Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zesram się a nie dam rady iść dziś na spacer z dzieckiem. jestem zmęczona!

Polecane posty

Gość gość

zesram się a nie dam rady iść dziś na spacer z dzieckiem. jestem zmęczona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej ale przestępstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się nie wybieram. Byliśmy na zaległym szczepieniu, specjalnie brałam wolne w pracy, tzn. jutro będę pracować dłużej o te kilka godzin, jestem niedospana i po prostu nie mam siły pchać wózka i dodatkowo pilnować starszej córki. Wieczorem pójdę na samotny spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to. Raz na jakiś czas po prostu nie mam sił. Potem mam wyrzuty sumienia, że zła matka ze mnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam zła matka. Człowiek jesteś, nie robocop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie byłam wczoraj bo padało. Dziś wychodzimy. Jak ktoś ma dom to krok zrobi i jest na dworze. Z bloków to cała wyprawa. Nie miej żalu do siebie że ci się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,bo sens macierzyństwa to spacerki. Wściekłyście się z tymi spacerkami???? Są ważniejsze rzeczy, nie wiem co to za jakiś zał na przymusowe wychodzenie z dziećmi codziennie po kilka godzin. A w życiu by mi się nie chciało,mam 2 dzieci,które są zdrowe i szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj, mieszkam w bloku w centrum miasta i jak mi sie nie chce to po prostu nie ide :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście nienormalne. Rozumiem, że Wam się nie chce, nikt Was nie zmusza, każdy robi dla swojego dziecka co uważa za słuszne. Ale litości! Jest lato, więc kiszenie dziecka w domu jest czymś, czego należy się wstydzić, a nie usprawiedliwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwala się ta co wyprowadzi dziecko za drzwi tarasowe i buja się w hamaku z tel na kafeterii. Ja zapierniczam z 12 kg dzieckiem, 10 kg rowerkiem, albo wózkiem i 3 kg torbą na szyi z arsenałem córki z 4 piętra w dół, potem w górę. Do tego córka wpada w histerię jak na spacerze gdzieś się zatrzymany bądź ktoś obcy ja zaczepia. Często tez trzeba ją nosić, bo inaczej histeria. Ostatnio myslalam, ze mi żyły z głowy dosłownie wystrzela jak do tego doszły jeszcze zakupy. Weszlam czerwona jak burak z miną boksera po walce. I czasem odpuszczam sobie spacery, bo po saunie w upalne południe w kuchni i przy mopie padam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może zacznij częściej z tym 12kg dzieckiem wychodzić albo je wychowuj na człowieka a nie dzika to nie będzie wpadać w histerię :O no chyba ze jest uposledzona i dlatego tak reaguje na ludzi :( ja mieszkałam w bloku na 2 piętrze i sama przyjemnością było dla mnie wyjście do parku i relaks w cieniu drzew w upaly-a park 30minut marszu lub 7 minut jazdy autobusem bo na sąsiednim osiedlu. jak czasem się człowiekowi nie chce to nic dziwnego, ale jak 6 na 7 dni w tygodniu Ci się nie chce to faktycznie kiepska z Ciebie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no bez przesady. Ale jeden bądź dwa dni w tygodniu sobie odpuszczam. A wiesz co to lęk separacyjny? Denerwuja mnie twierdzenia ludzi, którzy nie maja takich dzieci, a od razu narzucają "musisz z nią więcej wychodzić do ludzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochana znam bol tych wyrzutow sumienia. Moi dzis tez w domu siedza bo katary wiec przedszkole odpadlo robie ciasto buraczane z jaglana masa inhaluje daje syropy wycieram nosy i piore starszakowi gacie bo co rusz popuszcza przez to przeziebienie. Mialam szczery zamiar isc po obiedzie z nimi na spacer po