Czy gdybyście mogli to wprowadzilibyście karę za zdradę do prawodastwa?

Oczywiście to niemożliwe we współczesnej Polsce, ale pytam tak teoretycznie. Bo np. w krajach islamskich mozna zostac za to nawet ukamienowanym. A wy uważacie, ze powinno to byc karalne? Np. więzieniem? I czy tylko dla męża/ zony czy i kochanki/kochanka? Jestem ciekawa waszego zdania :)

Może w prawie cywilnym? :D

W cywilnym nie, ale karnym ;) np. karą więzienia...

Tylko wiadomo, że wtedy by trzeba było zmienić całą konstytucję, ale pytanie jest czysto teoretyczne, mimo że wiadomo, że nie jest to możliwe

Nie. Nie da się wszystkich sytuacji powodujących zdradę zagarnąć do jednej szufladki: winien/winna.

Jeśli nie cywilny, to karny zupełnie odpada. Można sobie wyobrazić, że sąd, ławnicy (jaki tam system jest) oceniają okoliczności i mąż, który zdradził, bo żona przez 15 lat odmawiała mu pożycia, dostałby 2 lata w zawiasach :D gdy puszczalska małżonka, poszłaby siedzieć na 10 lat :D Tylko, kto by się dziećmi zajmował? :D To byłaby zbyt poważna ingerencja w życie prywatne. Akurat ta sfera, podlega takim namiętnościom, że każda próba kontroli, penalizacji, będzie skutkowała gigantycznymi napięciami. Nie w naszej kulturze. Akurat ja, nie poszedłbym siedzieć, bo jestem lojalny, więc to nie mój interes :D