Owłosione cipki

Czy wszystko ze mną w porządku? Ostatnio zaczęły podobać mi się owłosione cipki. Kiedyś lubiłem tylko takie wygolone do zera, albo taki ładny paseczek nad psiochą. A teraz potrafię się autentycznie podniecić na widok c**eczki z dużą ilością włosków, taką dziką naturalną. Co o tym sądzicie drogie Panie? Czy zdarzają się kobiety które nie golą miejsca intymnego? Jak byście zareagowały wiedząc że facetowi nie przeszkadza brak golenia?

Ja bym się ucieszyła że nie muszę się męczyć z depilacja. ;) naturalnie dla samej siebie bym golila ale nie tak często.

Tak ogólnie to chyba najbardziej lubię przystrzyżone. Ani nie zero, ani też totalna dzikość. Chodzi o to by po tym strzyżeniu miały nadany kształt i kierunek, by nie sterczały na wszystkie strony. No i czy was nie martwi takie niekonwencjonalne podejście? Nie myślałybyście że to jakiś zboczuch :P

Dla mnie to choroba psychiczna - ja bym dla zadnego zamca nie przestala swojej golic

Ale ja bym nie zmuszał go zgolenia, bardziej mi chodzi czy możecie zaakceptować to że każdy typ owłosienia nam się podoba :)

Owłosiona cipka może być fajna. Przyjemnie jest zlać się na te włoski, tak że zostaje na nich nasz biały kremik :) wygląda to ślicznie, no i czuć wtedy że kobieta została przez nas zdobyta.

A ja wcale nie golę swojej. Mam ponad 40 lat i czuję sie atrakcyjna. jeszcze zadnemu facetowi których miałam to nie przeszkadzało.