Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy pensja 2200 netto może być satysfakcjonująca?

Polecane posty

Gość gość

bo mi się chce płakać. miesiąc temu miałam rozmowę z szefem ze jak dalej będę tak zarabiać to odejdę. obiecał podwyzke-dostałam awans ale podwyżki nie :( mam stresująca, odpowiedzialna pracę. fakt pracuje od 8-16, jak potrzebuje się spoznic czy wyjść wcześniej-nie ma problemu. no ale ta pensja mnie dobija. W poprzedniej firmievmialam ponad 3tys tutaj ze dwa razy dostałam wyższa premię i miałam 2700, a tak na ogół koło 2200...mam wyższe wykształcenie,pracuje w obecnej firmie 2 lata-mam umowę o pracę. fakt pracuje w miejscowości gdzie moj pracodawca to jedyny poza administracją samorządową który oferuje pracę biurowa-mieszkam w wiosce 3000 mieszkańców. żeby podjac inną pracę biurowa bede musiala dojezdzac...warto? obecnie ma 5 minut spacerem do pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bym byla sama z dzieckiem to bardzo malo. na przezycie. ale jak masz meza i niezle zarabia. zostan w tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo czy co? Ale masz problemy, lala... Ja z dzieckiem się utrzymywałam bez problemu za 1500 zł w 2 osoby, po rozwodzie, a twoja pensja jak na mała miejscowość to cud miod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i tak nie masz alternatywy to jaki masz problem ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 2300, praca biurowa, od 7 do 15, mi odpowiada, ale mąż dobrze zarabia i moge to wydac na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej miejscowości to pensja bardzo dobra, mało kto taką ma i dociąga powyżej 2 tyś. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcześniej mieszkalam w sporym mieście i sprzątaczka u mnie w firmie miała więcej :( maz zarabia trzy razy tyleco ja bo dojezdza do starej pracy. ale ja nie mogę przywyknąć do takiej pensji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w dużym mieście i też dostaję 2300 i mam wrażenie, że to nie jest źle też praca biurowa, pracuję tu od 4,5 roku, ale jak wcześniej chodziłam na rozmowy o pracę to proponowali 1500 :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ma prace biurową w jednym z największych polskich miast za 1700....to jest dopiero porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy zarabiaja 1500... moim zdaniem nie warto zmieniac prace i dojezdzac zarabiajac wiecej. Za stare czasu ktory jest bezcenny i dojazdy nikt ci nie zaplaci. I wyjdziesz na to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko myslę że nie masz żadnych powodów do narzekań , w tak małej miejscowości masz pracę w biurze 8 godzin bez dojazdów na piechotkę i jeszcze pensje 2200 zł netto , doceń to dziewczyno , wiesz jak ciężko jest znaleźć pracę jakąkolwiek zwłaszcza w małych miasteczkach. Masz naprawdę bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w stolicy tyle płacą na stanowiskach biurowych, więc jak mieszkasz w małej mieścinie to moim zdaniem i tak jesteś w lepszej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zadowalajcie sie takimi smieciami, to nigdy nie bedziecie zarabiac jak ludzie. Gdzie wy za takie pensje mieszkacie? Pewnie katem u rodzicow, albo tesciow, bo kredytu przeciez nie dostaniecie... Jestescie w stanie uzbierac jakies oszczednosci na wypadek wypadku albo choroby? Przeciez to smieci a nie wyplaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarabiasz dobrze w porównaniu z innymi, co nie zmienia faktu że ten kraj to syf. Mnie tez sie chce płakać jak widzę ile płacą, bo aktualnie też szukam pracy i nawet za 1500 zł mają wymagania z kosmosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 1800 i mnie k***ica strzela z tego powodu po 5 latach pracy w urzedzie chcialabym 2200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz zarabia 2300 z nad godzinami w fabryce. Praca fizyczna. Ja niedługo ide do pracy i na początek spodziewam się 1300. Mam plan założyć własną działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak zadowalajcie sie takimi smieciami, to nigdy nie bedziecie zarabiac jak ludzie. Gdzie wy za takie pensje mieszkacie? Pewnie katem u rodzicow, albo tesciow, bo kredytu przeciez nie dostaniecie... Jestescie w stanie uzbierac jakies oszczednosci na wypadek wypadku albo choroby? Przeciez to smieci a nie wyplaty... x x straszny z Ciebie gnój:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Tak zadowalajcie sie takimi smieciami, to