Dylemat brak czasu dla faceta

Hej dziewczyny, proszę poradźcie mi odnośnie sytuacji w jakiej się znajduje. Przez dlugi czas bylam sama, co mi nawet odpowiadalo bo jestem dość niezalezna osoba, skupiona na pracy. Proboje odlozyc na kupno mieszkania. Jestem pielegniarka i pracuje na zmiany, zwykle dwunastogodzinne. Aby szybciej odlozyc pracuje szesc dni w tygodniu tak sobie postanowiłam ze przez jakiś czas tak będzie. W międzyczasie poznałam jego. Totalny przypadek. Spotykamy się od trzech miesięcy. Jest cudownym facetem, ja postanowiłam wziasc wszystko powoli. On nie naciska. Tylko pojawia się jeden problem mój brak czasu, spowodowany ciagla praca. Gdy mam ten jeden dzień wolnego to musze posprzatac, zrobić pranie i takie przyziemne rzeczy. Po całym tygodniu chce tez troche odpocząć. Staram się mieć czas dla niego i spotykać jak tylko mogę lub on chce. Ale zaczyna mnie meczyc ciagle tłumaczenie ze musze zrobić pare przyziemnych rzeczy i potrzebuje troche czasu dla sieibie. Dzis czuje się troche zle bo zaproponowal wyjście na kolacje w gronie jego znajomych. Mialam ochote pojsc ale dziś tez pracowałam i padam na twarz po całym tygodniu, do tego mam mega bałagan w mieszkaniu, który miałam szanse tylko dziś posprzatac. Obiecalam ze jutro spędzimy caly dzień i również zjemy kolacje razem. On odparl na to ze niby ma mnie a zawsze chodzi sam. I cos we mnie peklo. Sama nie wiem czy ma racje bo z jednej strony go rozumiem bo tak jest z drugiej uważa ze jeśli jutro mam wolne to powinnam się z nim spotkać. Gdzie jutro tez chce spedzic czas razem. Jak sobie poradzić z ta sytuacja

powiedz mu wszystko co napisalas tu,i popros by ci doradził ,bo sobie nie radzisz z czasem,a zależy ci na nim,ja bym wziela 5 dni pracy dla niego nie 6 jak dotad proste

i ja np. wymyslilam ze w mój wolny dzień on jest u mnie na noc i odpoczywa a ja robie co musze plus on