Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy niepracujące

Polecane posty

Gość gość

Macie super życie , mąż bardzo dobrze zarabia , macie dom , ogród, mąż oddaje Ci wypłatę , ty zajmujesz się dziećmi , domem , ogrodem, nie pracujesz już powiedzmy 6 lat. Wysypiasz się , dzieci w szkole , przedszkolu ty spokojnie robisz zakupy, gotujesz , potem zajmujesz się dziećmi , w między czasie TV, książki , kafe , kosmetyczka , fitness, sporo czasu dla siebie I nagle okazuje się że mąż cię zdradza . I na dodatek nie chce już z tobą być tylko z kochanką , po prostu wymienia cię na młodszy model . co wtedy zrobicie? powiedzmy że mąż jest tak wielkoduszny że zostawia tobie i dzieciom dom , ok macie gdzie mieszkać ale co dalej ? w życiorysie przerwa 6 lat . co teraz? błagacie męża żeby został? szukacie pracy? oj..... okazuje się że znalezienie pracy nie takie łatwe jest czasy ciężkie.. tylko mi nie mówcie że wszystkie odkładacie sobie kasę na swoje tajne konto o którym mąż nie wie , i teraz uruchamiacie oszczędności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załóżmy że jakoś znajdziecie pracę w korpo albo markecie chociaż z taką przerwą to bedzie ciężko , ale ok macie pracę i co ? ciężko tak teraz do pracy wstawać , pracować po takiej przerwie, a potem do ogarnięcia dzieci, dom , sprzątanie gotowanie , mąż mieszka z kochanką więc napewno nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po prostu sa leniwe krowy albo slodkie idiotki tak wychowane albo wyobrazajace sobie ze w zyciu zawsze bedzie rozowo ktos sie bedzie o nie troszczyl a one beda mogly poswiecac sie wylacznie byciu mama i pania domu. Zycie to weryfikuje, nie zawsze ale czesto a potem placz, problemy. Jeszcze jak wiedza ze rodzice pomoga to okej ale sa sytuacje wypadek, choroba, zdrada i wtedy nie ma planu b. Zycie w domu jest kuszace ale ja podziekuje bo chce w zyciu wiedziec ze zawsze jestem samowystarczalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty pracujesz, wstajesz o 4 rano i jesteś dumna, że jesteś samodzielna. A tu nagle masz wypadek samochodowy, jesteś sparaliżowana, mąż tego nie wytrzymuje i odchodzi do kochanki. Dzieci zostają same. On ma już nową rodzinę. Dzieci trafiają do domu dziecka. Nie mów hop, bo na takich pewniaków najczęściej trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie a czy was nie irytuja wpisy na fb z obrazkami typu: tylko mama? jestem mama kucharka, policjantka, sprzataczka, pielegniarka itd. Matko jakie to jest zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przelewam co miesiąc trochę kasy na swoje prywatne konto, mąż nigdy nie zauważył nic, to takie zabezpieczenie na wszelki wypadek , poza tym znam 2 języki obce biegle więc pracę znajdę napewno , narazie siedzę sobie z dzieckiem w domku ma 4 latka , dziecko i dom zadbane , mąż zadbany zadowolony a ja mam dużo czasu dla siebie i jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy niepracujące jesteśmy bardziej zadbane niz wy pracusie ponieważ mamy czas na fitness, spa, paznokcie , fryzjera ogólnie na dbanie o swój wygląd więc to szybciej was mąż zdradzi bo nie macie czasu nawet na dokładną depilacje :) Ja jestem laska , szczupła, uprawiam sport dbam o swój wygląd co dziennie makijaż mąż za mną szaleje wiec nie obawiam się twojego scenariusza autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier..., ale masz problem. Mam wykształcenie średnie, pracę w moim mieście (nie jest to ogromne miasto, 25 tyś) znajdę w tydzien, dziećmi się nie przejmuję, szkoła, przedszkole rodzina w takiej sytuacji pomoże, nawet teściowa. Mam odłożone pieniądze, mieszkanie na własność (w tej cwili wynajmowane). Nie bój żaby, dam radę. Ale na zrazie pakuję się na wyjazd weekendowy tylko z mężem. Dzieci (3) zostają z babcią. A że płaci mi za wygląd więc muszę od dziś, kosmetyczka, fitnes, fryzjer, zakupy. Oj, jest tego sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci odpisze szczerze Nie pracuje juz 7 lat, urodzilam w miedzyzcasie 2 dzieci .Roznica wieku 3 lata. Moj maz bardzo dobrze zarabia od 3 lat, wczesniej raczej slabo a przed dziecmi oboje zarabialismy najnizsze krajowe. Nie mamy ani domu ani mieszkania, wyjajmujemy Kiedys