Tęsknię za toksycznym związkiem

Kilka dni temu rozstałam się ze swoim chłopakiem, to ja z nim zerwałam. Żyliśmy w związku na odległość, uczyliśmy się w innych miastach, ale to z nim przeżyłam swój pierwszy pocałunek, pierwszy raz, wiedział o mnie wszystko, o moich problemach, zawsze był wsparciem, mogłam do niego zadzwonić w środku nocy... jednak po jakimś czasie wszystko zaczęło się sypać, on sporo przytył, zaniedbał się, po jakimś czasie ważył 130kg, przestał mnie fizycznie pociągać, ale nadal go kochałam. Z tym że on stał się zakompleksiony i zazdrosny, myślał, że ciągle go zdradzam, obrażał się, że idę na urodziny znajomego, że inny facet powiedział mi cześć. Sprawdzał i wypytywał o wszystko, zazdrość przerodziła się w obsesję. A teraz zaczynam za nim tęsknić i nie wiem czy dobrze zrobiłam, że go zostawiłam... może taka zazdrość to norma u facetów?

Nie, to nie jest norma... Też zastanawiam sie czy warto być z moim facetem dalej bo stał się jeszcze gorszy od Twojego tzn chamki, despotyczny itd :O

Z tego, co mówisz, nie jest to norma. Z powodu wyglądu też mogłaś czuć nie chęć. Jedyne co, że o wygląd można zadbać, a złe chwile mijają. Czasami jednak nie mijają i przez to kończą sie i wykańczają związki.

Ma wiele zalet... zawsze mogę na niego liczyć, jest wierny i oddany, potrafi wiele poświęcić... ale kiedy jest zdenerwowany zwyzywa mnie i klnie... a potem przeprasza. Najpierw mówi, potem myśli. Dla niego użycie "<3" w rozmowie ze znajomym było powodem do awantury... a dodam, że nie jesteśmy dziećmi, dlatego tak ciężko mi to zrozumieć

Mnie też wyzywa :O Od najgorszych czasami... Wiec nieraz sie zastanawiam nad odejsciem, ale to jest bardzo, bardzo trudne

tak bardzo go kocham :( napisał do mnie, że tęskni... już tyle razy go zostawiałam i wracałam po paru godzinach z płaczem... tym razem mija 4 dzień a ze mną jest coraz gorzej

A jest trudne bo uzaleznił mnie od siebie emocjonalnie przez te kilka lat... I niestety negatywnie na mnie wplynął

Ogarnij sie kobieto

Jeszcze trochę wam się zejdzie zanim się rozpracujecie.