Chyba czas zejsc na złą drogę bo bycia dobrym Bóg nie wspiera

on tylko skuhwysynom szczęści tym bez zasad bez uczuć dwulicowych chamskich aroganckich bez szacunku do ludzi takich ca ida po trupach do celu bez zadnych zasad etycznych moralnych tylko takie dno ma dobrze na tym swiecie a jak czlowiek chce byc dobry i pokorny to Bog ani troche w tym nie wesprze nie nakierunkuje choc troszke nie pomoze tylko patrzy jak tacy cierpia i ma chyba ubaw z tego. 20 pare lat bylem zawsze dobry spokojny ulozony i pokorny i nic z tego nie mam jestem przegrywem jak wielu tutaj zero znajomych dziewczyny nigdy nie mialem spaczona psychika przez nadopiekucznych rodzicow tyle tylko mam i ciagle to nowe klody pod nogi zero wsparcia ani od ludzi ani tymbardziej od Boga, nawet on mną gardzi i ma za śmiecia wiec nie warto dac takiemu szansy.

A najlepsze jest tez to ze on wie ze gdyby dal mi jedna jedyna szanse to ja bym ja w 110% wykorzystal i wlasnie dlatego mi jej nie da, woli dawac kolejne szanse patologi kryminalistom ktorzy wszystko maja mieszkanka socjalne zarcie i kase z mopsu talony na obiadki do restauracji zasilki rentki łatwo tacy dostaja i maja wieczną balange, a ty prosty człowieku chocbys nawet chciał żyć po bożemu, spokojnie i być dobrym czlowiekiem to nie dostaniesz nic ani ryby jaka ta patola ani nawet wędki.

Natomiast jak sie powiesisz to cie jeszcze op*********** taki jest wlasnie ten sprawiedliwy cudowny kochajcy Bóg, zwykły psychol który karmi się cierpieniem niewinnych a wspiera patole skuhwysynow bandytow kapitalistow wyzywskiwaczy i reszte tego chlewu Czas zejsc na zla droge bo wiem ze byciem dobrym niczego sie nie osiagnie i nikt tego nigdy nie doceni, zwlaszcza Bog on ci nawet sil nie da ani nadziei ani czegokolwiek jakies malutkiej sciezki nie wskaze ktora strona isc niech ta sciezka bedzie ciezka stroma i kreta ale by isc by nadal ten sens kierunek ale on ma to gdzies wszystko. po to Jezus cierpail na krzyzu te 3 godziny zebysmy my musieli 100 razy gorzej cierpiec i to przez cale zycie, a on ma juz wszystko gdzies. I jak tutaj czlowiek ma byc i trwac przy bogu kiedy on go jawnie odrzuca a wrecz gardzi, lepsi sa dla niego skuhwysyny wiec takim kims teraz zostane i mam to gdzies co kiedys mi powie po smierci bo ja mu powiem jedno: gdybys mnie chcial gdyby ci na mnie zalezalo dalbys mi mala szanse a ja nigdy bym cie nie zawiodl zylbym skromnie spokojnie po bozemu ale ty nie olales miales za smiecia a takim przeciez nie pomagasz tylko skuhwysynom, sam mnie odtraciles wiec nie dziw sie ze chetnie przyjela mnie ta zla strona, bo zla strona zawsze chetnie poda reke natomiast ty nigdy... mimo ze czlowiek chce byc dobrym ale ty mu na to nie pozwolisz nie wesprzesz ani troche..

Mam tak samo jak Ty... całe życie jestem dobrym człowiekiem i tylko kłody pod nogi.

i jak tu uwierzyć w dobroć Boga i w to że podobno nas kocha? :D to aż śmiesznie brzmi :o dobrym ludziom wartościowym dowala ile wlezie aż zdechną gdzieś w samotności w męczarniach albo prędzej sie powieszą bo tego nie wytrzymają a gnojkom pomaga i daje im wszystko, wszystko im sie udaje maja prace samochody kobiety kase wszystko co zechcą i jeszcze innymi ludzmi pomiataja gardzą wyzyskują itd aż strach umierać jak mam stanąć twarzą w twarz z Bogiem który mnie w ten sposób kocha :o:o

dobry to nie znaczy altruistyczny, altruizm jest złem i głupotą

bo Boga nie ma a świat ludzi jest jak świat zwierząt gepard zabije antylope żeby sie najeść i przeżyć kot zabija myszy bocian pożera żaby zwykła brutalna walka o przetrwanie, wygrywają silniejsi tak samo ludzie wrażliwsi słabsi zawsze będą tyrani przez silnych pewnych siebie i przede wszystkim kasiastych bo na tym swiecie kasa sie liczy i nic innego. Jak nie masz kasy to zawsze bedziesz zerem, a taki co ją ma to moze z tobą wszystko zrobić

