Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to już koniec waszym zdaniem?

Polecane posty

Gość gość

Jestem (albo byłam) z facetem 7 lat. Ostatnio przycjechał do mnie tydzień temu. Ale był dla mnie przykry , czepiał sie o byle pierdoły. Często też pisał smsy, nie wiem z kim... Powiedział, że " co mamy planować jak już nie jesteśmy razem", ale seksu chciał... Nie wiem czy ma kogoś innego czy co? Choć na końcu, jak musiał wracac mnie przeprosił i powiedział, że mnie kocha I potem się odzywał przez 3 dni, ale bardzo lakonicznie. A teraz od 4 dni milczy, ja też się nie narzucam. Myślicie, ze on ze mną zerwał czy jak to interpretować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i już tak bywało, że nie odzywał się nawet kilka dni, ale jeszcze chyba nigdy nie był dl mnie taki przykry jak ostatnio... Nie wydzwaniam do niego bo po co... to nie ja powinnam go przepraszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt do nikogo nie przyjechał i nikt nie chciał sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:19- co? Nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisane bez ladu o skladu. Dajesz sie tak traktowac,ze robi z Toba co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jest kompletny rozpad, on wprost mówi, że Cię nie chce a ty ..czekasz na co?na zaprzeczenie oczywistym faktom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze nie koniec,bo jak mu sie seksu zachce to przyjedzie jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:26- no tak, ale po co ostatnio przyjeżdzał? Nie rozumiem... ciagle się kłociliśmy itd...A teraz się nie odzywa. Nie powiedział, że z nami koniec, ani ,że zrywa, ale nie wiem jak to teraz wygląda Przez te 7 lat nie mieszkalismy ze sobą, ewentualnie pomieszkiwaliśmy u siebie bo czasem ja byłam u niego np. tydzień czasu, czasem on u mnie kilka dni... No i kupił juz pierścionek dla mnie, który sama sobie wybrałam ( co było jego pomysłem) ale nigdy mi go nie dał i rok zwlekał z zaręcznynami, mówił, ze czeka na właściwy moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpieprzyl mnie ostatni wpis :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tonący brzytwy się chwyta. IDIOTKA z autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:38- ja wiem, ze to wszystko było zagmartwane, że nie potrzebnie tyle na niego czekałam, a teraz on ma mnie gdzieś, ale łudziłam się, że skoro np. sam chciał kupić pierścionek to jednak mnie traktuje poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:40- ale powiedz mi gdzie ja sie "chwytam brzytwy"? Przecież nie wydzwaniam do niego, nie proszę itd... Jeśli on postanowi, ze to koniec to tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, ale po co ostatnio przyjeżdzał x BO CHCIAŁ SEKSU, TYLKO SEKSU! Po co ma podrywać jakąś laskę, umawiać się, stawiać kolacje, skoro Ty bez problemu rozłożysz nogi. Dostał to co chciał i specjalnie teraz jest niemiły, żebyś nie pomyślała sobie, że możecie do siebie wrócić. Jak znowu zachce mu się seksu, to znowu będzie miły, dostanie to co chce i znowu urwie kontakt i tak w kółko, aż pozna inną. To naprawdę nie jest trudne do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:30- ale on ze mną nigdy oficjalnie nie zerwał... więc jak to wrócić? Poza tym ja sie z nim w koncu nie przespałam, jak u mnie był... Z tego powodu, ze był dla mnie chamski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on ze mną nigdy oficjalnie nie zerwał... więc jak to wrócić? X To czego oczekujesz? My mamy z nim porozmawiać? Coś kijowy ten wasz z wiązek, skoro nei potraficie z sobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kijowy masz rację.... A szczególnie ostatnio cos się popsuło... Nie wiem co robić, czy sobie odpuścić, czy jeszcze inicjować jakis kontakt... nIe wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jestesmy. ..za to 7 lat na odległosc. nigdy z sobą nie spalismy a kochamy się bezgranicznie.To co opisujesz to nawet nie wygląda jak związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co Ty opisujesz, tym bardziej związku nie przypomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat? olej go. nie odpisuj, nie odbiraj. jak przyjedzie udaj ze cie nie ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 28 , on 35

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10:30- ale on ze mną nigdy oficjalnie nie zerwał... xxx w pierwszym poście napisałaś ""Powiedział, że " co mamy planować jak już nie jesteśmy razem"," ale to dla ciebie nie jest "oficjalne zerwanie tak? musi powiedzieć ci prosto w oczy "s/p/i/e/r/d/a//l/a/j" dać w twarz i zepchnąć ze schodów - dopiero wtedy będzie oficjalne zerwanie - tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale on wczesniej w czasie tych 7 lat mówił podobne rzeczy w kłótniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×