Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takiezycie123

Związek bez kłótni, bez problemów i ...bez przyszłości

Polecane posty

Gość takiezycie123

Witam forumowiczki, jestesmy z moim facetem juz po 30., 3 lata razem i mieszkamy oddzielnie, kazde ze swoimi rodzicami. Nie kłocimy sie, nie mamy zadnych problemów, dobrze nam sie razem siedzi, podrozuje i robi rozne rzeczy, ale tez nie ma juz namietnosci, przytulania i tej calej reszty. Ja widze w tym problem, on - nie. Jemu jest dobrze jak jest. Ostatnio spotkalam kogos, na widok kogo moje serce bije szybciej i tak sobie mysle, czy warto tkwic w obecnym zwiazku? Problem polega na tym, ze swego czasu gdy nie mialam pracy i chorowalam moj facet duzo mi pomagal, wspieral, takze finansowo, zawsze moglam na niego liczyc. Jesli teraz odejde bede ta zla niewdziecznica, w koncu jego zdaniem jest dobrze i uklada nam sie swietnie... Tyle, ze juz nawet sie nie calujemy i nie trzymamy za reke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oesu. jesteś pewna, że dobrze patrzysz w swoją metrykę i masz 30 a nie 13 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo ludzi żyje w takich zwiazkach bez fajerwerków i jest im dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiezycie123
Dodam, ze partner o mnie dba, jak jestem chora zaraz poleci po leki, przynosi mi kwiaty, pamieta o okazjach, lubi robic prezenty, jest swietnym organizatorem wycieczek i urlopow, na ktorych rano leci po bulki, robi kawe i kanapki, ogolnie dba o mnie jak potrafi. Nigdy nie musze go 2 razy o cos prosic, jest bardzo solidny i opiekunczy. Ale nie ma juz miedzy nami tej iskry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te całe iskry, chemie, pioruny to wymysł jakichś idiotek; masz już 30 lat, czas dorosnąć. Bo naprawdę żałosne jak 30 latka pisze o jakichś iskrach... Natomiast bardziej mnie martwi to że nie mieszkacie razem i to jest prawdziwy problem a nie jakieś iskry. Domyślam się, że nie macie własnego mieszkania i nie stać was na wynajem? U mnie jest podobna sytuacja, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te całe iskry, chemie, pioruny to wymysł jakichś idiotek; masz już 30 lat, czas dorosnąć. Bo naprawdę żałosne jak 30 latka pisze o jakichś iskrach... & Twój problem. Jesteśmy po ślubie prawie 30 lat i nadal są iskry, chemie i pioruny;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłam właśnie się zastanawiać że też żyję bez'fajawerków'i coś jest nie tak,nie jest jak wcześniej.co bym nie robiła,jakbym sie nie starała to bez rezultatów i zaczynam myśleć czy warto tkwic w takim nijakim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęłam właśnie się zastanawiać że też żyję bez'fajawerków'i coś jest nie tak,nie jest jak wcześniej.co bym nie robiła,jakbym sie nie starała to bez rezultatów i zaczynam myśleć czy warto tkwic w takim nijakim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kilku latach namiętnosc wygasa. Samo zycie! Ale czy te iskry są ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×