Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam wrócić do domu? Napisać do mamy?

Polecane posty

Gość gość

Witam; mam 18 lat, mieszkam z chłopakiem i moimi rodzicami, chłopak ma 22 lata. Dziadkowie od strony taty co niedzielę polewaja wino, przez co tato ma fajny humor a mama szuka problemu, najgorsze ze zazwyczaj do mnie. Poszłam do szkoły zaocznej w styczniu bo do dziennej ciągle wzywali mamę i ciągle się wściekła. Jako że budujemy dom, odrazu praktycznie poszłam do pracy, robię w domu przy bateriach po 12-12h dziennie. Mama robi tylko jak nie ma taty, a siostra może 4 h jak nie mniej. Staram się jak mogę, z wypłaty daje rodzica 500 zł bo najpierw powiedzieli 300 a potem 500 zł i że to starczy i nie muszę nic więcej dawać. Ale ciągle sie do mnie mama czepia. Ze nie chodzę do szkoły, że nie pracuje (choć robię całymi dniami, ostatnio zarzuciła mi że robię 1,5 pudełka dziennie, na logikę ona robi max 1/2, dziennie, siostra robi 1, a pudełek przez poltoraj tygodnia jest zrobionych 56, więc gdby robiła tyle co mówi to ta liczba byłaby chyba o wiele mniejsza. Bo ogólnie robię 3/4 pudełka, i jeszcze kończę po siostrze i mamie.) Zrezygnowałam z prawa jazdy żeby było im lżej bo budowa, mówię pójdę na drugi rok; bardzo żałuję i mi szkoda ze nie chodzę tak jak wszyscy na kursy, ale trudno, poczekam, są rzeczy ważne i ważniejsze. Chciałam poszukać normalnej pracy ale mama mówiła że mam się nie rejestrować w urzędzie póki mam swoje ubezpieczenie, i żebym dał spokój z inną praca, że to mi wystarczy. Zaciskam zęby i robię, ale i tak jestem zła. Bo tylko pozmiatalam podłogę, bo ominelam jakieś miejsce, bo coś bo coś tam. Ciężko mi bo gdy chce cos powiedzieć że coś mnie boli że mi ciężko to słyszę "ale ty się lubisz nad sobą uzalac", ciągle jest źle. W niedzielę jak się napije z dziadkami to prawie zawsze wyzywa się na mnie. Odkąd pamiętam, wyganiala mnie z domu, nawet gdy szłam się myć to bez ubrania, mała byłam, ale tato mnie zabrał, kiedyś wygonila mnie na dwór w pizamie bardzo dawno temu, siedziałam pod domem jakby nigdy nic, choć tata był w garażu zaraz obok, ale się bałam iść, przyjechała kuzynka i zobaczyła że to dziwne że siedzę pod domem, przytulila i zaprowadziła do taty. Tato wziął sok pomarańczowy dał mi, kuzynce wziął mnie na ręce i poszliśmy zanieść siostrze mojej która była w domu. Mama dała siostrze a mi wyrwala z ręki i wylala, tato dal mi kolejny i znów to samo i tak 3 razy. Kiedyś biła mnie tak mocno że nie wiedziałam co się dzieje, chciała mnie wyrzucic z auta żebym szła n nogach, ale tato się nie zgodził, a to tylko dlatego że zachowywała się jak nienormalna a ja powiedziałam "dlatego tato nie chciał żebyś pila", boję się że jak skończymy dom to będzie tylko gorzej bo będzie pić codziennie, mam dość. Nie można pojechać do teściów i się nie napic? Wczoraj znów zaczęła mnie wyzywać, śmiać się że mnie, mówiła że nic nie robie, zaczęłam krzyczeć do taty i siostry czemu mnie nie obronia, czemu nie powiedzą jak jest, trochę zareagowali ale to nic nie dało, weszła do mnie do pokoju i mnie uderzyła. Powiedziałam żeby wyszła to ona znów, powiedziałam "mocniej, zabij mnie, bij ile wlezie" więc zaczęła, chłopak stanął po mojej stronie, nigdy się nie wtracal, ale nie wytrzymał, powiedział żeby się uspokoiła a ona zaczęła go wyganiac i że on nie ma prawa, a on ze ma prawo mnie obronić jak ktoś mnie bije a ona ze ma iść stąd, a on pójdzie ale weźmie mnie ze sobą, a ona ze mamy w********ac obydwoje. Spakowalam najpotrzebniejsze rzeczy, a nawet za mało i poszliśmy, powiedziałam tylko jeszcze przez łzy że on chciał tylko żeby mnie nie biła, pojechaliśmy do miasta, 60 km od nas do jego babci. To w sumie jedyna osoba która potrafi wszystko zrozumieć, to było jakoś o 22, od tamtej pory strasznie się boję, dziś musieliśmy pojechać do urzędu pracy z chłopaka mama więc wróciliśmy i ona odrazu kazała mu się zarejestrować bo jakiś tydzień temu stracił pracę, musiałam pójść do domu po dokumenty, była tylko siostra, więc wzięłam dokumenty i jeszcze 3 koszulki, ale i tak się boję. Są baterie do zrobienia, każdy jest na mnie zły, boję się że nigdy nie powiedzą żebym wróciła. Nie wiem co robic; czuje się nie swojo w nie swoim domu, u nie swojej babci. Chcę zasnąć w moim łóżku, przytulić moje koty, ale nie wytrzymam tego ciągle słuchania że jestem najgorsza, nic nie warta, nie ma ze mnie pożytku i same problemy. To ciężkie, naprawdę. Nie wiem co robić. Mama do mnie nie napisała ani nie zadzwoniła, siostra zwala winę na mnie, a ja nie wiem co robić, boję się wrócić, nie pozwoli mi wrócić z chłopakiem a ja nie chcę go tracić, nie mogę z nim zerwać przez to ze stanął w mojej obronie. Co robić? Proszę o pomoc :( tęsknię za domem, za domem gdy jest dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie długie. Napisz streszczenie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×