Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bezsilnosc

Milosc i pieklo

Polecane posty

Witam. Chcialabym wam opowiedziec moja historie. Majac 17lat poznalam chlopaka. Bylismy przyjaciolmi pol roku i pozniej zostalismy para. Na poczatku wszystko bylo fajnie i bylam szczesliwa. Jednak do czasu gdy zaczelo mu przeszkadzac moje wychowanie i moi rodzice. Im nie podobalo sie codzienne spotykanie do pozna o to ze w sobote wracam o 3:00 do domu, A w niedziele znowu sie z nim widze od poludnia. Ale jakos to przetrawili. W wakacje.on pojechal do Angli do siostry i po miesiacu namowil mnie zebym przyjechala do niego na miesiac. Uprosilam rodzicow i sie zgodzili. Pojechalam i bylo fajnie.dopoki nie zaczelo mu przeszkadzac ze rozmawiam z rodzicami za czesto (raz na tydzien) no ale szybko zlecialo poltorej miesiaca i wrocilismy. I od tamtej pory sie zaczelo. Ja poszlam na studia a on do 4 klasy technikum. Ciagle sie.z nim spotykalam po szkole i ciagle sie z nim widzialam. Ale stal sie zazdrosny. Sprawdzal mnie piszac z innego numeru, przyjezdzal po szkole zeby sprawdzic czy z nikim sie nie umawiam itp. Ale jakos mu wytlumaczylam to i przestal. Ale ciagle byly problemy ze on do mnie nie chce jechac bo sie zle czuje u mnie itp. Do rodziny w niedziele nie jechalam bo musialam z nim sie widziec itp. Raz zrobil ognisko w domu i spalam u niego. Zaprosil swoich kolegow i bylam ja. Nie znalam ich wiec sie nie odzywalam. On troche wypil sobie i gdy skonczylo sie ognisko zaczal zbierac rzeczy a ja mu nie pomoglam. Wtedy pierwszy raz mnie.uderzyl i przezywal od k**w, suk itp.... wybaczylam mu bo plakal jak dziecko i oczywiscie jego mama mowila zebym mu wybaczyla takie cos itp... i tak sie zaczal moj horror. Ciagle mial pretensje potem o wszystko o rodzicow i wymyslal ze mam kochankow i byly klotnie i ciagle dostawalam za to ze "pyszcze"... cos zle powiedzialamz robilam i mnie bil...i tak bylo do wyjazdu za granice... na nastepne wakacje znow wyjechalismy i bylo coraz gorzej. Raz np dostalam od niego za to ze powiedzialam zeby nie wyzywal swojej matki bo zaczal ja od.kirw wyzywac itp (rozmawiajac przez skype).. a potem o moich rodzicow chodzilo ze sie caly czas czepiaja, znaczy sie moj ojciec.ze.krzywo patrzy, ze sie.niby pod nosem smieje(owszem czasami zdarzylo mu sie powiedziec cos glupiego ale kazdemu sie zdarza. Np ze ziemniaki jemy-chodzilo o to czy mamy pieniadze,czy ze pokazalismy mu samochod co chcielibysmy kupic.to powiedzial zebysmy uwazli bo te silniki sie strasznie psuja a moj oczywiscie ze.to krytyka i wojna w domu pobil mnie o to wszystko ze nie zareagowalam, ze.nic.im nie powiedzialam. Oczywiscie po tym wszystkim pisalam sms zeby tak nie mowil zeby sie nie czepial itp.... ostatnio na fb moja mama napisala komentarz do zdjecia-"no i teraz on caluje" wpadl w szal ze matka moja cos do niego ma. I napisal jej sms w stylu: "nie moge juz z wami wytrzymac, niszczycie mi nerwy swoimi glupimi tekstami a wasza corka nie.potrafi was raz a porzadnie zj***c, ze zyczy im takiego ziecia o jakim marza ale nigdy im i tak niedogodzi bo ideal nie istnieje" moi rodzice oburzeni bo jak smarkacz takie cos mowi do starszych , zero szacunku (co moim zdaniem oni nie mowii zeby obrazic go czy cos tylko on sobie dokladal swoja historie. Bo nigdy go nie przezwali i chcieli z nim rozmawiac a on zawsze odchodzil i sobie siadal na lozku mimo ze bylo go w listrze widac i sluchal tylko co mowia). I tak nylo przez osiem miesiecy. Klotnie, przepychanki, wyzwiska, bitki, siniaki i krwiaki