Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Polki za granica wspierajmy sie we wspolnym odchudzaniu

Polecane posty

Gość gość

Co Wy na takie wspolny watek? :) niewazne czy z Niemiec, czy Wielkiej Brytanii, czy Norwegi, USA, i inne kraje ... :) niech nas polaczy wspolny cel - lepsza sylwetka i zdrowsza dieta !! na trolli nie reagujemy. Napisze o sobie moze: mieszkam Anglii, konkretnie w Northampton. Mam troszke ponad 30 lat. w UK od 8 lat jestem z mezem, mamy kilkuletnie dziecko. Ja teraz waze 64 kg (mam 167 cm), wiec niby nie jest zle, ale bardzo bym chciala zejsc do 58-59 kg zeby miec 5 z przodu - jak za mlodu ;) no jeszcze 5 lat temu to wazylam 56-57 ... staram sie jesc zdrowo i regularnie. jem w miare mozliwosci co 3 godizny i jak jem sniadanie ok 7:30 to kolacje jem najpozniej 19:30 a spac chodze ok 23-23:30. staram sie nie podjadac ale to moj problem. unikam napojow gazowanych juz od dawna, ale mam slabosc do wszelkich paluszkow krakersow i ptasiego mleczka :( :( nie jem miesa ani jajek, nie smakuje mi o okresu ciazy. tzn jajka np w ciescie jak pieke placek to tak, ale sadzone czy na twardo to nie. jem ryby i krewetki. duzo warzyw kocham baklazany papryki i pomidory, bob, brokula. to moje ulubione. staram sie jesc sporo jablek i grejpfruty a ograniczam takie jak sliwki czy gruszki bo duzo cukru maja. cwiczenia ... hm .. zumba raz w tygodniu czasem raz na 2 tyg- wiadomo praca, dziecko, dom ... w domu skakanka tak 3x tygodniowo po 10-15 minut ... czasem basen ale bardzo nieregularnie. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja sie dolacze Mieszkam w Irlandii Waze troche wiecej, bo okolo 80 kg chcialbym schudnac w sumie sama nie wiem ile Tak z 20 kg, ale na dobry poczatek 10 mniej tez bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
hej :) fajnie ze jestes :) napisz cos wiecej, tryb zycia, czy masz dziecki/dziecko itp :) jakies pasje? ja np lubie robic na drutach sweterki :) i jeszcze czasem pisze wiersze "do szuflady". lubie czytac sf i fantasy. z seriali to bardzo lubie "house of cards", "penny dreadful" , "orange is the new black"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grube lochy hahaha nażarły się paskudnego żarcia w UK to tyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko bingola grubej swini tu brakowalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i ja dołączę ale zignoruje chamskie wypowiedzi :P Ja mieszkam w Monachium. Mam też nieco ponad 30 lat, dwoje dzieci mają 4 lata i 1,5 roku. obecnie ważę 68 kg a niska jestem, mam tylko 161 cm. moja słabość to ... czekolada z karmelem. tak. wiem. i piwo ... ale nie piję napojow gazowanych nie jem chipsów nie jem nic typu fastyfood kfc czy mcdonalds od kilku lat. nie lubię tego. jeżdże na rowerze ok 150 km miesiecznie ale to tak że każda przejażdżka to minimum 15-20 km jest. nie ćwicze nic innego .. .a powinnam chyba Ty autorko to sie nie musisz ochudzac no ale każdy mierzy swoją miarą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne:D W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL:D Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:D Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen:D Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !:D Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu ! :D Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala:D. Transport w UK jest bardzo bardzo drogi:D. Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard:D. Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie:D. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:D. Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują:D. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:D Jako mężczyzna nie podchodzę i nie będę podchodził do angielskich kobiet - brzydzę się - sorry:D Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą:D Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii:D Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami:D Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka:D Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:19 daruj juz sobie wklejanie tych spamerskich wiadomosci wszedzie i niszczenie dziewczynom tematu :/ kobietki, do dziela! jedzcie ok. 500 kalorii mniej i troszke wiecej ruchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chętnie poczytam i pomotywuje się z wami. mieszkam w uk, schudnac chcę już długi czas ale z różnym skutkiem.. siostra podesłała mi nawet tabletki z zielona kawa iqgreen bo udało się jej zrzucić 20kg po ciąży. ale najgorzej u mnie z tą motywacją.. cały dzień w pracy, a potem weź idź człowieku jeszcze na siłownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam. Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne:D W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL:D Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:D Na lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen:D Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !:D Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu ! :D Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce. Babcia mi mówiła zawsze: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala:D. Transport w UK jest bardzo bardzo drogi:D. Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standard:D. Anglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie:D. Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:D. Higiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują:D. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:D Jako mężczyzna nie podchodzę i nie będę podchodził do angielskich kobiet - brzydzę się - sorry:D Służba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog. Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą:D Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii:D Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami:D Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka:D Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świnie tyjecie od lizania męskich jajec. Przebrzydle szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten swiniak tylko o jednym mysli :o o lizaniu jaj swoim kumplom :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwinie trzeba było sie uczyc jak matka wam mówiła w polsce. Imprezki wam w głowach były szwinie i rzucanie kamieniami to teraz szorujcie zabryzgane przez niemiaszków i ciapatych kible. Lafiryndy za/je/bioza jestescie buhehehehheee. Ja jestem u siebie w PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy was baby
mniej jeść i więcej gimnastyki babska, na zachodzie grube doopy to plaga, 80% ma nadwage, za duże porcje i podjadanie w ciągu dnia, oraz babska słabość = diety forever !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny !! coś nie kontynuujecie wątku bo jakieś spamy wam tu ktoś wpisuje ale nie ma co się przejmować. Ja Wam może napiszę jak ja schudłam - po ciąży! Mieszkam w UK od 9 lat. dziecko ma teraz 4 lata. przed ciążą wazyłam ok 55-56 kg. mam wzrostu 162 cm. w ciąży przybralam (waga z dzieckiem wodami krwią itd) 11 kg. jak dziecko mialo pół roku to dopeiro zaczęłam brać się za siebie. nie wyglądałam źle ale trzeba bylo jakos wrócic do formy, ujędrnić brzuch przede wszystkim. dopoki bylam na macierzyńskim to ćwiczyłam w domu. skakanka, albo różne krótkie cwiczenia na brzuch czy to z Mel B. czy inne. kupilam też sobie hula hoop ale to dopiero jak mała miałą ponad rok. ale tak naprawdę poprawiło mi sie wszystko: kondycja, figura, metabolizm i skóra jak zaczęłam biegać oraz jak bardo zredukowałam sztuczne jedzenie. od półtora roku biegam - zaczynałam od 3 km marszobiegu, potem 4, 5, teraz biegam (ciągły bieg) po 8-12 km (zalezy od dnia, pogody itd) i 1 kilometr zajmuje mi jakoś 6 min 30 sek. poza tym ograniczylam bardzo alkohol i kawę. piję ale mało. ograniczylam bardzo sól, cukier, tłuszcze zwierzęce. mięso jem tylko raz w tygodniu głównie chude. albo ryby takie jak tuńczyk czy pstrąg lub halibut. jem mnóstwo bananów, orzechów, awokado, zieleniny, chleb tylko razowy zytni, dużo zup ale nie na kościach. po prostu,. jajka jem i sery też. jem co 2,5- 3 godizny, odtanti posiłek 3 h przed pojsciem spać. teraz ważę 55 kg. czyli tyle co przed ciążą. ale np mam teraz mniejszy owbód talii i szczuplejsze uda niż przed ciażą - to od ćwiczeń i biegania. uda Wam się !!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa i żeby nie było - słodycze też jem !! zdarza mi sie zjeść chipsy albo nawet i pizzę take away. ale baaaardzo rzadko. ale ciasta oreo albo hobnobs kocham :) i jem je. ważne by ogólnie jeść dobrze. i regularnei. i sie ruszać dużo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ważę 55kg przy wzroście 170 i wg mnie to idealna waga do wzrostu (chociaz wg tabelek to jestem za chuda). Jestem na nogach od 14 do 17 godz dziennie (bieganie, wspinanie się, skakanie haha więc siłownia odpada) odkąd przeszłam na wegetarianizm to kilogramy spadły a mięśnie się zarysowały. Unikam slodkosci i waga nie idzie w górę a jem praktycznie non stop, w pracy wciąż podjadam orzechy, nasiona, owoce czy warzywa no ale tez dużo się ruszam wiec co zjem to spale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze doopy będą już zawsze grube, dalej wpíerdalajcie ten tani jedzieniopodobny syf z marketów, żadne diety wam nie pomogą durne babska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie należy jesc mniej a wręcz przeciwnie! Ograniczyć chleb, ryż i makaron a jesc więcej kaszy, ziaren i fasoli. Ja jem bardzo dużo, praktycznie cały dzień i nie nabieram kilogramów. Mam idealna figure. Koleżanki chodzą na siłownię, ograniczają kalorie a ich dieta to np jogurt z musli na śniadanie, obiad i kolacje. To oczywiście nie daje ich organizmowi właściwie nic i waga wariuje... Z tego co widzę to Polki maja większą wiedzę o dietach i odżywianiu bo jak widzę co robią ze swoja dieta brytyjki to się nie dziwie ze są tłuste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×