Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi?

Polecane posty

Gość gość

Jakieś kilka miesięcy temu poznałam faceta: ja 23 lata on 38. Nie jest to relacji na tle erotycznym czy związkowym-nic z tych rzeczy. Facet jest po rozwodzie i ma tam jakąś inną babę. Ale ze mną dzieje się coś czego nie umiem sobie wytłumaczyć. Z jednej strony po kontaktach z Nim czuję się źle, jakby była w jakieś klatce, w miejscu bez wyjścia/bez tlenu. Czasami myślę sobie, żeby już wszystko dało mi święty spokój, żeby wszyscy się ode mnie odczepili/zniknęli z mojego życia(zwłaszcza On ), a z drugiej strony tak naprawdę to nie chciałabym żeby ta znajomość się skończyła...Byłoby mi przykro. O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób mu loda i ci przejdzie ;) ja tez tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się zauroczyłaś nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy gdybym sie zauroczyla to mialabym go z jednej strony dość a z drugej nie? Swoja droga staram sie sobie na to niepozwolić, bo 3 lata temu zakochałam sie w kimś i rozstanie mnie dużo kosztowało. Po każdym spotkaniu z nim czuje sie wypompowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy wampir energetyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego z jednej strony mam go dość, a drugiej drżę na samą myśl, że moglibyśmy się już więcej nie spotkać. Raczej nie wampir... Męczy mnie, bo jak pokłóci się ze swoja przyjaciółką to dla mnie jest miły, a jak mają dobry czas to mnie olewa, jest niesłowny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×