ślub w młodym wieku

witam, mam 25 lat, od 3 jestem meżatka z dzieckiem ciąża byla powodem ślubu ( nie piszcie głupich i zbędnych komentarzy odnośnie tego) nie byłam do tego przekonana ale rodzina nalegała :( a teraz same kłótnie, problemy... ja, moja rodzina jesteśmy całkiem inni od męża i jego rodziny... w ogóle nie mogę się z nimi dogadać, jestem po studiach rodzice chcieli dla mnie innego męża no ale stało się ( juź dość się nasłuchałam ) on nie liczy się z moim zdaniem, ma mnie gdzieś, cały czas siedzę sama w domu z dziekiem bo mieszkamy daleko od rodziny myślę o rozstaniu ale myslac o tym ile by bylo gadania to :( jestem klebkiem nerow, mam dosc

na jakim tle są kłótnie?

Zacznij szukac innego faceta. Mloda jestes. Jak juz znajdziesz to uciekaj. Ale ja bym chyba odeszla od razu. Dostaniesz 500 zl. I alimenty. Jak Ty bedziesz chciala wziac dziecko. Masz jeszcze czas uciec i byc szczesliwa.

o wszystko... mamy mało pieniędzy, dziecko od wrzesnia idzie do przedszkola ale znowu pojawiaja sie problemy bo nie bedzie mial o go wybrać... o jego rodzinę która mnie nie lubi bo nie jestem taka jak oni, nie myślę tylko o zapraszaniu gości itp. bo martwię się o przyszłość, nie mamy swojego mieszkania nic :( moi rodzice nie wiedzą jak jest bo pewnie namawiali by to rozstania szczegolnie tata ktorego zawiodlam, mamę też :(

znaleźć faceta... tylko gdzie, na spacerze z synem? bez pracy, kasy i wszystkiego :(

ślub to był błąd, związek z nim... tylko teraz trochę za późno na przyznanie się do tego

w tej chwili tylko skończony debil by ją chciał. Sama siebie nie potrafi utrzymać a ma jeszcze dziecko zrobione z kim popadnie. Bez pracy, mieszkania, pieniędzy, z dzieckiem - nie oszukujmy się dopóki sama nie ogarniesz się i swojego życia to nie myśl o mężczyznach. Chociaż lepiej dla Ciebie to zacisnąć zęby i zostać z tym z kim jesteś teraz.

Niedługo wakacje, weź dziecko do swoich rodziców i tam na spokojnie przemyśl. Z tego co piszesz to masz normalnych rodziców tylko trochę ich zawiodłaś co nie znaczy, że przestali Cię kochać. Otwórz się przed rodzicami i zobaczysz, że z nimi znajdziesz jakieś rozwiązanie.

bądź dzielna. może to frazes, ale życie jest jedno...

Nawet studia nie pomoga jak się myśli piz.ą.

trudno zarabiać na siebie mając dziecko i będąc z dala od rodziny, nie mam tak dobrze że mogę dziadkom podrzucić dziecko i iść do pracy a na prywatne przedszkole nas nie stać

gość dziś A dlaczego nie wrócisz do rodziców? Albo teraz się otrząśniesz i zmienisz swoje życie i życie dziecka, albo pogódź się z tym i trwaj dalje w tym bagnie, w którym jesteś.

bo obawiam sie ich reakcji, rodziny, co powiem ze po 3 latach slubu nic z tego nie bedzie... bo roznimu sie i bledem byl slub i wszystko... mimo wszystko jestesmy dosyć tradycyjna rodziną i rozwoj, rozstanie to cos obcego :(

jedz do rodzicow i zastanow sie co dalej widac dziewczyno, ze wykanczasz sie

mieszkają w innym województwie... jak przyjadę z dzieckiem i torba autobusem to sami sie domyslą

To się mecz ,Ty i dziecko... w imię tego co inni powiedzą. Aleś Ty głupia dziewczyno.