad małżeństwa, bo ja dalej żyć z taką kobietą nie mogę a alimentów jej płacić chyba nie powinienem po rozwodzie?

Wzruszające... Jako facet ma więcej siły. Gdyby tylko chciał to by się oswobodził. Kobieta takiej szansy nie ma.

gwałt to pełen stosunek bez zgody którejś ze stron. nie doszło do stosunku, więc nie było gwałtu. była raczej napaść na tle seksualnym, molestowanie. możesz spróbować się rozwieść z tego tytułu, ale będzie precedens.

To mogło być usiłowanie zgwałcenia za to grozi do 12 lat więzienia

To był gwałt. Powinieneś to zgłosić. Nie znaczy nie. Pora, żeby kobiety się tego nauczyły. Mam nadzieję, że ona odpowie za to i pójdzie siedzieć na parę lat. Pozdrawiam i mam nadzieję, że dojdziesz do siebie po tej traumie. Powinieneś czym prędzej zgłosić się do psychologa. Tylko nie do kobiety! Masz prawo żądać psychologa mężczyzny.