to bylo nasze marzenie , teraz juz nie. Nie znosze prac w ogrodzie ( mam okazje pobawic sie w ogrodek u rodzicow). NIE WYSYPIAM SIE. Wstaje pierwsza.Sporo czasu w laziensce, szykuje sniadania, budze dzieci i meza. Odwoze ich do pracy i przedszkola. Na spokojnie owszem robie zakupy i gotuje obiady. Pozniej mam trocher wolnego, wiec aktualnie ucze sie jezykow ( chce zdobuc certfikaty). W miedzyczasie tylko kafe, nie chodze na silownie i do kosmetyczek. Stac mnie ale nie lubie. Czasem biegam i cwicze w domu. Jesli maz mnie wymieni na mlodszy, lepszy model to robie : 1. Rozchodzimy sie w zgodzie, nie mam cohoty na pranie brudow w sadzie.Z tym, ze maz zostake z dziecmi.Jesli jakas kobieta chce mojego meza, to wezmie go z cakym dorobkiem. Niech wcyhowuja nasze wspolne dzieci. 2. Nie may domu wiec go nie wezme. Oszczenosci tez nie chce, poradze sobie. Nie mam wlasnych oeszczednosci, zyj***ardzo "szczerze z mezem".Na dzien dzisiejszy moge miec pewnosc, ze maz mi zostawi sporo sam z siebie. Znam go bardzo dobrze.Jak nie zostawi, to wracam na chwile do rodzicow. 3. Nie boje sie mojej przerwy w CV. Jest tysiac rzeczy ktore mozna robic bez wyksztalcenia i doswiadczenia. Nie kazdy musi robic kariere, ja wiem ze nie zrobie. Nie boj sie pracy w sk;epie czy hotelu. Znam 2 jezyki na dobrym poziomie, mam znajomych zagranica ( mieszkalismy w 3 krajach do tej pory). Wiec albo skromne zycie w domu rodzinnym ( dom jest przepisany na mnie, wiec to jakis majatek) albo wyjezdzam do przyjaciol i tam ukladam sobie zycie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd. Najwiekszym moim majatkiem jest pewnosc , ze sobie poradze.I nie zalezy ona od stanu konta i mojego CV.Pracowalam, owszem, mialam swoje pieniadze. BYl czas, kiedy utrzymywalam meza. Nigdy nie przywiazywalam wagi do kasy i stanu posiadania. Kiedy zdazyl mi sie kiedys miec sporo gotowki, to wiekszosc rozdalam rodzinie. Mam dobre serce, trwarda d**e - jak to sie mowi- i poradze sobie wszedzie. Byc moze z tego powodu maz jest we mnie bardzo zakochany i nie widze szans, zeby mnie zdradzal:) Zycze Wam takiego spokoju ducha jaki ja mam ( wyrabiany latami). Mysle, ze tego Wam brakuje , dlatego interesujecie sie tym jak "utrzymanki" sobie poradza. Mnie nie interesuje jak sobie poradzicie w razie utraty pracy. Nie zakladam, ze Was mezowie nie zdradza , tylko dlatego ze pracujecie. Serdecznosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 14.25 rany co z ciebie za matka ,że mogłabys oddać dzieci mężowi? Widać ,że nie kochasz swoich dzieci. Aż nie wierzę ,że takie "matki" istnieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne bo tylko matki maja obowiązek wychowywać dzieci a ojcowie to co?? Brawo .ja osobiście znam dwie matki ktor dzieci nie maja po rozwodzie. Jedna oddala dzieci ojcu na wychowanie druga ponieważ dzieci juz wieksze zostały u babci a ona pojechala do pracy za granice.zyja żyją.i znam jeszcze jedna ktora tez mówi ze w przypadku rozwodu gdyby cos takiego nastąpiło 3 dzieci idzie do ojca. Zycie bywa przewrotne.dlaczego matka ma wychowywać?? Ludzie sa różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra siedziała w domu z dziećmi 10lat. Teraz pracuje. Wcale nie było jej tak ciężko znaleźć pracę, wiedzie jej się coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie pracowałam ponad 10 lat.no prawie 13:-) . Pracowal mąż i starczalo. Mam syna w gimnazjum i córkę w 3 klasie podstawowej .pracuje znowu od pól roku.nie żałuję tych lat spędzonych z dziećmi do emerytury i 67 lat jeszcze zdaze się napracować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha w życiorysie przerwa 6 lat.... kurde faktycznie wieczność :) ja miałam przerwę 9 lat, zrobiłam kurs higienistki stomatologicznej i miesiąc po jego skończeniu znalazłam pracę. I to nie dlatego że mąż znalazł sobie młodszą :) bo jesteśmy małżeństwem 13 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nianie super zarabiają. Doświadczenie akurat będę miała meeega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy macie z tym że mąż ci umrze, zostawi cię. Nie jestem inwalidą i dam sobie radę. Poza tym równie dobrze mogę ja umrzeć czy znaleźć sobie innego. Poza tym jak patrzę po