Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemat na dylematami

Dusze sie w zwiazku

Polecane posty

Gość dylemat na dylematami

Mamy inne nawyki, inne priorytety. Z jednej strony on potrafi przyjechać w nocy i dac mi buziaka, z drugiej zrobić awanturę o byle co. Mialam teraz ciezką sytuacje rodzinna zmarla mi ciocia musiałam pilnie jechać do rodziny, on na to ze nasze plany na weekend poszly się j...c. Pozniej mnie przeprosil ale niesmak pozostal. On ma inny styl zycia, prowadzi wlasna firme, przychodzi czasem pozno do domu, i o polnocy potrafi gotowac, chce abyśmy jesli razem, nie potrafi zrozumieć ze wstaje rano do pracy. Mowi wtedy ze on nawet jak jest zmeczony to potrafi do mnie przyjechać bez słowa, a ja "musze chodzic spac tak wcześnie" Dzis tez problem bo pracowal wczoraj do wieczora i później poszedł z kumplami na piwo, umowilismy się na spotkanie dziś do południa, i teraz czekam bo nie wiadomo o której wstanie. I już wczoraj mi zasugerowal ze skoro dziś mam wolne to powinnam go zaprosić na kolacje i generalnie na noc. Czuje się przytloczona tym wszystkim, nie mam czasu na nic, bo jeśli nie pracuje to spędzam go z nim, a on wielce obrażony jeśli tak się nie stanie. Rozmawialam z nim to powiedział ze da mi więcej "luzu" ale to nie na tym polega chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwiewaj póki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zdrowe jest jedznie o polnocy, nie wolno tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'niezdrowe'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 16
zadaj sobie pytanie - czy misisz byc w tym zwiazku ? chcesz ? Musisz ? Ile placisz za to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat nad dylematami
Już nie raz chciałam powiedzieć dość, ale niestety moja firma wspolpracuje z jego i dość często mielibysmy kontakt, jest to strasznie ciężkie, bo jednego dnia jestem pewna ze odejde a na drugi on zrobi cos i znow mi mięknie serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość16
Dodam tylko - nie myślimy o tym jak go zmienić ?? co mu powiedzieć aby zrozumiał, co mi robi ??? porozmawiać z nim ??? w takim myśleniu chociaż czasem polecanym przez psychologów jest błąd w założeniu. Sprawa jest zero - jedynkowa : on jest jaki jest i ja albo go biorę albo daję sobie spokój. A skoro sama napisałaś - duszę się to pozostało jeszcze wziąć kartkę i z prawej strony plusy z lewej minusy tego związku - co wyjdzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze jak chce mieć ciebie zawsze pachnaca wyspana dyspozycyjna niespiaca i czekajaca na niego kiedy chce,to niech cie utrzymuje ,praca ma swoje minusy,cos za cos,no i żeby nie zapladnial bo wtedy tez zmeczona będziesz i niezainetesowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz...ale on potrzebuje gejszy, kurtyzany, kobiety wypachnionej, wypoczętej, czekającej całe dnie (i noce) na niego. Niepracującej. Nie mającej swojego życia, rodziny, obowiązków, terminów...Tylko on. Zaborczy i wymagający Twojej pełnej dyspozycyjności maczo. Robi Ci awantury o byle co? Jak egoistyczny bachor? Zgodziłaś się na swoisty rollercaster emocjonalno- zyciowy, i nic dziwnego, iz nie dajesz rady. Robi Ci łaskę, że się pojawia o północy, albo o innych porach? Bo na początku to takie fajne, romantyczne. Ale z czasem męczące, rozbijające dzień, wieczór, a przecieź Ty tak samo pracujesz. Pewnie Ciebie lubi, Twoje towarzystwo, docenia Twoją kobiecość, atrakcyjność, ale...totalnie nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemat nad dylematami
Wiec czy jest jakiś sposób aby zaczal szanować? Rozmawiam z nim ale jak ktoś dobrze stwierdził to emocjonalny rollercoster. Raz potrafi rozmawiać jak dorosły człowiek raz zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak. Dlatego wlasnie jest mi ciężko podjąć decyzje. Ciagle walcze ze soba wewnętrznie, bije się z myślami. Zauwazylam ze on nie traktuje mnie jak partnerki, raczej on podejmuje decyzje a ja musze przystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×