już dwa razy się zdarzyło, że tuż obok klasztoru czekałem

na przystanku autobusowym na przyjazd Bus-a i nagle podeszła do mnie piękna kobieta w długiej szarej sukni , w habicie i zobaczyła, że palę papierosa , z głowy zdjęła tak zwane 'nakrycie głowy' , czyli KAPTUR i potrząsnęła długimi włosami aż do połowy swoich pleców, piękne włosy pokazała na tle habitu i poprosiła , poczęstuj mnie BRACIE papierosem ! szok, byłem w szoku ale oczywiście , SIOSTRA z paczki sama wyrwała papierosa i siostrze przypaliłem papierosa , za chwilę pociągnęła 'dymek' z papierosa i widziałem, poczuła się jak w normalnym świecie i zapytałem , czy fajny taki dymek ? Tak, tak, aż podskoczyła z radości i zaczynamy gawędzić , powiedziała, że chciała zapalić papierosa od dawna i chciała poczuć ten smak i zapach papierosa a teraz jedzie do swojej siostry , która mieszka w Raszynie za Warszawą , przyjechał Bus , wsiedliśmy do Bus-a i gawędziliśmy kilka minut jak brat z siostrą , byłem po pracy, po dyżurze w krótkich spodniach i SIOSTRA co chwilę w Bus-ie mnie łaskotała po nogach i owłosieniu na nogach i na koniec rozmowy powiedziała abym jutro był na tym przystanku Bus po godz. 20 to znowu się spotkamy , jak sądzicie , czy ma sens spotkanie z SIOSTRĄ zakonną , czy Coś wyniknie z takiego spotkania ?