Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście zrobiły na naszym miejscu?

Polecane posty

Gość gość

Kupiliśmy z mężem dwa lata temu mieszkanie w segmencie z ogródkiem pod Warszawą, gdzie oboje pracujemy, mamy na nie duży kredyt, do spłaty zostało jeszcze jakieś 430tys, rata ok 1900zł. Mamy półtorarocznego synka i jestem w drugim miesiącu ciąży z drugim dzieckiem. Siedząc w domu rozkrecilam własną działalność internetowa, z której wyciągam co prawda mniej niż z normalnej pracy ale biorąc pod uwagę opłaty za żłobek czy nianie to się opłaca. Mąż ostatnio naciska mnie na budowę domu, mamy działkę 2500 m2 w naszej rodzinnej miejscowości 100 km od Warszawy, miasto ma ok 250 tys mieszkańców wiec spore. Gdybyśmy sprzedali to mieszkanie to liczymy ze mielibyśmy 100 tys zysku plus mąż wziąłby pożyczkę z pracy 120 tys na 1%. Ja ciagnelabym swoją działalność, a on czasem mógłby siedzieć w biurze w naszym rodzinnym mieście a czasem musiałby jeździć do wwy. Boje się trochę takiej dużej zmiany, w mieście w którym mieszkalivbysmy jest kiepsko z praca w razie czego, działka tez duża ogrom pracy przy tym.. Ale z drugiej strony mniejszy kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem w stanie wyobrazić jak można żyć ciągle na kredyt. Jeszcze rozumiem jak ktoś nie ma gdzie mieszkać. Tylko takie ciągle wiecej i wiecej. Ja wychodzę z założenia że wolę mieć mniejsze mieszkanie, ale żyć szczęśliwie i spokojnie bez kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyty niszczą rodzinę. Lepiej mieszkać w mieszkaniu niż domu. W domu jest za dużo sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie zdecyduje się na kredyt na 30 lat albo i więcej. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie bez sensu.Od kiedy macie te dzialke?Nie trzeba bylo od razy wziac mniejszy kredyt i sie budowac?Juz byscie mieli swoj(prawie)dom.Albo trzeba bylo sprzedac dzialke i kupic za gotowke mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.23 popieram, a potem placza pod sejmem pomozcie w kredycie bosmy we frankach wzieli i zdrozalo... ale motto zastaw sie a postaw sie wciaz panuje.... żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostaniecie 500 zł na dziecko i już będzie 1400 raty. moim zdaniem nie ma co kombinować, mieszkacie w fajnym, dużym mieście, segment z ogródkiem super sprawa. Po co szukać czegoś na zadupiu, budowa pochłonie wam mnóstwo czasu i energii. Lepiej życ spokojnie i spłacać kredyt. Kiedyś dzieci pójdą do szkoły, w Wawie lepszy poziom edukacji, więcej szkól i możliwości. A nie możecie sprzedać tej działki i spłacić tymi pieniędzmi kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyć spokojnie z kredytem na 430 tys?! O jakim spokoju Ty piszesz? Na głowę upadlas? :o W życiu bym nie mogła spać spokojnie mając takie obciążenie finansowe na całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie przesadzaj miliony ludzi mają kredyt i nikt nie rwie sobie włosów z tego powodu., lepiej spłacać kredyt i być na swoim niż mieszkać w klitce albo na tzw "kupie". Kredyt to jeszcze jeden rachunek miesięczny do zapłacenia. I z czasem człowiek się przyzwyczaja. My już płacimy 8 rok i jesteśmy w połowie. Oprócz tego żyjemy normalnie, jeździmy na wakacje, na wszystko starcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią. Nie ma co kombinować jak jest teraz dobrze. Dom to nie tylko dużo pracy i wkładu finansowego teraz ale także w przyszłości. Pamiętaj że ty z mężem kiedyś się zestarzejecie, dzieci wylecą z gniazdka bo zwykle nie chcą mieszkać w starym rodzinnym domu. A wy po 80 lat i masa roboty przy domku, a to ogród, a to naprawić dach...a dzieci daleko, może w innym mieście, może w innym kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzam. I mimo zdolności kredytowej i dobrych dochodów mojego męża siedzimy na wynajmie i czekamy na mieszkanie z listy. Mój mąż pracuje w takiej branży, ze niestety praca jest niepewna mimo umowy na czas nieokreślony. Jak firma upadnie to automatycznie nie mielibyśmy na splacanie kredytu i życie z jednej pensji. Bank zabralby nam mieszkanie i pozamiatane. Dziękuję bardzo za taki stres. Czasy sa niepewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzedaj działke i spłac część kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzam. I mimo zdolności kredytowej i dobrych dochodów mojego męża siedzimy na wynajmie i czekamy na mieszkanie z listy. Mój mąż pracuje w takiej branży, ze niestety praca jest niepewna mimo umowy na czas nieokreślony. Jak