nigdy nie bedziecie zarabiac jak ludzie. Gdzie wy za takie pensje mieszkacie? Pewnie katem u rodzicow, albo tesciow, bo kredytu przeciez nie dostaniecie... Jestescie w stanie uzbierac jakies oszczednosci na wypadek wypadku albo choroby? Przeciez to smieci a nie wyplaty... x x straszny z Ciebie gnójjezyk.gif xxx Gnój, czy nie gnój, ale prawdę mówi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie pytanie. Dla kogoś, kto zarabiał najniższą krajową, to będą kokosy a dla kogoś, kto miał kilka tysięcy, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś gość dziś Tak zadowalajcie sie takimi smieciami, to nigdy nie bedziecie zarabiac jak ludzie. Gdzie wy za takie pensje mieszkacie? Pewnie katem u rodzicow, albo tesciow, bo kredytu przeciez nie dostaniecie... Jestescie w stanie uzbierac jakies oszczednosci na wypadek wypadku albo choroby? Przeciez to smieci a nie wyplaty... x x straszny z Ciebie gnójjezyk.gif xxx Gnój, czy nie gnój, ale prawdę mówi smutas.gif x x x g****o, a nie prawdę:O zarabiam 3200zł, mąż 4200zł, na opłaty idzie nam 1500zł na jedzenie+chemię i kosmetyki tyle samo, więc właściwie z mojej pensji byśmy wyżyli. Wg osoby powyżej jak ktoś zarabia 2200zł to ledwo wegetuje, no i jakim to cudem, jak mąż i żona mają po 2200zł to za 4400 wcale wegetować nie trzeba:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka mieszkam na wsi :) nie w miasteczku, ale jest tu jedna firma. żałuję bo miałam szanse na pracę 6km od miejsca zamieszkania-minimum 400zl więcej ale uleglam namowom szefa i szefowej i zostałam bo obiecywali mi podwyżkę. Znam 3 języki obce, mam tytuł magistra dobrej państwowej uczelni, staz pracy 11 lat i naprawde zarabialam kilkukrotnosc obecnej pensji... nie chce dojeżdżać 70km w jedna stronę tak jak mąż, bo za dlugo by mnie nie bylo, ale zle sie po prostu czuje z taka wyplata :( Nie chodzi o to ile zarabia maz i ze da sie za to co zarabiam przezyc. Chodzi o SATYSFAKCJE! Tym bardziej ze wlasciciel firmy wyciaga z niej naprawdę duzo-miesiecznie jest to kosmos w porównaniu z tym co płaci ludziom. Ale co mnie denerwuje najbardziej-pracownicy fizyczni bez wykształcenia ale z uprawnieniami do obsługi pewnych maszyn zarabiają ponad 3 tys. Ja wiem ze to, iż potrafią te maszyny obsłużyć to też jest ważne, ale takiego pracownika można wymienić w 2-3 dni, a na moje stanowisko ktoś musiałby się uczyć 2-3 miesiące. I zarabiam mniej od nich. To mnie boli :( Demotywuje mnie to okropnie. I jak przychodzi 28 i wpływa wypłata to wszystkiego mi się odechciewa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz tyle zarabia, nawet czasem ma mniej. Ja mam najnizsza krajowa, ostatnio rzucili premie i dobiłam do 1450. Mamy kredyt, auto, jedno dziecko i starcza na styk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 31
to jak chodzi o satysfakcje to zmień pracę i dojeżdzaj 70km. Innej opcji nie masz. Skoro zaznałaś już w życiu satysfakcjonującej pracy i lepszej płacy to Ci się nie dziwie ,że masz doła. Co do samej pensji to zależy wszystko od punktu siedzenia. Jak widać po wpisach dla jednych to szczyt marzeń dla innych ochłapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gnój, czy nie gnój, ale prawdę mówi smutas.gif x x x g****o, a nie prawdępechowiec.gif zarabiam 3200zł, mąż 4200zł, na opłaty idzie nam 1500zł na jedzenie+chemię i kosmetyki tyle samo, więc właściwie z mojej pensji byśmy wyżyli. Wg osoby powyżej jak ktoś zarabia 2200zł to ledwo wegetuje, no i jakim to cudem, jak mąż i żona mają po 2200zł to za 4400 wcale wegetować nie trzebapechowiec.gif xxx A tak prawdę napisał. Taka jest prawda, 2200 to nie jest super pensja, ale ludzie tak zarabiają. Jak zarabiasz 3200 to nie pyszcz. I co z tego, żebyś wyżyła z mężem tylko ze swojej wypłaty jak to by była właśnie wegetacja. Na paliwo do samochodu już cię nie stać, na dentystę z tej twojej też cię nie stać i na mnóstwo innych rzeczy i ani grosza jak się coś w domu zepsuje. Podziel te swoje 3200 na pół i wyżyj. Nieważne, że drugie zarabia więcej, czy tyle samo, za każdą pracę należy się normalny zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 2700 i to w Warszawie. Zarobki w Polsce sa straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ze to, iż potrafią te maszyny obsłużyć to też jest ważne, ale takiego pracownika można wymienić w 2-3 dni, a na moje stanowisko ktoś musiałby się uczyć 2-3 miesiące. x Autorko, ha, gdyby produkcja zarabiała 1500, to twoja 2200 byłaby