Nigdy nie miałem zdolności interpersonalnych, dlatego jestem sam od zawsze.

Jak to u was jest ? Ja nigdy nie umiałem nawiązywać kontaktów z płcią przeciwną. Rzadko spotykam też ludzi, z którymi fajnie jest pogadać.

Gratuluję samoświadomości. Jest tutaj wielu, którzy nie mają pojęcia, że mają pewien problem natury emocjonalnej, psychologicznej. Zdolności można w jakiejś mierze wypracować. Nie będziesz playboyem, ale też nie musisz podpierać ścian.

Ja mialam podobnie, pozniej nauczylam sie nawiazywac kontakty, ale rzadko spotykam osoby warte wysilku. Wlasciwie moge je policzyc na palcach u reki :) ale dobrze mi tak samej.

Nie chcę być playboyem. Ogólnie jestem z natury samotnikiem i lubię samotność. Nie szukam nikogo. Ale kiedyś jak miałem się z kimś umówić, to rezygnowałem, bo jakoś nie umiałem nawiązywać kontaktów z płcią przeciwną i się na samą myśl stresowałem.

Ale kiedyś jak miałem się z kimś umówić, to rezygnowałem, bo jakoś nie umiałem nawiązywać kontaktów z płcią przeciwną i się na samą myśl stresowałem. x I o to właśnie chodzi, żebyś poszedł tam, gdzie chcesz i spotkał się tym, z kim chcesz. Żeby tobą nie rządziły lęki, stres. Nie chodzi o to, by się zmuszać do bycia kimś, kim się nie jest. Wypracować pewne minimum, przydatne w życiu, choćby do tego, aby poznać podobną sobie samotniczkę, naprawdę warto.

Pod tym względem się zgadzam. Nigdy nie robiłem tego, czego nie chciałem. To moja dewiza!