firma upadnie to automatycznie nie mielibyśmy na splacanie kredytu i życie z jednej pensji. Bank zabralby nam mieszkanie i pozamiatane. Dziękuję bardzo za taki stres. Czasy sa niepewne. x jakby człowiek tak siedział i myślał co będzie to by do niczego w życiu nie doszedł. mój brat wynajmował mieszkanie 7 lat bo tez sie bał kredytu, praca nie pewna.... a jednak tle lat płacił za wynajem. W końcu zmęczony niepewnością, czy umowe przedłużą, perspektywą kolejnej przeprowadzi powiedział dość. I wziął kredyt, płaci tyle samo co wynajem. I jest OK, dziś tylko żałuje, bo jakby wziął kredyt od arzu byłby na półmetku spłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na twoim miejscu bym nic nie robiła, płaciła kredyt i mieszkała sobie spokojnie w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 Moja droga bez obrazy, ale jakby Twój brat ruszył głową i złożył wniosek do gminy o przydział mieszkania to w najgorszym wypadku czekalby 10 lat i miałby mieszkanie z gwarancją dożywotniego najmu pod warunkiem oczywiście nie zalegania z opłatami. Są miasta w których mieszkanie komunalne dostaje się po roku nawet. U mnie to akurat te nieszczęsne 10 lat. Zostały nam jeszcze 3. Przemeczymy się na wynajmie a potem pójdziemy "na swoje". I będziemy żyć bez obaw o przedłużenie umowy, bez obaw o splacanie kredytu. Mamy trochę oszczędności nazbierane przez te 7 lat wynajmu więc będzie na remont. Jakiś mały kredyt ewentualnie weźmiemy gdyby nam brakło do remontu. Nie trzeba brać kredytu ani mieszkać na kupie jak to nazywanie. Jest jeszcze wiele opcji pomiędzy tymi dwiema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez wynajmujemy od lat, ale z innych powodow,. Mamy zdolnosc kredytowa ale mamy teaz spore dochody, sporo oszczedzamy. Zaloazylismy na pczatku, ze kupimy swoje M za gotowke. Kiedy uskladalismy te poejniadze, nie chcielismy kupowac nic dla siebie. A to dlatego,ze ciagle nas nosi po swiecie i n ie wyobrtazamy sobie mieszkac w Polsce do konca zycia. Wiec po co nam wlasne M, pozniej sa tylko klopoty ze sprzeadaza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź dobie, że nie wszędzie rozdają mieszkania komunalne. My nie dostaliśmy bo zdaniem urzedasow za bogaci jesteśmy no i nie mieszkaliśmy na kupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej bym już tak nie kombinowała...Uważam że budowa domu, to już jest dla ludzi, którzy mają chociaż ze 100 tys. zł wkładu własnego...co innego brać kredyt na małe mieszkanie za 300 tys. zł, bo się nie ma gdzie mieszkać, a co innego na budowę domu... Chyba strasznie narwani jesteście, macie małe dziecko, drugie w drodze i za budowę domu już się zabieracie...okrzepnijcie trochę w tym rodzicielstwie, ewentualna budowa wam nie ucieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale jakby Twój brat ruszył głową i złożył wniosek do gminy o przydział mieszkania" W zyciu bym nie chciała mieszkac w mieszkaniu komulanym jak ostatnia patola, wolabym zdecydowanie mieszkanie z kredytem w śros normalnych ludzi, jakoś nie widziałam, aby ktoś kto ma stały dchó i jakies perspektywny mieszkał w mieszjkaniu komunalnym, za to masa patoli tam zamieszkuje.Nie róbcy z patologii zaradności, bo to nie ten kierunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz na domek. Ja mam 2 pokoje - mieszkanie 50m kwardratowych i kredyt na 25 lat. Musielismy z mezem wziac kredyt bo na mieszkanie od miasta przekraczalismy zarobki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na głowę upadlas? Wychowałam się w mieszkaniu komunalnym i żadnej patologii sobie w moim otoczeniu nie przypominam więc skończ pierdaczyc. Patologia to ma mieszkania socjalne a to nie to samo co komunalne. I tu trzeba też dochód odpowiedni wykazać bo inaczej mieszkanie komunalne nie zostanie Ci przydzielone. Najlepiej wypowiadać się na temat na który gowno się wie. A myślisz, ze jak kupujesz mieszkanie w bloku na ładnym osiedlu w fajnej dzielnicy to myślisz, ze jakie ono było nim się stało własnością ludzi, którzy je sprzedają? :o no przecież należało do miasta najpierw glupia istoto :P z kosmosu te bloki nie spadają. Poza tym jak przychodzi kolej Twoja na mieszkanie to nikt nie bierze jak leci. Masz możliwość chodzić i oglądać. Bierzesz to co Ci odpowiada. Tylko wiadomo że się trzeba spieszyć bo takich ludzi oglądających jest sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś laska tu jakiś czas temu pisała o przetargach na mieszkania ze spółdzielni. To też niezła alternatywa dla osób które nie chca brać kredytu na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
