Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ArtisticBrainstorm

Naprawdę nie chcę ślubu...

Polecane posty

Gość gość
ojojoj właśnie większość dobrych ludzi których znałam i znam to niepraktykujacy. a ci co wbijaja noz w plecy to przykładni praktykujacy, przyjmujacy sakramenty. dziekuje za takie chrzescijanstwo. a tak w ogole to p*******icie o zyciu wg KK, a ciekawa jestem ilu z was dobrowolnie oddaloby zycie za wiare jeśliby przyszedl dzien proby na was :) czy powiecie muslimowi - nie przechodze na islam, wole zginąć w imie Chrystusa. i nie kazda kobieta chce przechodzic katusze porodu. mam w rodzinie pełno ciotek, innych kobiet ktore nie maja dzieci i zyja calkiem dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szatana nie stworzył Bóg, szatan to upadły anioł, a wiec Bog stworzyl aniola ktory się zbuntował. xxx przecież Bóg w swojej wszechwiedzy dobrze wiedział, że anioł się zbuntuje - nic nie dzieje się bez woli bożej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ppppppppaweeelllll
Niektóre rzeczy człowiek nie jest w stanie zrozumiec i pojąć swoim umysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, że ogarniasz swoim umysłem gdzie jest kibel i nie srasz na dywan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet chyba nie jest bardzo wierzący, skoro nie przeszkadza mu, że tyle lat żyjecie bez ślubu. Ale mniejsza z tym, bo nie o tym był temat. Moim zdaniem wasza postawa to zmiatanie śmieci pod dywan. Waszych problemów pozornie nie widać, ale one gdzieś tam są zmiecione i czekają, aby wyjść na światło dzienne. O ile problem ślubu czy jest braku da się jeszcze rozwiązać kompromisowo, o tyle problemu dzieci juz nie. Dzieci się ma albo nie - tu nie ma pola manewru. Musisz postawić sprawę jasno - nie chcesz mieć dzieci i facet ma wybrać czy jest w stanie to zaakceptować, czy nie. Nic nie piszesz o swoich uczuciach i mam wrażenie, że widzisz w nim tylko wspólnika. On natomiast chce w tobie widzieć żonę i matkę swoich dzieci. Macie kompletnie różne spojrzenie na świat i raczej na dłuższą metę nie da się tego pogodzić. Chyba nie unikniecie rozstania. Moim zdaniem im wcześniej tym lepiej. Z czasem coraz trudniej będzie ci znaleźć nowego faceta i zaczynać życie zawodowe od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie nie ma co brnąć w związek bez przyszłości - różnice ideologiczne które teraz wydają się czymś co "może komuś minie" z czasem stają się coraz bardziej nie do przeskoczenia, a im później się rozejdziecie tym większa gorycz i poczucie zmarnowania kawałka życia na nieodpowiednią osobę. Zwłaszcza sprawa posiadania dzieci jest tak drażliwa bo zawsze któreś z was będzie cierpieć - albo ty bo się poświęcisz i zmusisz do posiadania dziecka (co może skończyć się tym że maluch będzie niekochany, ty będziesz przeżywać depresje poporodowe itp, wasz związek się posypie bo będziecie się wzajemnie o to obwiniać) albo on bo nie spełni się jako ojciec i będzie tego zawsze żałował. Myślę że o wiele łatwiej jest podzielić firmę niż kiedyś w przyszłości cały majątek, dom, dzieci, całe zbudowane razem życie. Będzie bolało, ale z czasem pewnie poczujesz że to było dla waszego dobra... Ale jeśli mimo to naprawdę się kochacie i chcecie być ze sobą mimo wszystkich przeciwności i różnic - zawsze da się wypracować jakiś kompromis odnośnie ślubu. Jeśli narzeczony koniecznie musi mieć ślub kościelny to możecie to tak ustawić żeby ceremonia może być bardzo skromna, część kościelna ograniczona do minimum, ślub nie musi się nawet odbyć w kościele - wtedy będzie to dla ciebie bardziej komfortowe. Papierkami, naukami przedmałżeńskimi się nie przejmuj - nawet sami wierzący niezbyt o nie dbają. Sprawa dzieci jest koniecznie do ustalenia i omówienia wcześniej - ciężka rozmowa ale musicie być w 100% pewni czego od siebie oczekujecie. No i nie przejmuj się niemiłymi komentarzami - nic nie jest z tobą nie tak, po prostu każda z nas ma inne priorytety i marzenia w życiu :) Życzę Ci żeby sprawy pomyślnie się ułożyły, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×