ok? Co do uczenia się. Mylisz się i to grubo. Stań na produkcji i zrób to co ten pogardzany przez ciebie robotnik, to zobaczysz, że to wcale nie jest takie proste i tez się trzeba tego trochę uczyć. Mało tego, to oni pracują na to, abyś ty miała wypłatę, bo ty nie generujesz zysków, tylko koszty, a oni mogą mieć 3 tys z nadgodzinami itp. Wobec powyższego zluzuj trochę z tym bólem d**y odnośnie pracowników produkcyjnych, bo to nie jest ważne, jak to określiłaś, to jest podstawa istnienia tej firmy. A jeśli pracownik produkcyjny musi mieć konkretne uprawnienia, to pracodawca nie znajdzie na jego miejsce następnego w 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie pogardzam pracownikami fizycznymi. szanuję ich, bo to są normalni ludzie. nie dzielę ludzi wg wykształcenia czy zarobków. ja generuje zyski w firmie bo bez mojej pracy ten pracownik fizyczny nie miałby co robić, bo to ja ustalam co on ma robić. wiem ze prztuczenie na takie stanowisko trwa kilka dni bo już kilka osób się przyuczalo, a ja to nadzoruje żeby potem wiedzieć, że wykonają dokładnie w praktyce to co ja zrobię w teorii. uprawnienia do obsługi tych urządzeń są dość powszechne i wielu pracowników fizycznych w różnych branżach je posiada więc ich stanowisko nie wymaga długookresowego szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie taka kwota to byloby duzo... Sama pracowalam za 1800 zl (pensja po 2 latach),fakt,ze na umowe zlecenie,system dwuzmianowy,dwie soboty pracujace... Potem wpadlismy z facetem i urodzilo sie dziecko- nie przyslugiwal mi zasilek macierzynski ani nic,firma faceta upadla,znalazl nowa prace... Zarabia 1700 (1500 dostal w tym miesiacu,bo mu j*bana kierowniczka premie uciela,bo jak krowie na rowie nie rozpisal jej szczegolow projektu). Mieszkamy katem u rodzicow,ktorzy nie pozwolili nam doplacic do rachunkow,robimy zakupy,ja zajelam sie gotowaniem,sprzataniem. Corka ma ponad rok. Myslalam,zeby oddac ja do zlobka,ale to koszt 8 stow w naszym miescie... Stowa odejdzie mi na dojazdy do pracy i pewnie zarobie ze 4-5 stow na czysto... Tylek ratuje nam troche program 500+,narazie zostane z mala,odciazy nas to troche,bo ciezko nam za te psie pieniadze kupic calej trojce buty czy wyskoczyc chociazby na basen z mloda (co uwielbia)... Zyjemy skromnie,ubieramy sie w lumpach,na malej tylko nie szczedzimy- musi miec porzadne buty,dobrze sie odzywiac-owoce,warzywa,ryba... I nie jestesmy patola,ja skonczylam studia inzynierskie,facet jest po technikum,tylko u nas w miescie jakas taka bieda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ze to, iż potrafią te maszyny obsłużyć to też jest ważne, ale takiego pracownika można wymienić w 2-3 dni, a na moje stanowisko ktoś musiałby się uczyć 2-3 miesiące. I zarabiam mniej od nich X X Sory, ale gadasz kompletne głupoty... Jak się by ktoś musiał uczyc na twoje stanowisko 2- 3 miesiące to jest nic, i to znaczy, ze tez praktycznie mogą przyjąć każdego. Masz prace biorowa, wiec lzejsza, może powinnas isc do tego magazynu i tam chapać, to zrozumiałabyś jaka róznica. Ja tez skończyłam dobra państowa uczelnie, z bdb, znam bdb angielski, latami byłam bez pracy, a ostatnio się zatrudniłam w stajni, do pracy przy koniach, w tym głównie czyszczenie boksów z gnoju, i miałam za to 10 za na h... mieszkam w miescie 500 tys, i jest norma, ze tu ludzie po studiach pracują w marketach... Przewaliło ci się w głowie, ale to fakt, ze wędrówka w dół nie jest przyjemna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" i jest norma, ze tu ludzie po studiach pracują w marketach... Przewaliło ci się w głowie, ale to fakt, ze wędrówka w dół nie jest przyjemna " xxx Ludzie, co Wy za studia sobie wybraliście, że takie macie problemy, że po kilka lat pracy nie możecie znaleźć nawet za głodową pensję? Studia trzeba wybierać z głową, bo w dzisiejszych czasach sam tytuł magistra niewiele daje. Ja wybierając studia patrzyłam na to, co mnie interesuje, ale też brałam pod uwagę to, co mogę po tych studiach robić, czy łatwo będzie mi znaleźć pracę i ile mogę zarobić z danym wykształceniem. Jak się idzie na jakieś studia z tyłka wzięte, żeby tylko papierek zdobyć, to nic dziwnego, że supermarkety na kasach mają kadrę magistrów. Jeszcze zabieracie pracę ludziom, którzy nie mają żadnego wykształcenia. Czy nie lepiej zamiast byle jakich studiów zrobić zawodówkę i mieć przynajmniej jakiś fach w ręku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×