Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy pensja 2200 netto może być satysfakcjonująca?

Polecane posty

Gość gość
Czy nie lepiej zamiast byle jakich studiów zrobić zawodówkę i mieć przynajmniej jakiś fach w ręku? ` x po pierwsze, mam swoje ambicje, i zawsze chciałam mieć wyższe, z zawodowym czułabym się jak patologia... po drugie, b głupio radzisz, bo dla kobiety po zawodówce praktycznie nie ma fachu, może poza fryzjerką. Co innego faceci, a najlepsze były zawody sprzedawcy dla kobiet w zawodówach, i potem żadna nie mogła i tak w sklepie pracować bo chcieli srednie. Ja poszłam na historie bo mnie to interesowało, wtedy ze studiami było b mało osób i zadnych problemów z pracą- wszystko się zmieniło potem... Wychodziłam z założenia, ze jak będę robic to w czym jestem dobra, to musi przynieść owoce... :( W Polsce niestety królują znajomości, a ja nie miałam pojęcia jak się zyje w tym kraju, tak na serio, wyobrazałam sobie ze z pocałowaniem reki dostane prace w muzeum czy archiwum... Poza tym, tych studiów co nic nie daja to jest chyba 80 %, a jak kobieta skończy nawet cos typu inzynieria budowlana, to i tak skończy jako nauczyciel technikum za 1400, bo jej do zawodu raczej nei dopuszczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, tych studiów co nic nie daja to jest chyba 80 %, a jak kobieta skończy nawet cos typu inzynieria budowlana, to i tak skończy jako nauczyciel technikum za 1400, bo jej do zawodu raczej nei dopuszczą xxx Właśnie tego typu studia skończyła moja kuzynka. Nie ma znajomości a pracę jakoś znalazła, więc to nie jest tak, że jej nie dopuszczą. Niby dlaczego. Znam też kobietę, która jest elektroenergetykiem. Też bez znajomości dostała pracę i szybko awansowała, bo była po prostu dobra w tym, co robiła. Uzyskała takie stanowisko, że miała pod sobą kilkudziesięciu (jeśli nie więcej) głównie facetów. Akurat te techniczne kierunki nie są takie złe dla kobiet. Jeśli kobieta ma zdolności interpersonalne, których często brakuje facetom, to ma szanse dojść na stanowiska kierownicze i pracować w biurze a nie w terenie. Jak się wychodzi z założenia, że jest się kobietą, więc z pracy bez znajomości nici, to rzeczywiście nic się nie znajdzie. Z takim podejściem to nie ma w ogóle po co na rozmowy chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy sobie liczcie te 3 tys zl jako jedna osoba, a nie z mezem. Meza sie ma albo nie, roznie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałaś awans ale bez podwyżki? To jaki był jego sens? Ten szef to sobie chyba zakpił z Ciebie takim "awansem" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie by nie była, dlatego nie mieszkam w Polsce, bo w PL mniej więcej na tyle miałabym szanse. Tu zarabiam prawie 4 razy tyle pracując mniej, a większość dóbr konsumpcyjnych ma ceny podobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 2300 za 4 godziny pracy, obleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z 2:19, był już tu kiedyś taki temat, szkoda ze nie mogę go znaleźć, kilka dziewczyn pisało, ze ich nie chcą przyjąć po studiach tzn inzynieria budowlana, a były tak zdeterminowane, ze szukały w całej Polsce... CZemu? A temu, że po prostu większość pracodawców chce, aby ich pracownik miał staz na budownie, tzn oprócz studiów pracował przedtem jako pracownik fizyczny, żeby w praktyce wiedzieć ile zajmuje czasu wykonanie danej pracy. A kobieta przecież pracować w tym nie będzie, nawet by jej pewnie nie przyjęli choćby chciała. Bez problemy można znaleźć inne tematy w których nie ma optymizmu co do tej branzy http://f.kafeteria.pl/temat/f1/studzia-ma-inzyniera-a-nie-moze-znalezc-pracy-p_6293955 http://f.kafeteria.pl/temat/f1/jak-chcecie-w-przyszlosci-duzo-zarabiac-to-idzcie-na-budownictwo-na-polibudzie-p_6449825