syrop klonowy aleokazalo sie ze maz zapomnial mi zostawic pieniadze a chlopaki tak marudzili przy obiedzie ze zrobila sie 17:30. No i mogywacja zgasla teraz to bez sensu isc. Tylko sumienie gryzie cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście ten lęk już u nas mija i jest coraz więcej śmiechu do obcych. Każdy zapraszał dopóki nie skusilam się na ta "kawę" czyli tańczenie w drugim końcu mieszkania znajomych uspakajajac córkę przez godzinę, po czym zasnęła ze zmęczenia. Krepujaca sytuacja i prawie każda matka, która ma dziecko z silnym lekiem separacyjnym przyzna mi racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje akurat takich lekow nie mialy ale jako matka dwojki dzieci rozumiem cie doskonale. Kazde dziecko ma jakies swoje "bziki" ;) Ja to zawsze sie dziwie tym co to sie tak wymadrzaja czy to na kafe czy w zyciu ze sie boja ze im dzieci jeszcze dadza lekcje. Karma to sucz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestescie zmeczone po robocie. Tylko nie chcecie sie przyznac. Bo praca was uszczesliwia. Wlasnie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslalam, ze tylko ja mam wyrzuty sumienia i dołuje się, ze jestem zła matka, bo czasem nie wyjde z dzieckiem na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie dlatego kazdego dnia dziekuje Bogu za to, ze mieszkam na parterze w mieszkaniu z przynalezacym ogródkiem. kiedys mieszkalam na 4 pietrze bez windy, z balkonem tylko - uciekalam gdzie pieprz rosnie gdy dziecko mialo 6 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się trochę wam dziwię, bo dla mnie akurat spacery z dzieckiem były zawsze przyjemnością. Oczywiście kiedy była ładna pogoda bo w deszczu też sobie odpuszczałam. I do tej pory nie lubię kiszenia się w domu, wolę iść gdzieś z córką, pojeździć na rowerach itp a ma już 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat wiem czym jest lek separacyjny i nie jest to, to o czym piszesz. Twoje dziecko jest po prostu histerykiem i dzikiem :O lek separacyjny pojawią się U NIEMOWLAT między 7 a 11 miesiącem. Twoje 12kg dziecko raczej nie jest już niemowlakiem... I dziecko boi się rozłąki z mamą bo nie rozumie ze jak mama znika to tylko na chwilę i jeszcze wróci. dziecko bywa nieśmiałe w kontakcie z obcymi a nie histeryczne...Ale zawsze fajnie swoją nieudolność zrzucić na lek separacyjny, skok rozwojowy, potem bunt 2,3,4....16 latka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zrozumiem takich osób jak autorka i jej podobne :O jesteś zmęczona? to nie myj podłogi po raz 15 tylko właśnie idź na spacer! posiedz na ławce w cieniu drzew, dziecku weź wiaderko, łopatki i 2 foremki, butelkę z wodą i ZYJ normalnie! mieszkając na 4 piętrze musisz targac wózek czy 10kg rowerek? I 3 kg wyprawki dla dziecka? sorry ale Wy jesteście jakieś yeb-nie-te! ja brałam dziecko za łapkę, 0,5 L wody z dzieckiem, kilka zabawek, klucze w kieszeń i siedziałam ODPOCZYWAJAC 2 godziny a dziecko bawiło się na placu pod blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ohoho gratuluje i zazdroszcze dziecka ktore siedzi ci w piaskownicy i sie bawi. Moj latek po calym placu z kolega lata natomiast mlodszy poltora roku chcialby tak samo tylko nie ogarnia ze chlopaki zatrzymali sie tuz przed sciezka rowerowa lub ulica z jakuegos waznego powodu :D wiec ja na lawce nie posiedze oj nie ale nie o to nawet chodzi bo lubie z nimi sie bawic na dworze, raczej o to by wgl sie wybrac chce zeby z domu wyszli czysci a nie umazani glutami od kataru ktory caly czas sie saczy w obydwu butach i do pary :D do tego ja tez jakos chce wygladac zreszta najgorzej mi sie odechciewa jak pomysle opowrocie dzieciaki zmeczone