Ojejej tylko sie nie porycz. Nadopiekunczych rodzicow mial biedaczyna. Wolalbys miec chlejaca matke, ktorej musialbys zabierac zyletki i targac naj****a do domu za co czekalaby cie awantura, wp*****l i odrzucenie ze strony calej rodziny za to ze jej w ogole pomagasz? ciesz sie zes sie nie urdzil w afryce i nie musisz zebrac o p**********o banana, ktorego dostalbys raz na pare dni. Brzydze sie takimi "dobrymi" ludzmi jak Ty. Zalosny c***owaty egocentryk.

nie chodzi o zaden altruizm nikt nie wymaga od niego żeby każdemu dobremu dał wygrać w Lotka 20 milionów, ale niech chociaż poda pomocna dłoń, zabierze strach, doda sił, da tą wędkę, niech nakieruje wskaże ścieżke cokolwiek by taki osobom pomóc by w ogóle móc żyć a nie wegetować na skraju samobójstwa i desperacji człowiek chce byc dobry żyć skromnie wiele nie oczekuje ale nie moze nic bo ten sam Bóg który nic a nic nie chce mu pomóc najpierw go stworzył taką wrażliwą nieporadną sierotą której celem jest tylko cierpienie na tym pieprzonym świecie i ten Bóg ma być dobry? to jest psychol zwykły

nadopiekuńczy alkoholicy - teraz pasuje? może nie chleja dzien w dzien ale dają czadu często Bóg dobrze wiedział do jakiej rodzinki mnie posyła, dobrze wiedział ze spierdolą mi psychike ze zrobią ze mnie kaleke życiową niezdatną do samodzielnego funkcjonowania, ale mimo to bez zawachania rzucił mnie w takie warunki a teraz oczekuje niemozliwego. Mógł mi jeszcze najlepiej zabrać obie rece i nogi i taki mogłem sie urodzić do tego rudy i z powykrzywianą mordą a potem powie mi "idź przez życie i radź sobie frajerze hahaha" taki jest wlasnie Bóg

wiele ciemnych duchów pracuje nad tym aby jak najwięcej ludzi zeszło z swej dobrej drogi . Ciszą się te biesy gdy ktoś schodzi na złą drogę. Matka Boża objawiła się pewnej Mary w Nowym Jorku i bólem serca powiedziała iż codziennie spada do przepaśc****ekielnej setki tysięcy tych co zmarli za dnia , cytuję słowa :"... spadają do piekła jak płatki czarnego śniegu tylko dlatego że nikt się nie modli za konających ." Modlitwa za umierających jest bardzo potrzebna i może pomóc jednorazowo nawet milionowi osób. Dostępna jest treść tej modlitwy w internecie pod hasłem : " modlitwa za milion " i trwa około 4 minut.

gość dziś żeby posiadać czas na pomaganie innym, najpierw trzeba pomóc sobie i skoncentrować się na własnych potrzebach masz wolną wolę i wolny wybór jako podstawę działania