swojej rodzinie to najwięcej rozwodów jest wśród tych wszystkich karierowiczek, które nie maja czasu na bawienie sie w dom. Nie znam ani jednego pzrypadku odejścia faceta od kury domowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy rozwodzie jest podział majątku jeśli pieniądze z konta poszłyby na pół,to dostałabym 100.000 zł wystarczyło by. poza tym mamy czworo dzieci więc jest też 500 Plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój sąsiad od 6 lat choruje przewlekle, musiał rzucić pracę, utrzymuje go żona.... i co autorko powinna zrobić ta żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama była w domu 20 lat,a potem zachciało jej się pracować-prace jako ekspedientka w piekarni znalazła w tydzień-praca w miejscowości 8tys mieszkańców, po roku zmieniła na inna-w biedronce, opracowała tam 2 lata, od 6 pracuje jako opiekunka w pobliskim domu opieki. jak ktoś chce pracować to zawsze znajdzie pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, ja mieszkam chyba w kosmosie. Bo większość moich koleżanek, znajomych, kuzynek - to matki, normalne dziewczyny, mające dom, męża (bardziej lub mniej pomagającego), pracę (nie zawsze marzeń,ale raczej dobrą),są zadbane (jedne mają na tym punkcie większego hopla inne mniejszego;-)). Tych niepracujących (na stałe) znam kilka, głównie sąsiadki, matki z placu zabaw - kobiety przeciętnie zadbane i ubrane, raczej bez szału, paznokci, wypoczętej twarzy i innych oznak relaksu, czasu i pieniędzy... Więc ja pytam gdzie te zadbane, wypoczęte, wyćwiczone na fitnessie laski?! Te żony lekarzy,prawników,kierowników wyższego szczebla itd? No tak, w sumie nie mieszkam w najdroższej dzielnicy miasta, ba, nie mieszkam nawet w stolicy, tylko w średnim mieście wojewódzkim...Może one tam wszystkie się znajdują,chodzą do ekskluzywnych salonów piękności i taki przeciętniak jak ja może je podziwiać TYLKO na Kafe....Ehhh, dobre chociaż i to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, higienistka, ekspedientka,opiekunka. Po prostu te niepracujące, to dziewczyny bez ambicji i wykształcenia, więc im faktycznie do życia zawodowego się nie spieszy. Gdybym miała pracować w którymś z powyższych zawodów, miałabym niezłego doła. Nie obrażając nikogo oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w jakim zawodzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bez ambicji bo nie chce mi sie pracować i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kierownikiem departamentu w administracji samorządowej. Praca z konkursu, nie ze znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś [18:55 - aleś nap*********a tych dzieci, jesteś nie do z***bania przez faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sto piecdziesiaty temat pracujace kontra niepracujące. Nie rozumiem, po co kogo ma przekonywac o swojej slusznosci. Kazda kobieta ma inna sytuacje rodzinną, zawodową, finansową itp itd i na pewno dziala w mysl tego, co jest najlepsze dla niej , partnera , rodziny, a nie tego , co uwazaja na ten temat kafeterianki, wyglaszajace "jedynie słuszne" zdania na ten temat. Nie ukladajcie ludziom zycia nie znając realiów, bo u kazdego sa inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam 4 dzieci, co w tym dziwnego?! Wcale ich nie napier...liłam! I kto z nas to patola?!Sądząc po słownictwie chyba to nie ulega wątpliowści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 19.06. Zony tych lekarzy i inne o których mówisz ze nie widzisz zadbamy h mam na placu zabaw.no sorki ale one raczej nie chodzą na plac zabaw . Maja własne ogródki gdzie dzieci maja huśtawki piaskownice czy basen dla dzieci.ja tak mam nie musze na plac zabaw dzieci zabierać bawią sie wokół domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 19.06. Zony tych lekarzy i inne o których mówisz ze nie widzisz zadbamy h mam na placu zabaw.no sorki ale one raczej nie chodzą na plac zabaw . Maja własne ogródki gdzie dzieci maja huśtawki piaskownice czy basen dla dzieci.ja tak mam nie musze na plac zabaw dzieci zabierać bawią sie wokół domu XXX Jeny moje dzieci chyba by z nudów umarły, ogródek obok domu i zabawa z młodszym bratem .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×