marudzace ze chca zostac na dworze a jednoczesnie juz natychmiast chca jesc ale nie chca umyc rak buty sciagaja w salonie wszedziepelno piachu :D ale i tak ich kocham :D wyzalilam sie dziekuje wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko a myślałam, że tylko ja tak mam. Ostatnio mi się strasznie nie chciało wychodzić bo z trójką dzieci to cala wyprawa. Muszę nakarmić niemowlaka, ubrać całą trójkę plus siebie, znieść wózek z 4 piętra, potem spacer i z powrotem. W piątek wyszłam i okazało się, że jest taki wiatr, że głowę może urwać. 15 minut byliśmy i heja do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma roczek i wazy 12 kg. Nie wiem co w tym złego? Lek separacyjny to także strach przed obcymi. Mam posadzić nie chodzące jeszcze dziecko w piaskownicy? Po co? By najadlo się piachu, żeby podeptaly ja inne dzieciaki w zatloczonych placach? Wybacz, ale roczne dziecko w piaskownicy to nie jest dobry pomysł. Jeśli Ty masz malo wymagające dziecko to fajnie, ciesz się. Aczkolwiek życzę Ci, żeby trafiło Ci się podobne do mojego, wtedy nie będziesz tak płuc jadem i nie bedziesz nazywać dziecka cytuję: "upośledzonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps: z tego co slyszalam dzieci mogą bać się obcych nawet do 4 roku życia i wiem to od was - kafeterianek. Na szczęście córce juz przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka tez jest lekiliwa i strachliwa, wiec cie rozumie a ma juz 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lęk separacyjny pojawiavsie tez u starszych dzieci.moj ma 14 mc i jest moją trzecią nogą,z corka tez tak miałam dopoki nie skonczyla dwoch lat. Ja akurat mieszkam w domku ale tez mi sie czasami nosa nie chce wystawic na zewnatrz.Jestem okropnie przemeczona ostatnio,glownie ciąglym wyciem mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 20 22 no nie tylko ty tak masz lacze sie z toba w bolu :D ja akurat mieszkam na pierwszym i wozka znowic nie musze ale jak mam wyjsc to zyc sie odechciewa dlatego najczesciej qykorzystuje fakt ze maz najczeaciej wychodzi do pracy o 12 i my wtwdy razem z nim. Zostaje mi tylko przezyc powrot tez kiepska sprawa :D ale i tak wole powroty z placu zabaw niz z wielkich zakupow wtedy to dopiero kolomyja jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś [17:13 rozśmieszył mnie twój wpis:) he he właśnie tak robie wychodze z salonu z dzieckiem na bujawkę ogrodową , rozgryzłaś mnie ale ja nie jestem autorka ani nie udzielałam sie wczesniej. ale racja to co innego niż zwlekanie sie z piętra na spacer. ja na przykład z córką nie chodzimy na spacery, moje dziecko nie jest wózkowe, ani gondola jej nie podpasowała ani teraz zmiana na spacerówkę tez ja nudzi, wychodzimy poprostu na dworek posiedziec i tyle,ale zabieram ja wszedzie na zakupy do znajomych takze ludzi sie nie boi wrecz przeciwnie moja corka 9 m to przekupa lgnie do innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej z 21.02 moja corka tez ma rok i zaczyna chodzic,ale do piaskownicy sadzalam ja od konca kwietnia (urodzona na poczatku czerwca). I co? Dwa razy wepchnela sobie piach do buzi i zgadnij? Zyje:p teraz ma rok,sama siedzi ladnie w piaskownicy,nabiera piachu na lopatke,wsypuje do wiaderka i stuka krzyczac "babo babo". Polazic z nia troche trzeba,pozrywac kwiatki czy pozgniatac mrowki paluszkiem albo na hustawce usiasc,ale te 2 godziny chocby na placu pod blokiem to dla mnie wybawienie. I tez mieszkam na czwartym pietrze,mloda tez wazy 12 kg i wyjscie to wyprawa- woda dla mnie,dla niej,worek zabawek,pilka,jakies owoce czy warzywa na przekaske... Wszystko siedzi w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×