niektóre teściowe to mają synków i swoje rodziny za bóstwa, a to przeciętniacy!

Przykład pierwszy z brzegu: dziewczyna z mojej miejscowości ma czworo rodzeństwa, co zdaniem jej teściowej już musi świadczyć o tym, że to patologia. A nie jest tak: dzieci chodziły łądnie ubrane, czyste, zadbane, ich matka naprawdę spełniała się w macierzyństwie. Nie było tam picia czy bicia. Dziewczyna to poznała chłopaka, który jest z rodziny gdzie jest dwoje dzieci, nie ma tam nikt jakichś studiów, nie jest to jakaś rodzina inteligencka, tyle że ten ich ojciec ma tartak i uważa że jest lepszy od każdego innego wieśniaka. Masakra, co ta teściowa robi tej synowej, wypomina jej że ona "jest od dziadów:" itd., rozsuwa nosem że zła partia dla synka. ZŁA PARTIA? przecież to są tak samo rodziny pochodzenia chłopskiego, normalne rodziny A jej synuś to takie cudo? Ani to ładne ani uzdolnione, facet jakich wiele, też bez studiów, bez fachu jakiegoś też. Ale teściowa zamieniła życie synowej w piekło, w efekcie nie ogląda swojego wnuka. CO te niektóre teściowe maj≤ą we łbach, że uważają że ich rodzina to takie miody, gdzie widać gołym okiem że tak nie jest?

niektóre baby mają po prostu nawalone w głowach...a moja teścioa myślisz że lepsza? Tak samo jestem po studiach jak jej synek, ale moi rodzice nie są, a ona jest, więc uważa że jesteśmy tacy niewykształceni i inne takie epitety niby nie o nas, a każda by to wzięła do siebie jakby to usłyszała w kontekście konkretnym. Do tego ona się x lat temu do miasta przeprowadziła i śmie wyśmiewać ludzi ze wsi a sama jest wieśniarą tyle że z miasta już teraz. Wyszła ze wsi, ale wieś z niej nie bardzo. Wywyższa się i w ogóle wiele razy dawała mi odczuć i zrozumieć (ale ja to zlewam) że nie jestem dobrą partią bo właśnie z rodziny gdzie nie mają studiów i są ze wsi. Weź daj spokój.