430 tys kredytu i to za mieszkanie? za takie pieniądze to bym wolala domek wybudować. Nigdy w zyciu bym nie chciała mieszkac w bloku, za żadne skarby! Pomijajac to ze ktredytu takiego tez bym nie wziela...bo jak tu być szczęśliwym z takim kredytem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na głowę upadlas? Wychowałam się w mieszkaniu komunalnym i żadnej patologii sobie w moim otoczeniu nie przypominam więc skończ pierdaczyc" Po czym padają stywierdzenia: -gowno się wie -glupia istoto i kwintesencja wiedzy o rynku nieryuchomości: "A myślisz, ze jak kupujesz mieszkanie w bloku na ładnym osiedlu w fajnej dzielnicy to myślisz, ze jakie ono było nim się stało własnością ludzi, którzy je sprzedają? no przecież należało do miasta najpierw glupia istoto z kosmosu te bloki nie spadają." No tak deweloperka, własnośniowe spółdzielcze dla ludzi kórzy wychowali się w komulanym,żyją w komulanym nie istnieje.Tak oto widać, jak palota sama nawet nie wie ,ze nią jest, zatem słusznie stwierdziłam wyzej, ze jednak mieszkanie z patoloami to nie jest szczyt marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:33 ty jestes sprytna inaczej, jak to patologia. /Nie wiesz,ż emieszkanie mozna kupić z pierwszej reki, od dewelopera, od spódzielni i takie nimieszkania nigdy nie należały do zasobów miejslkich, moze warto trochę sie zainteresowac tematem, skorto masz potrzebą pisania tutaj, nie wszystko zaczyna się i kończy na mieszkaniu komunalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy. Mamy domek. Kupa roboty. Dom ma 120m2-maly i wkurza mnie ze ciągle jest cos do roboty i mąż nie posiedzi ze mną i corka(2l8m) w spokoju tylko ciągle a to trawkę mloda podlać warzywka piec sprzątania masa. Dużo robiliśmy sami tzn cale podwórko ogrodzenie skladanie montaż kuchni meble listwowanie wszystko sami zabawka dla dziecka na dwór z drewna maz pracowal od ponoedzialku do niedzieli. Dobrze ze siwdzialam z corka w domu bo inaczej bym nie wyrobiła. Mieszkamy od listopada. Dobraliśmy 130 000. Dzialka byla materiały na stan surowy i gotówki poszło jakies 80 000 . Mamy dol na blysk a na górze nie ma podłóg i mebli. Balabym sie większego kredytu. Tu mamy ratę 650zl. Ale 1900:-o zrobiłabym wszystko żeby miec mniejszy kredyt. Boże i dwoje dzieci. Ostatnio oglądaliśmy program o licytacjach komorniczych. Tamci ludzie tez nie myśleli ze jak maja 15 000 na miesiąc i wille firmę i kilka mercedesów to raptem stracą wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co jedziecie po tej dziewczynie od mieszkania komunalnego?Przeciez odrazu widac ,ze nie stac ja na kredyt w dobrej dzielnicy ,wiec tak sie pociesza i nie chce czuc sie teraz gorsza.Dajcie jej spokoj niech mieszka gdzie moze nie przeskoczy siebie ,grunt ,ze jest szczesliwa i zadowolona z tego co ma a to jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Sprawa wygląda tak, że działka jest póki co moich rodziców i gdybyśmy się tam budowali to przepisza ja na nas więc sprzedaż i spłata obecnego kredytu nie wchodzą w grę. Do osób, które piszą ze wola mieć małe mieszkanie bez kredytu, ja też bym wolała ale nie dostaliśmy od rodziców ani moich ani męża nawet złotówki na przysłowiowy start. Dlatego zdecydowaliśmy się na kredyt. Wole spłacać swoje niż nabijać komuś kasę. Wcześniej nie braliśmy pod uwagę opcji budowy domu bo oboje prace mieliśmy w Warszawie, ja dopiero niedawno zaczęłam pracować w domu, mąż też wcześniej nie miał możliwości pracy w biurze w innym mieście, a tylko od czasu do czasu przyjazdu do warszawy. Plusem przeprowadzki byłoby to ze nasi rodzice mieszkali by blisko nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli chodzi o licytacje komornicze itd, w razie gdybyśmy byli nie wiem w jakiejś dramatycznej sytuacji można sprzedać to co mamy i kupić mniejsze mieszkanie. A na jakieś mieszkanie komunalne nie mamy najmniejszych szans, za duże dochody i brak znajomości, a jak wynajmujecie mieszkanie i nie mielibyscie na wynajem to co wtedy robicie? Tez ladujecie na przysłowiowym bruku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale po co ta dziewczyna od mieszkania komunalnego jest chamska, zamiast normnalnei rozmawiać wyzywa rozmówców.Oczywiście,ż enie stać jaj na kredyt i mieszkania w dobrej dzielncy, wieć dorabia ideologią do mieszkania komunalnego.Tylko,jeśli kogoś na coś nie stać, nie musi obrażac ludzi których na to stać, chyba proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×