Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Depresja i nerwica czyli nie chce mi się zyc

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Mam na imię Ania, mam 26 lat. już od dziecka mam objawy nerwicy i depresji. Byłam raz na terapii biorę antydepresant który od jakiegoś czasu wgl mi nie pomaga. Musze czekać na kolejną terapię jakieś 3miesiące. Boje się każdej pracy, ludzi w niej. Najlepiej bym nie wychodziła z domu. Z chłopakiem się kloce o byle pierdołe, tak samo jak z poprzednimi. I tylko sprzątam i mu gotuje na okrągło a on tylko leży i je... Nie chce mi się zyc a musze pracować bo place za pokój :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probowałas z nim rozmawiać ?On Cie wykorzystuje nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sytuacja jest dynamiczna qrwo i jest taka mozliwosc ze Szczesny nie zagra w meczu z Niemcami. jest krwiak uda. co ty qrwo na to? do czwartku obgryze paznokcie po lokcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On twierdzi ze ja nie muszę tego wszystkiego robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli antydepresanty Ci nie pomagaja to lepiej idz do lekarza je zmienic. Mi raz takie przepisali ze dwa tyg lezalam w lozku i zastanawialam sie na ktorej galezi bylo by lepiej zawisnac.. Po odstawieniu prochow i zmianie otoczenia- problem sam zniknal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps: zgaduje ze nie mieszkasz w polsce tylko gdzies na wyspach??? Pytam bo to tez ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat na początku terapii to możliwe, ale i tak lepiej nie odstawiać. Chociaż fakt, że początkowe dawki są małe i towarzyszą im częste konsultacje. Aż się wierzyć nie chce, że psychiatra widzi cię raz na 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmów 4 części różańca powierzając wszystko matce Bożej. Półtorej godziny modlitwy powinny cię uspokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokoj dla niego i cykanie?Frajerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie pracuje bo co?Niewolnictwo zniesiono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdź czy nie masz śladu psychotropów.Może sie okazać,że coś Ci dosypuje bys nie miała kontroli na zyciem swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 17:40 Tez tak myslalam dlatego nie odstawilam i dwa tyg az do wizyty kontrolnej sie meczylam. U lekaza cala zaplakana powiedzialam jak idzie a on na to ze powinnam odrazu odstawic i przyjsc do niego. Nigdy nie mialam takiej deprechy jak po tych lekach. Po tym doswiadczenu juz rozumiem jak czuja sie tacy ludzie. Lekarz przepisal mi inne prochy ale ich nie bralam. Dwa dni puzniej poczulam sie o wiele lepiej- znalazlam fajna prace i chec do zycia wrocila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hehe ja na drugiej wizycie też się rozpłakałem (EM), ale takie leki zaczynają być skuteczne często dopiero po 3 miesiącach od rozpoczęcia kuracji, poza tym oczywiście ważne jest odpowiednie dobranie leków i dawki, także moim zdaniem poddałaś się za wcześnie, bo potrafią przynieść OGROMNĄ ulgę i zmianę (psychoterapia też wskazana). Moim zdaniem powinnaś spróbować z terapią jeszcze raz, tylko pamiętaj, że zmianę zaobserwujesz na sobie pewnie po 3 miesiącach, ale warto. A na początku uważaj na siebie, staraj się nie oczekiwać po sobie zbyt wiele przez pewien okres. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze dotrwać jeszcze 2miechy do terapii... A dziś się dowiedziałam od psychiatry ze branie przez dłuższy czas jednego leku może podwyższyć poziom jednego z neuroprzekaznikow a drugiego z kolei obniżyć... Wiec jest bezsensu to ze się faszeruje juz 1,5 roku chemia :-( a jeśli chodzi o wypowiedź o rozancu to należę do wspólnoty chrześcijańskiej tylko teraz nie chodzę, przez pracę albo z lenistwa... A pomagało mi to. Teraz mi głupio tam chodzić bo żyje w grzechu mieszkając z chłopakiem wiec nie wiem czy modlitwa coś mi da :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×