zauważyliscie ,że alkoholicy sa najczesciej na wsiach?w miescie rzadko kto jest.

u mnie na wsi prawie w kazdym domu sie naduzywa akoholu ,natomiast kolezanki z miasta mówia ,ze nie znaja za wielu uzaleznionych od alkoholu. tez tak uwazacie?tylko na wsi sie pije?

pije sie tam gdzie nie ma nic do roboty... na wsi potrafi byc tak nudno, ze gapie na ulicach stoja i gadaja o wszystkim i niczym, a jak obcy przyjedzie i nie pogada to wrecz obrazeni. w miescie jest tyle do zobaczenia, zrobienia, spotkania sie z kims i popracowania ze jak zaczepisz kogos to Cie oleje i sie nawet nie odwroci bo ma kilka spotkan albo spieszy sie do pracy/kina/teatru jaka inna rozrywke poza chlaniem maja ludzie na wsi?

U nas w mieście główna rozrywką jest schlać się do upodlenia, w każdym wieku. Mieszkam na osiedlu bloków przy zakładzie pracy, który jeszcze funkcjonuje. Większość osób pije, jak był festyn dzielnicowy i promocja piwa nawet kobiety 50+ wracały do domu zygzaczkiem, tak nisko upadliśmy, że w okolicznych domach jednorodzinnych też często grill party i pijackie wrzaski. Żeby nie było, moi starsi wybudowali się na wsi, kupili działkę, mieli dość blokowiska i tych cholernych pijaków. Na wsi też ludzie piją, ale nie jest to tak widoczne, a kobieta pijana wstydziłaby się pokazać ludziom. Tam akurat każdy ma jakiś biznes, nikt nie siedzi pod sklepem, teraz akurat truskawki :-)

Tutaj gdzie mieszkam na osiedlu są 4 sklepy z tanim alkoholem, Żabka i Fresch, sklep nocny i pełno pijaków tam się kręci, a nie ma pasmanterii na przykład, ani porządnego sklepu z chemią i wszystko dla domu. Po byle pierdołę trzeba jechać do centrum, pijak najlepszy klient, tylko to się liczy