Praca na Orlenie

Mam pytanie dla tych, którzy wiedzą coś na temat pracy na Orlenie... Bardzo krótko tam pracuję a kilka dni temu spotkała mnie przykra sytuacja. Nocna zmiana, stałam na kasie, a po jakimś czasie okazało się, że pewien klient podał mi zły numer dystrybutora, tak więc zapłacił dużo mniej niż miał. Zawsze bałam się takiej sytuacji, ale na szkoleniu powiedzieli mi, że zawsze należy zapytać o dodatkowe informacje, np. kwotę na jaką zatankował, albo ilość, rodzaj paliwa. Tak więc każą osobę pytałam oprocz numeru o jakąś dodatkową informację, aby mieć pewność że nie będzie komplikacji. Reasumując jestem pewna, że klient podał mi celowo zły numer, wprowadził mnie w błąd, a ja nie mogłam przecież zorientować się że kłamie. Moje pytanie: czy tą brakującą kwotę muszę pokryć z własnej kieszeni? Czy monitoring na stacji jest w stanie udowodnić że to nie moja wina? Dlaczego wystawiono mi paragon jeśli postąpiłam zgodnie z obowiązującymi procedurami? I skąd wiadomo że ta pomyłka dotyczy mojej kasy, jeśli nie byłam sama, ponieważ oprócz mnie kasowały jeszcze 2 inne osoby? Proszę o jakąś radę, wskazówkę... Może komuś przydarzyła się podobna sytuacja?

Na stacje orlenu masowo zakładane są skargi, bo masowo łamie się tam prawa pracownika. Przejdź się do prawnika, on Ci powie, czy sprawa jest do wygrania,

czyli uważasz, że nie powinnam tego wykładać z mojej kieszeni? dodam, że to nie jest mała kwota, dlatego jestem tak zdołowana, bo teraz boję się tam pracować, żeby podobna sytuacja mi się nie przytrafiła