na ciele i twarzy, powyrywane wlosy, bolace piersi itp.... w niedziele sie udalo. Doszlo do rozmowy i kazdy zadowolony-on tez. I bylo fajnie. Do poniedzialku niestety... w poniedzialrk sie zaczelo ze niby sie zalamal ale caly czas mi dopierdziela. Ze nigdy wczesniej nie zareagowalam tylko dopiero po klotni, wypomina mi przeszlosc, poprpstu wszystko. Ciagle robire zle, ciaglr cwaniakuje, wszystko jest zle i co tylko mu sie nie spodoba to zaczyna mniewyzywac od k**w, suk, dziwek, i sie nakreca i dostane tez od niego... imowi mi ze ja mam to wszystko naprawic, mam siedziec cicho jak mysza i sie nie odzywac tylko wielbic, lulac i tulic bo wszystko mam dzieki niemu. A tak nerwy mu zniszczylismy - ja z moimi rodzicami. A jak sie klocimy i chce odejsc to mnie straszy ze mnie dopadnie i mnie zabije, ze podpali moj dom zebysmy cierpieli, ze mokego ojca zabije albo mu tak zrobi ze z lozka nie wstanie... takze chcialabym ale sie za bardzo boje bo kocham swoich rodzicow i oni by chcieli jak najlepiej dla mnie... a jemu i tak nie pasuje wszystko. Ze mam taka prace , ze to , ze tamto i ciagle klotnia. Pobil mnie raz za to ze chcialam isc do pracy w ktorej bym konczyla o 21:00 i mialam 10min piechota do domu, bo bym sie nim nie zajmowala bo on potrzebuje duzo wsparcia odemnie i czasu zebym go wielbila.... i takie jest moje zycie na wiecznym strachu i stresie... tak dla jasnosci mam 20lat a przeszlam juz bardzo duzo w swoim zyciu....zycze sobie jakiejs choroby powaznej zebym mogla wrocic do Polski...i chociaz chwile byc spokojna...bo zyc mi sie juz nie chce a przedemna calr zycie ... zycie w bitkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze w to co czytam..powinnas z nim zerwac wtedy,gdy cie pierwszy raz uderzył i sklął..oszczędziłabys sobie tego upokorzenia. Wybaczyłaś mu co on odebrał jako przyzwolenie na szmacenie cię i totalnie sobie ciebie podporządkował..to jakiś chory typ i powinien sie leczyć! jak ci grozi to na policje z tym idź i tyle,ale zapewne tak tylko gada. Zerwij z nim,to będzie najlepsza decyzja w twoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iveeeetta
Dziewczyno otwórz jeszcze raz ten wątek i sama przeczytaj to co napisałaś! Czy Tobie brak rozumu? czy Ty masz jakieś refleksje w stosunku do siebie? bo ja tego nie jestem w stanie ogarnąć i zrozumieć! Jesteś bardzo młoda, masz całe życie przed sobą a marnujesz je na bycie z człowiekiem niezrównoważonym psychicznie, który niszczy Ciebie i wszystko wokół siebie. Jakbym była Twoją matką to choćbym Cię miała zamknąć w piwnicy to bym to zrobiła żebyś przestała się spotykać z tym psychopatą! Otrząśnij się i rzuć go. Odetnij się całkowicie, już zdecydowanie za daleko w tym poszłaś ale jeszcze nie jest za późno. Wracaj bez niego i nigdy więcej się z nim nie kontaktuj, choćby groził że sobie w łeb strzeli. Jeśli tego nie zrobisz to gwarantuję Ci, że zniszczysz sobie całe życie i każdego dnia będziesz żałować braku decyzji o odejściu. Mam nadzieję, że jednak podejmiesz kroki w dobrą stronę. Pozdrawiam i życzę zdrowego rozsądku i dobrych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne prowo, 1/10 bo nie wierzę i nigdy nie uwierzę, że można być tak po****ną deb*lką, żeby się na takie coś zgadzać :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie wierze ,chyba ,ze dziewczyna jest umyslowo uposledzona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzieś tu zagubiło się narzeczeństwo , pierścionek no i zaplanowanie ślubu w kościele .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×