aha czyli Bóg też póki co koncentruje sie tylko na sobie bo musi sobie najpierw pomóc by potem łaskawie komuś pomóc tu na ziemi...:D:o on ma 8 miliardów zabawek na tym świecie więc zwisa mu jeden w te czy we wte, niech cierpią h/u/j/e/ tak jak ja musiałem na krzyżu a co do pomagania żeby pomóc innym to trzeba njpierw samemu byc ogarniętym to prawda, ale to sie tyczy relacji człowiek-człowiek, a nie Bóg-człowiek. Kiedyś jeden ksiądz gdzieś mówił że chrześcijanin powinien być bogaty, bo wtedy jest silny, ma ustabilizowane życie, praktycznie zero problemów jak jest kasa, więc taki ktoś kto ma dzięki tej kasie dużo sił energii optymizmu może spokojnie pomagać innym i dzielić się tą siłą optymizmem itp ale ktoś kto sam jest na dnie i sam nie ma sił żyć to nie ma szans by komuś pomóc, a inni mu też nie pomogą bo w tej dżungli każdy jest egoistą, jak sobie sam nie radzisz to po prostu zdychaj, zero litości ze strony innych. Już wyżej pisałem, bóg sobie tak dla zabawy stworzy kaleke bez rąk i nóg a potem sie nabija z niego jak on przez całe życie cierpi, jak jest odtrącany jak zdycha gdzieś w samotności bo nie ma nikogo. Chociaż akurat taka kaleka i tak ma lepiej od normalnego przeciętnego człowieka, bo on przynajmniej (tak samo jak ta skuhwysyńska patola menelstwo itp) dostanie rentke zasiłeczki produkty żywnościowe, taloniki, wczasy rehabilitacyjne i wiele innych, normalny człowiek nie dosatnie nic, i nawet nie mówie o pieniądzach, ale po prostu nic zero pomocy zero wsparcia, nie radzisz sobie to zdychaj, tak jest na tym j*****m świecie, tak go urządził ten cudowny kochający Bóg

Smakosz przestań biadolić. Mnie życie też nie rozpieszcza, ale się staram. Działam nawet jeśli jest trudno i sprawy się komplikują. Ty natomiast wolisz się nad sobą użalać. Bóg to nie złota rybka. Świat jest niesprawiedliwy-Ameryki nie odkryłeś. Ktoś kto leży sparaliżowany w łóżku chętnie by się z Tobą zamienił.

dziś no wlasnie ciemne duchy szatan pracują 24/7 a Pan Bóg nic... nic... nic... zero wsparcia dla dobrych ludzi którzy dalej chcą być dobrzy i jak wtedy żyć? w końcu sie juz nie da i albo sie schodzi na złą strone odwala jakieś numery napady kradzieże albo i gorsze rzeczy albo sie człowiek poddaje i idzie sie powiesić za co i tak go jego miłosierny kochający Bóg opiertoli, ale żeby go wesprzeć dać siły podać dłoń do dalszej walki na tym jepanym swiecie to już oczywiście nie...

tylko biedaki bez kasy zawsze są źli i narzekający na otaczający ich świat, aż to zło od nich promieniuje na odległość

"spadają do piekła jak płatki czarnego śniegu tylko dlatego że nikt się nie modli za konających ." że co? x to jeszcze teraz może jak ja będę dobrym człowiekiem bede dobrze żyć wg przykazań bede innym bliźnim pomagać itp i umre tam w wieku 70 czy 80lat śmiercią naturalną to jeszcze pójde do piekła bo KTOŚ SIĘ ZA MNIE NIE POMODLIŁ? to jeszcze moje pójście do piekła czy nieba ma być zależne od tego czy ktoś tam sie pomodlił czy nie? debilizm w krystalicznie czystej formie

jaki smakosz znowu ludzie:o weźcie sie leczcie raz coś debil napisał to teraz wszystkie rozkimny z Bogiem mają być jego?

13:53 a to już jest bajek pisanie. Grzechem jest brak wiary w to, że Bóg jest miłosierny. To nie dzięki uczynkom zostaje się zbawionym, ale dzięki Chrystusowi. Jeśli Ci na Nim zależy to będziesz przestrzegał przykazań i pozwolisz się prowadzić. Każdy człowiek ma swój krzyż, ale nie każdy wie, że Bóg jest blisko nawet jak cierpimy. Cokolwiek się nie dzieje On jest i zawsze będzie więc czym mam się przejmować? Cierpienie jest ulotne.

no ja bardzo chętnie bym się pozwolił mu prowadzić, bardzo tego chce wiele razy zawierzałem się Chrystusowi i oddawałem mu swoje życie by mnie poprowadził nakierował ale nic od wielu lat mimo licznych modlitw wiary w to wszystko nic... chyba jedynie tylko to jest cudem że dalej trwam wegetuje ze jeszcze jakos to znosze ze sie jeszcze nie obwiesiłem to ma byc ten cud i ta pomoc?

gość dziś Pisalam o swojej matce, a ojca raz na rok widzialam i jakos nie wyroslam na taka p*****le. To co mam do zrobienia - robie. Tez mi bylo ciezko ze zryta psychika, ale poswiecilam czas na czytanie ksiazek i poukladanie sobie jakos tego wszystkiego. Juz nie jestes dzieckiem, jestes dorosly i wszelkie porazki jakie cie spotykaja to Twoja wina, nie rodzicow. Ale wiem, wiem, latwiej zganiac na nich i niesprawiedliwosc losu ;) Jesli Bog nie dal Ci wedki to musisz ja sobie sam ustrugac, proste ;) Tylko nie badz juz taka p***a, bo to Cie do nikad nie zaprowadzi.

