Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sysiaczkaaa

Czy warto walczyć czy sobie go odpuścić? ZAKOCHAŁAM SIĘ :(

Polecane posty

Pisałam z chłopakiem długi czas, później się spotykaliśmy, oboje mamy po 18 lat. Fajnie się dogadywaliśmy, ale ja nie byłam gotowa chyba na kogoś nowego, dlatego wtedy kiedy on starał się o moje względy, ja bardziej traktowałam go jak dobrego przyjaciela. Zawsze był dla mnie miły, opiekuńczy, nie szczędził komplementów i zawsze widziałam go jak promieniał w moim towarzystwie. Ja niezbyt odwzajemniałam te jego zaloty, ale on i tak się starał. W międzyczasie nie będę ukrywać, że później kiedy miałam zły humor to głupio wszyło, że na niego naskoczyłam bez konkretnego powodu. Niekiedy odwoływałam nasze spotkania, czy bywało, że w ostatniej chwili zmieniałam plany olewając go. Wiem, że to było niefajne i infantylne podejście, tym bardziej, że naprawdę czułam do niego sympatię i nie zasługiwał na to. Przemyślałam to i uświadomiłam sobie, że ja też do niego czuje coś więcej. Zależy mi na nim. Ale on już jakby sobie mnie odpuścił, kontakt zaczął się psuć. Czułam, że pisze ze mną niezbyt chętnie już, wręcz 'pół słowem', gdzie wcześniej to on sam pierwszy pisał zawsze gdy tylko byłam online albo i niekoniecznie. Przy spotkaniach czułam, że się dzieje coś nie tak. Zależało mu, a teraz jakbym kompletnie go nic nie obchodziła. Napisałam do niego o co chodzi i napisał, że to wszystko chyba nie ma sensu i żebyśmy zostali tylko przy przyjaźni. Przeprosiłam go za wcześniejsze, żałowałam bardzo i mu to napisałam. Poprosiłam, żeby dał nam szanse, żeby nie skreślał. Później jeszcze znowu poruszyłam ten temat, dodałam, że tęsknię. Próbowałam jakoś o niego walczyć, zaprosić go gdzieś, postarać się jak wcześniej on o mnie, ale on nadal twierdził, że do mnie nie czuje niczego więcej, że to nie ma sensu.. jak go bardziej prosiłam żeby nie dał się prosić, to odpisał, żebym nie była nachalna, bo on tego nie chce. Najgorsze jest to, że on twierdzi, że to nie moja wina, tylko on nie poczuł niczego więcej i nie poczuł, że to to. Ale tłumaczyłam mu, że to dlatego, że ja się dystansowałam, bo byłam wcześniej też zraniona przez innego i bałam się w to zaangażować bardziej niż tylko przyjaźń. Ale w takim razie po co była ta cała szopka? A wcześniej sam mi to wypominał, tamte zachowania. Mija lekko ponad półtora miesiąca jak ze sobą nie gadamy i nie piszemy... Czy to mogło być tylko zauroczenie z jego strony? A może to jak się zachowywałam wcześniej jest aż tak niewybaczalne? Sądzicie, że chodzi faktycznie o to, że zrozumiał że nic do mnie nie czuje czy może teraz nie chce się angażować bardziej bo boi się, że to tylko zabawa z mojej strony skoro wcześniej zachowywałam się w ten sposób?? Co mogłabym jeszcze zrobić? Po tych 1,5miesiącu zdobyłam się na odwagę i znowu do niego napisałam (takkk, wiem, pewnie się narzucam znowu xd) - raz kozie śmierć, gorzej być w końcu chyba nie może... no więc napisałam, że chciałabym poprosić go o spotkanie, aby z nim szczerze pogadać, żeby mnie wysłuchał, bo nie chce niczego żałować później i nie nie wiem jak jest u niego, ale mnie zależy na tym spotkaniu. Odpisał, że przemyśli to. Po tygodniu napisałam do niego z zapytaniem co postanowił i przystał na nie. Myślałam, że to dobry znak, wiec chciałam ciągnąć rozmowe... ale nadal czułam taki lekki dystans z Jego strony. Hmmm, myślicie, że to mimo wszystko dobry znak, że się zgodził? Czy może po prostu chce mi powiedzieć jeszcze raz, że to nie wyjdzie? Z 2 str. jakby kompletnie miał mnie gdzieś to by olał jeszcze i to spotkanie.. sama nie wiem.. co myślicie i jak to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma Cie gdzies. A Ty sie narzucasz. Odejdz z honorem. Przykre ale nie ma innego wyjscia. Widze jak ci zalezy po tym jak sie rozpisalas. Coz. Faceci nie maja uczuc. Na poczatku chcial tylko z******* i stad pewnie ta sympatia a pozniej brak. Nie upokarzaj sie wiecej. Nos glowe wysoko i nie odzywaj sie juz. To radzi doswiadczona 30stka. Bylam w roznych zwiazkach. Mam taka kolezanke co tak pisala do faceta a on mial ja gdzies. Oczywiscie nic to nie dalo. Zaczal jej opowiadac o swoich podrywach i narzeczonej bo w koncu sie zareczyl. A ona biedna