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://f.kafeteria.pl/temat/f1/nie-ma-pracy-po-budownictwie-p_5318622 O, znalazłam ten temat, mądralo, nie pisz o rzeczach co do których nie masz pojęcia. Wiadomo, ze jak się ma super znajomości to prace każdy debil znajdzie, ale mi na serio szkoda tych lasek... Cytat z tego watku: "pracuje w firmie budowlanej i powiem tak nie ma pracy ale dla kobiet, choć mój szef nawet chciał zatrudnić kobietę ale to ona zrezygnowała z powodu osobistych powodów, ale jednak większość uważa że to męska praca nadzorować np budowy bo najlepiej jeśli jest to osoba która choć trochę pracowała fizycznie na budowie a nie tylko skończyła studia a niestety tu przewagę mają mężczyźni a nie kobiety. ja jestem księgową, kadrową i sekretarką w jednym i od paru lat jestem tu jedyną kobietą. była przez miesiąc dziewczyna która miała kosztorysy robić ale nie dała rady właśnie dlatego, że nigdy nie pracowała na budowie i przez to nie zawsze wiedziała z czego powinna się dokładnie składać jakaś czynność i naprawdę czasu zajmuje jej wykonanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisałam, że one nie miały żadnych znajomości i pracują w zawodzie. I owszem, zanim zaczęły pracę w biurze, pracowały na budowie czy w terenie. Jedna z nich pracowała nawet na budowie za darmo przez jakiś czas, żeby zdobyć potem pracę w biurze. Więc się da, tylko potrzeba trochę sprytu i determinacji. I pewnie też nieco szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, taki są właśnie w Polsce zarobki :-) Ja jestem po studiach, wcześniej pracowałam za 10 zł/h. Dało się trochę z tego wyciągnąć, bo robiłam po ponad 200 godzin w miesiącu, pracowałam również w soboty, niedziele, po 10 godzin plus miałam ciężkie nocki. Co z tego, ze wypłata wynosiła dobrze ponad 2000 zł, skoro nie miałam czasu na życie prywatne. Teraz jestem na stażu za niecałe 1000 zł i wykonuję wszystkie obowiązki normalnego pracownika tyle, że za psie pieniądze. Nie wiem jak mam za to się usamodzielnić i założyć jakąś rodzinę. Gdyby nie zarabiający 4 razy tyle facet nie miałabym szans na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co obserwuję to ludzie, którzy dostali pracę po znajomości niechętnie się do tego przyznają albo kłamią, że to dzięki własnemu sprytowi, uporowi i inteligencji znaleźli w końcu posadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje od 2005 roku. W tym czasie pracowałam w 5 firmach. Nigdy nikt mi pracy nie zalatwial-nie mam znajomości, pochodzę z biednej rodziny. dorobilismy się z mezem majątku wartego ok pół miliona. dla niektórych pewnie mało. nie poszlabym do pracy za 2 tysiące, jeśli ktoś się na to godzi to tyle ma. ja mieszkam i pracuje w małym 40tysiecznym mieście, 40km od Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy że inni się godzą pracować za 2 tys, skoro jeden nie chce to drugi za tyle będzie zapieprzał. Dzięki takim mamy właśnie takie płace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość lekarz
A ja jestem rezydentem po studiach pracuje w poz i dostaje 6400 zł na rękę po takich ciężkich studiach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idiotyczny temat 333 www.youtube.com/watch?v=1MSTO3JnDNg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA ZARABIAM 3650 + PREMIE KWARTALNE I 13-TKA, NIE JEST ZLE. MAZ MA WIECEJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuźwa to ja po 37 latach pracy w tym jebanym kraju mam 1800 zł netto i to od dwóch miesięcy, bo wcześniej 1500 zł, jak ja nienawidzę tego kraju szkoda, ze bombiarza złapali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zarabiam jakies 2200 pracuje na 3 zmiany. Jestem samotna. Bez dzieci i partnera. Musze mieszkac z mama. Chcialam z kolezanka cos wynajac ale to koszt ok 800 zl ( na pol już liczę) plus oplaty, plus paliwo plus jedzenie, chemia. Boję się ze nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 3500 netto i wlasnie zmieniam prace bo uznalam ze to malo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem adiunktem - uczelnia wyższa w Warszawie. Mam 2200 zł netto. Do tego dochodzi 13-tka i premie raz na jakiś czas (bardzo rzadko). Gdybym nie uwielbiała tej roboty to już dawno bym to rzuciła w cholerę i poszła do korporacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 5 netto i tez chciałam zmienić na coś lepiej płatnego o-o:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2600 netto i uważam, że to bardzo mało, wręcz minimum w dużym mieście, w sytuacji, gdy się nie ma mieszkania po rodzicach/babci/komunalnego/po normalnych opłatach, bo sam wynajem i opłaty to 1 wypłata idzie niestety. I zgodzę się z tym, że jedzenie kosztuje wszędzie tak samo, ale już np. opłata za wodę, ścieki to są kolosalne różnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obojetnie jaka szkole srednia sie konczy. I tak mozna pracowac wszedzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w jednym z najwiekszych miast w PL w szpitalu psychiatrycznym jako pielegniarka i tyle zarabiam. Skonczylam studia magisterskie. Polska to dziwny kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z nockami na kolei nam 2200zl i nie ma mnie po 14 godz dziennie, nigdzie nie płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Mam 20 lat, znalazłem pracę za 2300 zł netto po wykształceniu gimnazjalnym (troszke mi się nie poukładało) Dodatkowo prowadzę działalność gospodarczą i z tego mam kolejne drugie tyle. I tak o to cudem mam zawsze 4000 zł netto. Za rok chce zarabiać 6000 zł. Ludzie spełniajcie swoje hobby w pracę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

