Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ania9090

Kiedy chłopak wybiera kumpli

Polecane posty

Od 2 lat jestem z facetem, i przez cały ten czas co weekend spotykał się z przyjacielem (W.). Czasem były przez to kłótnie kiedy np. chciałam żeby został na noc z piątku na sobotę to mówił że nie, że jak co piątek (czasem sobotę) musi jechać do niego. Problem jest w tym, że od miesiąca mieszkamy razem, a on ani razu nie zrezygnował z tych spotkań mimo że ma teraz do niego ok 30-40km. Ostatnio moi znajomi zaprosili mnie i jego na domówkę, żeby poznał chłopaka od mojej przyjaciółki i postanowił podrzucić mnie tam a sam pojechał do niego (zupełnie inne miasta). Majówkę też spędziliśmy z tym przyjacielem i jego kolegami. Na sylwestra usłyszałam, że mam spać ze swoją przyjaciółką w 1 łóżku a on będzie spał z nim w drugim bo mu obiecał, że będą spać razem. Nie wiem co robić, z nim jeździ do lasu, planuje jechać w góry, teraz nie rozmawiamy ze sobą bo dostał wczoraj 2 bilety do kina i zadzwonił do mnie z tekstem: mam dwie opcje, albo iść do kina z Tobą albo z W. a jak zapytałam czy woli iść z nim to była cisza w telefonie. Nawet nie potrafił wydusić słowa, że tak woli iść z nim. Wtedy mnie zatkało: nazwał to po imieniu, dwie opcje, dwie równoważne opcje skoro się zastanawia i jedną lepszą opcję skoro woli iść z przyjacielem. Tak ja to odczułam Nie byłoby w tym nic złego ale nie pamiętam już kiedy ostatnio byliśmy razem gdziekolwiek, czy to w kinie, czy w lesie, czy w restauracji... Mieszkamy razem miesiąc a byliśmy razem 2 razy na spacerze wokół bloków na osiedlu. Nabawiłam się wielu kompleksów przez to że może się mnie wstydzi? Koleżanki mi nie wierzą że po miesiącu mieszkania razem, kiedy powinno być jeszcze takie wow wspólne życie itp. on wybiera przyjaciela. Stroni od czułości. Powiedział mi, że nie ma takiej potrzeby uprawiania seksu (ma 28lat) bo "wyszalał się za młodu" jak z alkoholem. Mówiłam mu, że czuję się przez to nie atrakcyjna bo chciałabym żeby mój wybranek mnie pożądał. Planowaliśmy wyjechać razem w góry. Usłyszałam, że mam jechać swoim samochodem (ok 340km) a on pojedzie na motocyklu. W zeszłym tygodniu był z tym przyjacielem w Krakowie bo on musiał coś załatwić i napisał mi w smsie że on oddał mu kasę za paliwo + dobrze się bawilipodczas rozmowy w samochodzie więc miło spędzili czas i oboje są zadowoleni. Nie oczekuję 100% romatyka ale to boli kiedy ze mną siedzi w domu (on na komputerze non stop, ja zajmuję się sobą), ewentualnie spacer, a W. jest traktowany jako priorytet. obiecał, że jak się wyprowadzimy to ograniczy spotkania z nim, a nie dość że tego nie zrobił to jeszcze na tygodniu wspólne kino? Czuję, że zawsze W. będzie na pierwszym miejcu a ja zawsze będę tą drugą osobą w kolejce. Teraz się do mnie nie odzywa przez to kino, jak byłam wczoraj w pracy to napisał mi smsa że musimy poważnie porozmawiać bo nie chce być z kimś takim jak ja jeśli mam zamiar mieć pretensje. Wróciłam do domu to wyszedł na 2 seans... Brak mi słów, czuję się jak popychadło, zaczynam żałować że się wyprowadziłam i teraz z podkulonym ogonem będę musiała wrócić do domu. Bo co? Bo wolał zrezygnować z dziewczyny z którą niby planował przyszłość niż z przyjaciela... Nie zabroniłabym mu całkowicie z nim zerwać kontaktu ale on jest na punkcie W. tak delikatny że już sama nie wiem co mam myśleć. Doardźcie mi czy może ja ostro reaguję czy to z nim jest coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co zrobiłam źle? powinnam od razu postawić sprawę jasno? że nie ma cotygodniowych spotkań? Miało się to zmienić jak się wyprowadzimy a zrobiło się tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, sprawy stawia sie jasno, jesli pozwalasz sobie na narastanie niespelnionych oczekiwan i pretensji to pozniej musi nastapic wybuch, a koles bedzie zdziwiony bo "czemu wczesniej nic nie mowilas?" a co do tego tajemniczego w, to jesli nie sciemniasz to smiesznie to wszystko brzmi, jakby byl z nim w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ściemniam. Chciałabym żeby to wszystko było ściemą. Nie widziałam problemu wcześniej w tym że się spotykają, ja też mam znajomych. Później zaczęły się awantury, mówię od roku o tym, że mi to nie pasuje, lecz on nie potrafi zrezygnować, zerwał ze mną kilka razy przez to, mówi że dlaczego musi