Która z mam sama robi jogurty dla dziecka?

Macie na myśli dodawanie owoców do jogurtu naturalnego, czy też same robicie jogurt naturalny? Bo często czytam na forum, że "samodzielnie robicie jogurty", a potem okazuje się, że po prostu dodajcie owoce do naturalnego i śmiać mi się chce, że nazywacie to "robieniem jogurtu" :)

Nie jestem matką, ale kiedyś zrobiłam (użyłam bakterii z kupnego jogurtu). Tyle, że za rzadko mam mleko wiejskie by jakoś regularnie to robic. Póki znajduję ten jeden jogurt z ok składem to nie chce mi się kombinować mleka

Ja robię jogurt i potem dodaję do niego owoce. I robię to dla siebie i męża, bo dziecko nie przepada za jogurtami. Jogurtownica kosztuje mniej niż stówę, można też użyć piekarnika. A moja znajoma nawet owija ciepły słoik na noc pierzyną i też jej wychodzi. Przecież zrobienie jogurtu to łatwizna. Kupne też czasami jadam, ale tylko sprawdzone. Wiem od znajomej pracującej w mleczarni, że do niektórych dodają np. mleko w proszku i nie piszą o tym dodatku wcale na opakowaniu, gdzie podany jest skład.

A jaki jest ten sprawdzony?

Moim zdaniem w danonkach można wyczuć mleko w proszku.

A co teraz nawet naturalny jogurt jest zły? Trzeba ROBIĆ swój jogurt?

A co jest nie tak z kupnym jogurtem? Ja tylko patrzę czy ma w składzie samo mleko i kultury bakterii (bo czasami mają dziwne rzeczy typu żelatyna czy jakaś guma guar etc) i jak skład jest "czysty" to nie widzę w tym nic złego.