plakala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcial z Ciebie skorzystac i dlatego byl mily z poczatku. Oni tacy sa. Nie maja uczuc. Nieraz sie sparzylam. Moj post wyzej. Tutaj na kafe Cie wysmieja ze sie narzucasz. A to smieszne nie jest. Zakochalas sie i tyle. Podobno poslanka pawlowicz pojechala gdzies az nas morze do faceta w ktorym byla zakochana a on ja olal. Lepiej zeby Ci na mysl wycieczki pod jego dom nie przyszly bo to nic nie da. Moja kolezanka tez pojechala a on udal ze go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieee, to nie tak. To nie jest typ lovelasa, który szuka tylko przelotnych dziewczyn na sex. Serio nie. To mądry i wartościowy chłopak, dlatego jeszcze o niego walczę. Nie miał jeszcze dziewczyny i nie poleciał na mój wygląd, mimo iż dotychczas wiele osób tak robiło, tylko zbliżyliśmy się do siebie poprzez codzienne pisanie, a później na 3 pierwszych spotkaniach.. dopiero później coś się zepsuło. Nie byłam wobec niego fair - wystawiałam, olewałam, spina bez konkretnego powodu. To dało mu dużo do myślenia wydaje mi się. Myślę, że swoim zachowaniem mogłam go odstraszyć. Pytanie tylko czy ta rozmowa może coś wskórać i czy warto się na nią wybrać żeby później nie było gorszego rozczarowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz potem plakac. To juz chyba nie ma znaczenia czy porzadny skoro niezainteresowany. i powiedzial to wprost. Moze wlasnie widzi ze sie zakochalas i chce Ci powiedziec ze nic z tego. A skad wiem? Bo sam by o Ciebie zabiegal gdyby mu jeszcze zalezalo. Jak chcesz to idz. Zaryzykuj. Ale mysle ze nic z tego. Przeczytaj swoj post jak sie ostatnio zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nieraz czulam ze facetowi przestalo zalezec. To sie po prostu czuje. Sama to napisalas. Jestes mloda. Znajdziesz innego porzadnego i zainteresowanego. Ja bym sie przestala odzywac calkowicie. I poczekala na rozwoj wydarzen badz wymowne milczenie. Jesli mu zalezy - zauwazy ze sie przestalas odzywac i sam zacznie. Jesli nie to sie wiecej nie odezwie. Powiedzialas mu ze myslisz ze przez to ze bylas zdystansowana. Czyli wytlumaczylas sie i dalej nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno : o faceta sie nie walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpuść go sobie - wydaje mi się że tobie nie zależy na tym chłopaku, ale na byciu adorowaną - zaczęłaś się starać, gdy ci tego zabrakło on doskonale to widzi i dlatego odpuścił - nie chce być zabawką i bardzo dobrze, ma chłopak godność ty też ją miej i przyjmij jego decyzję z honorem niewykluczone że po paru miesiącach jak emocje opadną, znów będzie okazja by się zbliżyć, ale niczego nie przyspieszaj na siłę, bo tylko go do siebie zrazisz i to już na amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak to wygląda ...i to głupie, ale to serio nie chodzi tylko o adoracje. Po prostu brakuje mi jego bliskości, uśmiechu i to, że zawsze na niego mogłam liczyć. Wiem, że nie powinnam nic przyśpieszać, ale na spotkaniu powinno wyjść czy rzeczywiście się nim bawie czy to szczere intencje... sam się przekona i podejmie decyzje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj na oszustów bo jest dużo takich co handlują kobietami .Aktorstwo jest ich priorytetem.Nawet mają falszywych rodzicow i ksywy.Lepiej kogos obcego pyrac i sprawdzac kim jest.Nie ufaj nikomu jezeli nie znasz i ukrywa fakty jakieś to ograniczaj zaufanie i mów rodzicom gdzie idziesz i jak wyglada itd bo to najlepszy pomysł bt sie w razie coś zabezpieczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne ucieszy się chlopak gdy się klocisz ze starymi.Wtedy go olej bo to cham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście młodzi, różne targają wami uczucia. Chłopak zwyczajnie w świecie się do ciebie zraził po tym, jak go olewałaś, tak bywa, raczej ciężko to będzie odkręcić. Ale szacun dla ciebie, że nie zgrywasz księżniczki, tylko próbujesz to naprawić, bo ci zależy. Chyba jednak trzeba pogodzić się z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno : o faceta sie nie walczy x O kobietę też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz sprobowac a co bedzie pokaze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×