rezygnować z czegoś co lubi? Miało się to zmienić jak zamieszkamy razem. Nie powie że nic wcześniej nie mówiłam, bo od początku mu zwracałam uwagę na to jednak on nie ustępywał, mówił że jest jak brat dla niego. Jak nie zgodziłam się, żeby był naszym świadkiem na ślubie bo chciałabym mieć ten dzień bez W. (był okres że rozmawialiśmy o tym) to powiedział że jeśli nie będzie jego to nie będzie ślubu. To wszystko 100% prawda - wiem jak cięzko w to uwierzyć!! I te niesmaczne żarty wśród jego znajomych "ooo wyprowadziłeś się, kto teraz bedzie łatał W. w d^pe?" niby śmieszne ale nie wiem czy ja mam paranoję jeśli facet woli spać na sylwestrze z przyjacielem niż z dziewczyną :/ wynikło z tego to, że spaliśmy w trójkę mimo sporego miejsca na materacu - W., mój facet, i ja. :/ Co powinnam zrobić? wyprowadzić się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię od roku o tym, że mi to nie pasuje, x jesli tak jest to znaczy, ze de facto przyzwalasz na te sytuacje ile macie lat? a co do slubu, zrobisz jak uwazasz, ale nie wyobrazam sobie takiej decyzji, gdy fundamentalnie sie roznicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie będzie jego to nie będzie ślubu x normalnie bym powiedzial kryptogej :-) a co do w- ma kobiete? czy twoj facet jest jego dziewczyna? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jabym sie go wprlst zapytała czy jest gejem spac razem na sylwestra zamiast baraszkowac z diewczyna? Hahaha nie trac czasu jedtes młoda poznasz kogos kto cie zapragnie pokocha i bedzie bosko. A jemu powiefz ze xyczysz im szczescia radykalmie to utnij?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze temat zalozyla jakas 9 latka. Bo co to za historia? Na kogo wy kobiety lecicie? Dlaczego olewacie normalnych mezczyzn - nie obrazajac gejow, aseksualnych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi stuknie 26, jemu 28. Jesteśmy razem 2 lata i 4 miesiące. Napisałam mu smsem po tym telefonie z tym kinem że dla mnie to jedno wielkie gejostwo to napisał że nie chce ze mną być i że moje zachowanie jest poniżej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Dobra Rada 85
Też uważam, że on jest gejem, a Ty jesteś taką przykrywką dla niego przed znajomymi. Żaden normalny, młody facet nie unika seksu z dziewczyną i nie wybiera kumpla, zamiast niej, zwłaszcza na wspólne noce... Z tego, co piszesz, ewidentnie wynika, że na każdym kroku wybiera jego, a nie Ciebie. Nie znioslabym tego. On woli jego, nie Ciebie, pewnie nie tylko do wspólnych podróży :) Uwierz, takie przypadki się zdarzają, sama znam gościa, który spotykał się ze znajomą, a jak się rozstali to wyjechał za granicę, znalazł takiego W , zamieszkali razem i teraz zdjęcia na fejsa dodaje wspólne, już się nie kryje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W. ma dziewczynę młodszą (ok. 19 lat). Ostatnio spotkali się w trójkę - on z dziewczyną i mój facet. Też tego nie rozumiem bo nie uważam się za jakąś brzydką dziewczyne żeby się mnie wstydzić.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że woli jego a nie mnie ale to takie cięzkie dla mnie. Nie potrafie w to uwierzyć że coś takiego mnie spotkało, czym sobie zasłużyłam na to, czy to jest normalne czy ja przesadzam, już się zaczynam zastanawiać czy może ze mną jest coś nie tak? Wiązałam wielkie nadzieje co do tego związku, bardzo się zakochałam a otrzymałam tyle cierpienia wzamian. On mówi że się brzydzi gejami i jest awantura że jak ja mogę tak myśleć o nim. Jak kiedyś zapytałam kto jest dla niego ważniejszy, ja czy W. to powiedział że jesteśmy na równi, tylko w 2 innych kategoriach, że on jest przyjacielem któremu dużo zawdzięcza a ja dziewczyną i nie powinniśmy konkurować. Ja się doszukuję problemu we mnie może jestem zbyt zaborcza ale widzę moje szczęśliwe koleżanki gdzie mieszkają z facetami i układają wspólne życie. Ja nie chcę układać życia z facetem i jego kumplem jako bonusem. Jestem strasznie zazdrosna o tego przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Dobra Rada 85
Może Cię nie zabrał na spotkanie, bo wie, że nie przepadasz za W? A ten W może jedzie na tym samym wózku, co Twój? Albo jest bardziej bi, niż Twój, więc obskakuje i jego i ją? I jej może to nie przeszkadzać. Bo zakładam, że uprawiacie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy sobie żartujecie czy serio tak myślicie. Na majówce normalnie rozmawiałam z W. i na sylwestra też. Nie ma jakiejś nienawiści między nami czy coś jednak przykre jest to, że zaprasza mojego faceta do siebie a mnie już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Dobra Rada 85
