Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kapselkowa

cierpiący po rozwodzie: lączmy się

Polecane posty

Gość gość
"Cały czas było pięknie, byliśmy szczęśliwi..." x Czy ty czytasz, co ty piszesz? Przypisy: "DOBRA" żona = MĄDRA żona. A nie taka która zrobi loda, usmaży dewolaja, i da na ŻYRANDOLU!! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
No to zdefiniuj mądrą żonę, bo widocznie gdzieś popełniłam błąd, którego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądra żona nie robi loda, nie smaży dewolaja i nie daje na żyrandolu. Proste? Czy nadal abstrakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dobijciemnie: nie przejmuj się komentarzami frajerów.. coraz wiecej facetów, którzy odchodzą, bo sie zakochali, bo pojawiły sie obowiązki, bo im sie znudziło, albo koleżanka w pracy się do nich uśmiechnęła i zawsze była zadowolona. My jesteśmy kobietami, nie robotami, a nie waszymi mamusiami, a że trafilyśmy na leniwych maminsynków, to nasza wina ci kolesie zawsze bedą tacy sami, bez wartości, ułoży im sie tylko wtedy, jak ktos sie zgodzi na ich tyranskie warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
gość dziś - tylko, że mój mąż nie był i nie jest leniwym maminsynkiem. To inteligentny, pracowity facet, dzieliliśmy się obowiązkami, realizowaliśmy swoje pasje. Wydawało mi się, że jest ze mną szczęśliwy. Ja z nim byłam. Nie mam pojęcia, dlatego odszedł. Tydzień wcześniej było wszystko dobrze, byliśmy razem na USG, cieszył się z dziecka. A potem nagle ja straciłam dziecko, a on zniknął jak sen złoty. Nie wiem dlaczego odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może go zapytaj np na rozprawie rozwodowej, jeśli nie masz z nim kontaktu bezpośredniego. poza tym, jak zostawil kartkę to nie zadzwoniłaś i nie zapytałaś, co się stało, a gdzie wasze rodziny, o co chodzi, niestety ta historia nie trzyma sie kupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może byl z Tobą tylko dlatego, że byłaś w ciąży, jak poroniłaś to odszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Zadzwoniłam kilka razy, nie odbiera ode mnie telefonów. Teściowa powiedziała, że to nie jest jej sprawa i nic nie wie, a szwagierka nie odbiera. Więcej rodziny nie ma. Wiem od jego znajomego, że się wyprowadził do innej kobiety. gość dziś - to on naciskał na dziecko, bo chciał być już ojcem, ja nie chciałam jakoś bardzo. A małżeństwem byliśmy sporo przed ciążą. I nie widziałam żadnej zmiany w jego zachowaniu w stosunku do nie od ślubu. Nie rozumiem tego, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teorie Einsteina rozumisz? No! To sie z tym pogóć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ile byliscie małżenstem? pojedź do teściowej i zapytaj o co chodzi. takie dobre małżeństwo a relacje z teściową żadne, traktuja cię jak obcą, jak widać, nie było aż tak dobrze, albo to żli ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Moja teściowa mieszka w innym kraju i nie mam z nią dobrych stosunków. Nie mam z nią żadnych stosunków. Podobnie jak mój mąż z moja mamą. Jego mama nie jest złą osobą, ale nigdy nie byłyśmy ze sobą blisko, bo mamy różne charaktery i nie utrzymujemy bliskich kontaktów. Z resztą, on też ze swoją rodziną nie utrzymuje jakiś bliskich stosunków, więc możliwe, że teściowa dowiedziała się ode mnie. Nie wiem co to ma wspólnego z tym, jakim byliśmy małżeństwem przez te 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre małżeństwo ma dobre relacje z rodziną, wspieraja się nawzajem, a jak ma sie wrogów we własnej rodzinie, to nie wroży niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz? Nic nie rozumiesz. Nic nie wiesz. To czemu się dziwisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Ja nie mam wrogów we własnej rodzinie, po prostu nie żyje blisko z teściową. Z własną matką też nie. Obie darzę szacunkiem, ale nie mam potrzeby bycia z nimi bliżej. Podobnie jak mój mąż. Dlatego zdecydowaliśmy się mieszkać z daleka od jednej i drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a widzisz, a teraz zostałaś sama... złożylaś pozew, czy czekasz aż dobry mąż wróci. co się dzieje teraz w twoim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Nie złożyłam, bo