Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem nieszczęsliwa, bo

Polecane posty

Gość gość

Kiedy byłam mała, byłam molestowana. Przez kochanka mojej biologicznej matki, poźniej przez starszych kolegów i koleżanki w domu dziecka. Ogólnie pochodziłam z rodziny alkoholików, ale rodzicom odebrano prawa rodzicielskie. Po adopcji,ciężko było mi się dostosować do nowego życia, nowej rodziny. Przeszłość wisiała jak widmo. Lata leciały, aż w końcu poznałam miłość, jak wtedy myślałam, prawdziwą. Zaczęło się niewinnie, miałam 19 lat, on był w moim wieku i wydawał się być wyrozumiałym, dobrym słuchaczem,przyjacielem.. potem się zaczeło,zmuszanie do pocałunków, przytulania, seksu oralnego, wszystko .. zaczęły się kontrole, sms, sprawdzanie poczty, nawet buntowanie mnie przeciw rodzinie. Ten chłopak jako pierwszy i ostatni widział mnie nagą. Zaczął wywierać na mnie presje pierwszego razu, mimo,że nie byłam gotowa. Mówił " wiesz,że jak mi nie dasz,pójdę do innej?". Młody, chamski terrorysta. Zniszczył mnie psychicznie. Do pierwszego razu,dochodziło wszędzie. Za każdym razem płakałam z bólu i wyczerpania, tak byłam zablokowana,że nie dało rady. Nie mogłam już wytrzymać, miałam myśli samobójcze, bałam się odejść. I wtedy się zaczęło..Stałam się " największą ku*wą","puszczalską", " obrzydliwą i obleśną". Takie sms dostawałam miesiącami,oczywiście z bramki internetowej. Strasznie mnie zniszczył. Dziś mam 25 lat, z żadnym chłopakiem nie byłam dłużej niż z nim, z żadnym nie uprawiałam seksu, do dziś jestem dziewicą i boję się zbliżenia. Nie umiem normalnie funkcjonować, chociaż z pozoru jestem normalną dziewczyną. Na codzień uśmiechnięta. W rzeczywistości jestem smutną, samotną osobą, która marzy o kimś,kto do mnie dotrze i pomoże, z kim będę mogła stworzyć rodzinę. Dziś wiem,że te marzenia nawet nie są do zrealizowania. Dawno przestałam się żalić, to wyznanie ma na celu pokazać, jak wielu jest ludzi, którzy za maską uśmiechu kryją w sobie ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie raz zabawiam towarzystwo lub jestem zabawiana, a tak naprawdę mam w sercu smutek. Może ma tak większość ludzi? Co do ciebie, to nie ma w tym twojej winy, a ten chłopak, na którego trafiłaś był nienormalny (te smsy itp.). Twoja wina jedynie w tym, że obok niego tkwiłaś, choć pewnie rozum podpowiadał, że coś jest nie tak. Dlatego jak ufam tylko rozumowi, żadne miłości-srości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra,moze jakas porada u specjalisty ci pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mozesz podac e-mail ? sprobuje ci pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób chcesz mi pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest ktoś kto ciebie kocha i co ranka czeka na kilka twoich słów , i chwilę twego czułego spojrzenia , pragnie napełnić twe serce nadmiarem swojej białej miłości - to Maryja . czytaj od str.30 broszurkę w wyszukiwarce pod hasłem : "Anna - Zaufajcie Maryi " , tam w objawieniu Maryja mówi dużo o szczęściu osobistym , o sensie życia i o prawdziwej miłości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy człowiek mający do czegoś uraz jest w stanie po latach zapragnąć czegoś z tym związanego? Nie chodzi mi o sex. Pytam ogólnie o wszelkiego rodzaju urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się czyta słowa ludzi po przejściach, to czasem aż jest wstyd, że mając lepsze warunki nie wykorzystało się ich. Takich jak ty ( nie rozpieszczanych przez los ) są tysiące. To nie sprawiedliwe, że twój umysł jest od małego zaprzątany takimi problemami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×