2200 netto to malo, ale jesli jest Ci wygodnie i masz męża, który dobrze zarabia, to na Twoim miejscu nie zmienialabym pracy. Zdobywasz doswiadczenie, dostalas awans, w razie potrzeby zmienisz pracę na lepiej płatną.

A tak trochę nie w temacie, serio można uważać, że za 2000 da sie spokojnie zyć? Gdzie i jak ? Bo ja mam 4500 netto plus samochod, jestem sama z dzieckiem i ledwo daje rade. Jasne, rachunki plus jedzenie mozna oplacic, jakies ubrania kupic, ale to jest przezycie.

Caly tydzien cięzko pracuję, nie traktuję jako fanaberii faktu, ze w weekend pojde z dzieckiem na basen, pizze, do teatru czy kina. Przeciez jedno wyjscie do glupiego kina z popcornem i kubeczkiem z sokiem dla dziecka to 100zł. Na same rozrywki miesiecznie idzie mi jakies 800-1000 zl. Serio zycie powinno wygladac tak, ze wraca sie po robocie, zajmuje domem i dzieckiem a w weekend do rodzicow na obiad? Co sie ma z takiego zycia? Jakie wspomnienia na starosc? Ze sie przepierdzialo w kanape 40 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszlaMama
Dnia 10.06.2016 o 00:37, Gość gość napisał:

bo mi się chce płakać. miesiąc temu miałam rozmowę z szefem ze jak dalej będę tak zarabiać to odejdę. obiecał podwyzke-dostałam awans ale podwyżki nie :( mam stresująca, odpowiedzialna pracę. fakt pracuje od 8-16, jak potrzebuje się spoznic czy wyjść wcześniej-nie ma problemu. no ale ta pensja mnie dobija. W poprzedniej firmievmialam ponad 3tys tutaj ze dwa razy dostałam wyższa premię i miałam 2700, a tak na ogół koło 2200...mam wyższe wykształcenie,pracuje w obecnej firmie 2 lata-mam umowę o pracę. fakt pracuje w miejscowości gdzie moj pracodawca to jedyny poza administracją samorządową który oferuje pracę biurowa-mieszkam w wiosce 3000 mieszkańców. żeby podjac inną pracę biurowa bede musiala dojezdzac...warto? obecnie ma 5 minut spacerem do pracy....

Przelicz sobie koszty dojazdu i wtedy zobacz czy będziesz zadowolona . Ale jeśli będziesz mieć dalej to = będziesz wcześniej wstawać = później wracac = wydawać więcej na paliwo i opłaty . Ja wczoraj podjęłam prace za 3200 netto , miałam inna ofertę za 4000 ale za to 15 km dalej . Wybrałam ta 3200 bo mam na przeciwko domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×