wróciłam dopiero ze szpitala i muszę najpierw dojść do ładu ze sobą i swoim zdrowiem. Wrócić raczej nie wróci, bo zabrał wszystkie rzeczy i zostawił klucze w skrzynce na listy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobijciemnie. jak Ci pomóc? czy Ty wiesz, czego chcesz, jestes sama, potrzebujesz wsparcia, ludzi wokół, działania, nic nie robiąc, nic nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Zdecydowanie nie potrzebuję teraz ludzi dookoła. Chciałabym po prostu zrozumieć dlaczego mój mąż postąpił tak, a nie inaczej, żebym mogła zamknąć ten rozdział i ruszyć dalej. Wsparcie niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz już wiesz? RODZINA to podstawa!!! A kotas i peezda - to nie rodzina. Rodzina to - mąż, żona, rodzice męża, rodzice żony, dziadkowie męża i żony, ich bracia i kuzyni..... Ktoś cię czegoś nie nauczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nikt na forum nie odpowie ci na takie pytanie, tylko twój mąż mógłby to zrobić... to on wie, dlaczego odszedł? a może nie odszedł tylko zaginął, albo zginą idź do niego do pracy i o wszystko zapytaj, chyba nie będzie uciekał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Nie zaginął i nie zginął. Wiem na pewno, że mieszka z inną kobietą. Widziałam nawet zdjęcie. Cóż, pewnie się kiedyś dowiem, albo i nie, co się stało. gość dziś - dla mnie rodzina to mąż, żona i ich dzieci. Reszta to obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, dlaczego do tej pory go nie zapytałaś. czy złożyłaś pozew, a może on złożył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dla mnie rodzina to mąż, żona i ich dzieci. Reszta to obcy ludzie." I już wiemy dlaczego cię zostawił. Masz BARDZO duży feler w głowie. Napraw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
Skoro nie mam z nim kontaktu, to trudno go zapytać o cokolwiek. A mam jeszcze tyle godności, żeby nie jechać pod dom jego kochanicy i na niego czekać, żeby z nim porozmawiać. Wywalił nasze wspólne życie na śmietnik - trudno. Boli, bo musi boleć, ale przecież nie będę go błagać. gość dziś - Mój mąż ma dokładnie taki sam pogląd na rodzinę, jak ja. Między innymi dlatego się ze sobą związaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry kobiety,ale zeby byl mąż(wybaczcie,obcy facet),żona i dzieci to najpierw przed tym musi byc ktoś?przodek dzieki któremu,-ym tu jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, którzy żyli ze soba powinni porozmawiac ze sobą, wyjaśnic, wytłumaczyc dlaczego odchodza, a nie zostawiać karteczkę. kilkunastoletnie dzieci moga zostawić karteczkę, on ci jest winny wyjasnienie, albo chociaż informacje i nikt nie każe Ci go o nic prosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były sobie dwa małżeństwa: - zdrowa żona i kulawy mąż - kulawy mąż i kulawa żona Postanowiły sobie pobiegać. Jak myślisz - które małżeństwo sobie pobiegało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu,który tak tu ironizujesz,wciąż jestes mizoginem?po tym jak cie żona zostawiła?jeszcze nienawisć do kobiet ci nie przeszła? Nie podpisujesz sie,ale z kilku tematów na rozwodnikach od dawna sie ciebie zna.Smutne to,że jeszcze z toba tak marnie..tylko nie mów jak wcześniej,ze ty kobiety do niczego nie potrzebujesz,bo to lub owo. jestes,tak pisałes kiedyś,porzuconym samcem i nie radzisz sobie tyle czasu.Szkoda ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile wy macie lat? jak ty żyjesz, funkcjonujesz, chodzisz do pracy, udajesz, że wszystko jest ok. nie masz rodziny, kto cie wspiera, komu sie zwierzasz? musisz byc samotna nie można życ bez ludzi, nie żyjemy na bezludnej wyspie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobijciemnie
gość dziś - nie neguję. Co nie zmienia faktu, że nie miałam nigdy potrzeby być blisko ze swoją rodziną. Tak mnie wychowano, że mam liczyć na siebie i tylko na siebie. gość dziś - powinni, ale co ja mogę zrobić? Nie chce ze mną rozmawiać, to go nie zmuszę. Widocznie tamta jest bardziej interesująca/obiecująca/ładniejsza czy cokolwiek. Nigdy w życiu bym nie powiedziała, że człowiek którego kocham, może tak postąpić. Najwidoczniej nie znałam go aż tak dobrze, jak myślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×