Może on zaprasza, tylko Twój Cię nie zabiera, bo wie, że nie przepadasz za W, a nie, że W Cię nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak przykre jest to, że zaprasza mojego faceta do siebie a mnie już nie. x to mieszkacie razem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłam mu nie raz, że jest mi przykro że dlaczego ja nie jestem zaproszona. Ja jak wychodzę ze znajomymi to zawsze mówię mu że jest zaproszony i że miłoby mi było jakby poszedł ze mną. Zawsze muszę iść sama. Skoro mnie nie kocha i nie chce ze mną spędzać czasu to czemu wyszedł z propozycją zamieszkania razem? Już pytałam czemu nie zamieszkał z W. Jedyne co usłyszałam, to że jak my się rozstaniemy to z nim zamieszka ale nie wiem czy to powiedział żeby mi dogryźć czy serio tak by zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam z moim facetem w jednym mieście, a jego przyjaciel zaprasza jego co tydzień w piątek albo w sobotę (zalezy jak mają czas) do siebie do innego miasta. Ja zostaję w domu a on do niego jedzie. Kiedyś zapytałam kto jest dla niego ważniejszy to powiedział też że W. zna 25 lat a mnie 2. Z******ta odpowiedź no nie? Co powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Dobra Rada 85
Zamieszkał z Tobą, bo chce mieć przykrywke, że nie jest homo, więc dla świętego spokoju mieszka z Tobą, a właściwie obok Ciebie, wszyscy myślą, że tworzycie super związek, a tak naprawdę on Cię z lewa i zaniedbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że on nie ma potrzeby uprawiania seksu, że za młodu się wyszalał, a ma 28 lat. Kobieto, on jest gejem i wszystko co piszesz na to wskazuje, nie ma czegoś takiego jak młody chłopak, który się wyszalała w seksie! Oni są kryptogejami, a ten W ma taką młodą, bo młoda i głupia, nie zauważy. Po co Ty to ciągniesz? Co Was przy sobei trzyma? Wspólne rachunki? Bo wy nawet w tygodniu razem nie spędzacie, jak wyobrażasz sobie przyszłość? On weekendy z W, a Ty w domu sama z dzieckiem? Opamiętaj się, to żaden wstyd wrócić do domu, to on powinien się wstydzić, nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia Dobra Rada 85
No co powinnaś zrobić, jak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę go ograniczać, nie chcę stawiać ultimatum, ale jestem zazdrosna o W. i powiedziałam o tym wprost mojemu facetowi. Nazwał to chorą zazdrością. Nic kompletnie nie zrobił żebym poczuła że jestem dla niego najważniejsza. Jak wyskoczył wczoraj z tym że on woli iść z W. do kina to musze sie przyznać że wpadłam w szał. Dopiero co rozmawialiśmy o tym że jestem zazdrosna, dopiero co obiecywał że wszystko się zmieni jak zamieszkamy razem, wbija mi nóż w serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to gej. Ile osób to ma napisać, żeby do Ciebie dotarło, ze jesteś z GEJEM. Koleś, który woli spędzać KAŻDY weekend z przyjacielem, zamiast z swoją dziewczyną uprawiać seks, serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma potrzebę, uprawiamy czasem seks ale czuję że on tego tak na prawde nie chce. Wiem że to głupio brzmi, ale da się poznać jak ktoś ma faktyczną ochotę i zaczyna się dobierać, od tego, że on zaczyna sam ręką i potem pyta czy chcę. Nie całuje mnie po całym ciele, tylko w usta, no i wiadomo tam niżej jak już do czegoś dochodzi. Nigdy sam od siebie nie pocałuje mnie np. w kark albo w brzuch, no nie wiem może ja mam jakieś zbyt duże wymagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jeździ do niego na cały weekend a na jeden wieczór, jak mieszkał jeszcze z rodzicami to albo spał u niego (z tego co wiem to rzadko) albo wracał do domu, jak mieszkamy razem to wraca do domu na noc. Ale jedzie autem więc jedzie do niego na ok 3h po czym wraca więc na pewno nie jedzie żeby się wspólnie napić piwa czy coś. Ale on nie zrezygnuje z tych kilku godzin w tygodniu, to jest straszne. Czasem jadą do lasu na cały dzień, robią ognisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem jadą do lasu na cały dzień, robią ognisko. X i się pieprzą przy blasku ognia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×