Gość Lili55 Napisano Czerwiec 15, 2016 Hejka mam problem. Nie umiem uwierzyć w miłość. Zostalam dwa razy zraniona. W domu nieciekawa sytuacja z tatą. Z Patrykiem jestem już 4 miesiące. Przez 2-3tyg było mocne zauroczenie ale powoli znikalo. Był pociąg fizyczny, który trochę już maleje też. Zakochalam się głównie w jego charakterze. Wygląd to na drugim miejscu. Zależy mi bardzo. Czasem czuję że go kocham i mowie to ale potem mam wątpliwości. Czasem krzyczę mu prawie że jestem szczęśliwa bardzo a zaraz czuje pustkę. Wiem że coś do niego czuje bo nie jest obojętny. On ciągle mówi że mnie kocha. A ja chyba nie umiem uwierzyć w to. Ciągle mam wątpliwości ,,czy to to, czy muszę skakać z radości gdy mamy się spotkac, co ja muszę czuć w danym momencie,,. Mój umysł analizuje każdy mój ****** czyn. Co ja mam robić? :( Nie chcę go stracić bo jest dla mnie kimś ważnym. Czasem w środku słyszę ten cichy głosik który mi mówi że zostań bo to dopiero początek będzie dobrze to bedzie coś trwalszego itp. Proszę pomóżcie mi co robić :c tylko nie mówicie mi że jestem niedojrzała że mam siedzieć w książkach i się uczyć itp bo nie o to mi chodzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach