Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Okazałam słabość i teraz jest mi głupio

Polecane posty

Gość gość

W przepływie silnych emocji poryczałam się wczoraj przy ludziach i teraz mam ochotę zniknąć. Wyszło na jaw, jaka jestem kr**** i wrażliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się,płacz to ludzka sprawa...każdemu się mogło zdarzyć gdy go coś smutnego spotyka...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacz oczyszcza dusze i nie ma czego sie wstydzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś kobietą, to nam facetom nie wolno płakać, a żebyście wiedziały ile razy nam się chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, faceci nie mają uczuć. No może są wyjątki, ale ile się ja napłakałam przez byłego, to szok. A on ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież mówię że tłumimy w sobie, a tak poza tym nieładnie jest generalizować. Ja też mogę wszystko uogólnić na wszystkie kobiety tego świata, a przecież wiadomo że nie będę miał racji, bo istnieje masa wspaniałych istot, które niczemu nie są winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, faceci, czy wy też przeżywacie, np jak pokłócicie się z ukochaną, albo jak jesteście samotni i wam kogoś bliskiego brakuje? Mam wrażenie, bez urazy, że spływa to po was jak po kaczce. nie ta to będzie inna. Jestem sam - okej to jestem sam - tylko seksu brak, bo za czułością nie tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojj żebyś wiedziała jak samotność niszczyła mnie od środka i to własnie o uczucia chodziło, bo seks można troszkę masturbacją przytłumić. Ja przeżywam wszystko po sto razy, analizuję, zastanawiam się czy dobrze zrobiłem, ale podobno ja jestem trochę bardziej uczuciowy niż przeciętny mężczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 Ja miałam to samo, ale ja to kobieta. Jak byłeś sam to czego Ci brakowało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydzę się tego, że się poryczałam, bo jestem na ogół typem silnej kobitki i nie mam w zwyczaju rozczulać się nad sobą. Niestety ostatnio nagromadziły się nad moim życiem czarne chmury i coraz trudniej mi powstrzymywać emocje. Stąd ten wybuch płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja czasem płaczę jak jestem wściekła. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 Żeby mnie ktoś przytulił, żeby mi powiedział że mnie kocha, że jestem dla niej ważny, że mogę liczyć na jej wsparcie, że mogę się przy niej obudzić i powiedzieć o swoich sekretach. Żebym miał z kim spędzać wolny czas: kino, spacery. No i żeby był ktoś kto o mnie myśli, zastanawia się jak się czuje i czy czegoś mi nie potrzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry odpowiedź do 22:40, a nie 22:34 ;) Żeby mnie ktoś przytulił, żeby mi powiedział że mnie kocha, że jestem dla niej ważny, że mogę liczyć na jej wsparcie, że mogę się przy niej obudzić i powiedzieć o swoich sekretach. Żebym miał z kim spędzać wolny czas: kino, spacery. No i żeby był ktoś kto o mnie myśli, zastanawia się jak się czuje i czy czegoś mi nie potrzeba usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rozumiem. Ja tez o tym myślę. Może się kiedyś wreszcie doczekam. Tak głupio by było dożyć starości w (staro)panieństwie. Człowiek nie jest stworzony do życia w pojedynke, takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety sa z natury slabe, Twoj przyklad to potwierdza. Jest to normalne, taka jest Wasza natura, a wiec nie masz sie czego wstydzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpłakałam się, ponieważ czuję się bezradna wobec problemów, z jakimi przyszło mi się zmierzyć. Jestem z tym wszystkim sama, no i choć do tej pory nikomu się nie skarżyłam, to wczoraj nie wytrzymałam i zaczęłam ryczeć przy ludziach. Strasznie mi z tego powodu głupio - nie chciałam wyjść na płaczkę, która sobie nie radzi z życiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za problemy? chodzi o samotność czy może masz jakieś problemy zdrowotne,finansowe? czy wszystko po trochu? pamiętam jak kiedyś dziewczyna siedziała na ławce i leciły jej łzy jak grochy..ja byłam w tramwaju i nie wysiadłam,żeby spytać co się stało,spieszyłam się na studia,ale zapadło mi to w pamięć i żal mi sie jej zrobiło..nie pomyslałam " co za dziwoląg,że płacze na ulicy" ale pomyslałam,że pewnie stało się jej coś złego i musi być zalamana no i własnie żal mi było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie to problemy konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa, mnie też nie raz się zdarzyło prawie popłakać przy ludziach,np. w tramwaju a raz w pociągu płakałam,ale dość dyskretnie,po prostu łzy mi leciały ale płacz był taki bezgłośny i włosami zasłaniałam twarz i chyba nikt się nie zorientował a nie byłam sama w przedziale,naprzeciwko mnie siedział facet...ale nie patrzył na mnie. Też się powstrzymać nie mogłam - płakałam z żalu,że wyjeżdżam z miejsca,gdzie poznałam świetnych ludzi i już ich prawdopodobnie nigdy nie spotkam..było mi więc żal i płakałam z tęsknoty. Żegnając się z nimi miałam już gule w gardle,też mi głupio było bo dla nich raczej nic nie znaczyłam tak jak oni dla mnie,a szczególnie jeden facet,w którym się nawet zauroczyłam ( oczywiście zajęty,więc nic nie dałam po sobie poznać:O) a w domu potem to już ryczałam jak bóbr,napadło mnie ale w domu to już można ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej pory tęsknie za nimi a minęły 3 lata no nic...a o Tobie nikt nie pomyslał,że nie radzisz sobie z życiem i jesteś słaba,przecież nikt tak nie ocenia ludzi których nie zna,nie wiedzieli czemu płakałaś,a na pewne sprawy nie ma mocnych...jak widze ludzi którzy płaczą na ulicy pierwsza moja myśl to " pewnie ktoś im umarł,zdradził ich albo dowiedzieli się że są śmiertelnie chorzy" - a wobec takich problemów nikogo nie dziwi załamanie. facet też ma zresztą tutaj taryfę ulgową - nikt mi nie powie,że jak mu np. umarło dziecko to nie powinien płakać. Poza tym ja to w ogóle uważam,że faceci mają takie samo prawo do okazywania uczuć jak my i dobrze,gdy to robią,a nie udają cyborgi. Weźmy choćby piłkarzy,którzy się wzruszają gdy wygrają mecz...czy ktoś ich wytyka palcami i się nabija? No właśnie,nie. Albo artyści wzruszający się muzyką..to normalne,naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi przede wszystkim o problemy zdrowotne mojej mamy. Jej stan się pogarsza, a lekarz nadal nie chce skierować jej do szpitala. W dodatku ojciec zdaje się w ogóle nie dostrzegać problemu i stale wyjeżdża za pracą (mimo że ma wysoką emeryturę i pracować nie musi) zamiast wspierać mamę. :( Do tego wszystkiego dochodzi moje poczucie osamotnienia i problemy w pracy. Poczułam się wczoraj tak bezsilna, że nie mogłam powstrzymać łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi głupio było jak wykładowca nie wiedzieć co mu srzeliło do łba spytał mnie nagle czy płaczę...nie płakałam i nie wiem o co mu chodziło,czy to miał być żart czy co..gwałtownie zaprzeczyłam a on na to " nie ma się czego wstydzić,płacz to ludzka sprawa" dziwne to było..tyle osób na sali i ja taka szara myszka siedząca gdzieś na uboczu a on nagle tak się do mnie zwraca...jeszcze żebym faktycznie płakała ale daleko mi do tego wtedy było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i pamiętam jak w gimnazjum na filmie o papieżu chłopcy byli zapuchnięci od płaczu :P ci co tak na co dzień kozaczyli,co to nie oni..a tu taka wrażliwość z nich wyszła ;) a ja się nie dałam i nie uroniłam nawet łezki..ale uroczy był ich widok. Wrażliwe chłopięce serduszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz to nie dziwota,że nie wytrzymałaś :( wcale nie jesteś słaba,takie problemy każdego dobijają...współczuję,trzymaj się i oby Twojej mamie się polepszyło 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki wielkie :) Bardzo chciałabym, żeby mama poszła do szpitala jak najszybciej zamiast czekać trzy miesiące na wizytę u neurologa, bo ona coraz bardziej się męczy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może warto sprawdzić medycynę alternatywną skoro ta "zwykła" zawodzi? bioenergoterapia na przykład..biologia totalna, zmiana sposobu myslenia,które mogło wywołać chorobę...bo to co mamy w podświadomości ma wpływ na nasz organizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×