Chyba źle rozumiesz prowadzenie. To Ty masz działać, próbować i się nie poddawać. Bóg daje siłę do działania, ale nie załatwia za nas spraw. Czy poczucie, że on jest z Tobą i nawet największe cierpienie przemija nie daje Ci siły? Wszyscy ludzie sukcesu próbowali wiele razy zanim doszli do celu. Nie musisz być zaraz rekinem, ale rusz się.

tylko jestem na pustyni tu ani kawałka drewienka nie ma by sobie tą wędke ustrugać a wody to już setki lat tu nie widzieli więc nawet nie ma czego łowić

donikad* oczywiscie, sorki ;)

Myślę, że jest za to pośredniak i gabinet w którym przyjmuje psychiatra. No, ale Ty wolisz tego nie widzieć.

No juz nie przesadzaj. Jesli jestes w miare zdrowy i mozesz pracowac to juz bardzo duzo. Idz poszukaj oazy zamiast ryczec w srodku pustyni

mi nic juz nie daje sil i motywacji szukam sensu od paru lat wegetujac ale i tak go nie znajduje czasami mysle ze ten caly zastoj brak jakis okazji brak jakiejkolwiek pomocy ze ten caly marazm i zastoj jest znakiem z gory zebym sie powiesil bo przez ostatnie 6 lat w moim zyciu nie zmienilo sie nic tzn zmienilo ale tylko na gorsze to wszystko chyba ma mnie coraz bardziej dobijac upadlac podcinac skrzydla odbierac godnosc ludzka sily, to wszystko daje coraz wieksze spieprzenie psychiczne coraz wieksze cierpienia coraz wieksza niemoc coraz wieksze odciecie od ludzi, wszystko to tak jakby i wrecz wymuszalo samobojstwo jakbym to zrobil pare lat temu to nic bym nie stracil gdyby sila wyzsza chciala bym zyl bym jakos wyszedl na prosta stanal na nogi to chocby jakies zbiegi okolicznosci na mnie zeslal moze jakas dobra dusze ktora pomogla by na starcie moze jakas okazja na cos by mi sie trafila cokolwiek ale wiem ze wszsytkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na samobojstwo moze to taka proba Boga? czy bede to zdolny dla niego zrobic? bo moze wlasnie taka jest jego wola jesli chodzi o moje zycie i jak sie w koncu powiesze za pol roku czy rok to on powie "oh jak dobrze ze juz jestes, ale miales juz to dawno zrobic ja tyle lat czekalem tu na ciebie bo taka byla moja wola bys to zrobil a ty najpierw sie miotales latami liczac na pomoc ale ja zadnej pomocy ci nie zapisalem wresz przeciwnie utrudnialem ci jeszcze to zycie bys podjal wlasciwa decyzje i wykonał moją wole"

w posredniaku to juz bylem mnostwo razy u psychiatry tez bylem ale co da faszerowanie lekami? mi to jakos nie pomaga a to ich gadanie ze "glowa do gory bedzie dobrze" to sobie mogą w cztery litery wsadzic

My swoje, a ty znowu swoje. Najwidoczniej masz depresje chlopie, a to sie leczy, bo normalny czlowiek stwarza sobie okazje zamiast liczyc na cud jak Ty. Sam musisz siebie ratowac, nikt za ciebie tego nie zrobi albo trwaj sobie dalej w tym swoim marazmie tylko nie zameczaj juz ludzi na forach, ze taki dobry, a tyle zlego cie spotyka. Wcale nie jestes dobry, jestes zalosnie slaby, wiec rusz d**e, bo zal czytac.

Czyli ty zazdrościsz kryminalistom i patologii czego..mieszkania socjalnego, kasy z mopsu na balangi...itp I chcesz powiedzieć,że jakbys dostał szanse to bys ją wykorzystał w 110 % .Śmiem wątpić. Spokój i pokora ? Gdzie ? Po prostu jesteś osłabiony metodami wychowawczymi swoich rodziców. Dobroć nie polega tylko na nierobieniu zła.