Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Genfa

Jak tak można...?

Polecane posty

Gość Genfa

Potrzebuję wsparcia... Niczego innego... Moje życie to istna telenowela, z jednym i tym samym mężczyzną w roli głównej. Od początku... Byliśmy już parą jakieś 10 lat temu, oświadczył się, miał być ślub... Wkroczyła inna dziewczyna, zdradził mnie - zerwałam zaręczyny. Po jakimś czasie przypomniał sobie o mnie... nachodził mnie, obiecywał ,,gruszki na wierzbie", że się zmienił,że teraz będzie cudownie... Ale po jakimś czasie znowu zostawił, żeby było śmieszniej dla tamtej dziewczyny. Jakoś sobie po raz kolejny z tym poradziłam, znalazłam innego chłopaka, niestety nam nie wyszło. A były wziął z tamtą ślub cywilny. Po dwóch miesiącach wyrzucił ją z domu, twierdząc że popełnił błąd swojego życia, że to nie miało prawa się udać i że nie mógł znieść tego, że jestem szczęśliwa bez niego. Znowu przypomniał sobie o mnie... A ja głupia, naiwna znowu uwierzyłam w piękne słowa... I zaszłam w ciążę... On był przeszczęśliwy, zamieszkaliśmy razem, jak byłam w 7 miesiącu ciąży. Gdy syn miał 2 miesiące, on na jednej z imprez balował z tamtą dziewczyną. Dowiedziałam się o tym, więc się wyprowadziłam na dokładnie dwa miesiące, ale wróciłam, bo znowu zapewniał o miłości i że to już się nigdy nie powtórzy... I wiecie co, syn nie miał pół roku, a on pewnego dnia wyskoczył z tekstem, że powinnam się wyprowadzić, bez słowa wyjaśnienia, usłyszałam tylko ,,nie układa nam się, nie iskrzy". I po raz kolejny świat się zawalił... Powiedzcie mi proszę, jak to jest możliwe... Dlaczego to ja trafiłam na takiego potwora? Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Czuję się jak rupieć, beznadziejna, bezwartościowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jakis chory psychiczne popada z skrajności w skrajność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie zastanawiam po co ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz popelnilas blad ze do niego wrocilas, teraz sama to widzisz przykro mi ze facet okazal sie smieciem, musialas byc w nim bardzo zakochana ze mu ciagle wybaczalas on jest niedojrzaly emocjonalnie ja bym jemu chyba juz pierwszego skoku w bok nie wybaczyla, poszedl do innej niech sobie idzie w diably.. masz dokad pojsc ? do rodzicow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez kiedys bylam z potworem , o wiele gorszym ale juz sie pozbieralam po tym, nigdy wiecej zadnego takiego podobnego zwiazku, lepiej byc samej i miec swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest potworem, ale ty jesteś zwyczajnie głupia.. pozwalasz sobą pomiatać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co Ty wracałaś do niego tyle razy? Traktował Cię tak, jak na to pozwalałaś, nie potrafisz wyciągać wniosków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylo minelo , dziecko jest i co i klops, chyba ze za 10 lat koles zmadrzeje i wroci juz na stale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpipopi
Teraz się żalisz a za miesiąc on przyjdzie i wrócisz żal mi takich naiwnych dziewczyn jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genfa
Nie, nie wrócę już nigdy. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego... Ja wiem, że jestem głupia i naiwna, że dałam się omotać, ja naprawdę to wszystko wiem. Jest mi tak cholernie wstyd, że nie chcę nigdzie wychodzić, bo wydaje mi się, że wszyscy o tym wiedzą i będą mi się śmiali prosto w twarz, szczególnie tamta druga... Skąd się biorą tacy ludzie na świecie, bez skrupułów, bezwzględni, bez sumienia, serca, uczuć. A tak obiecywał, że już nigdy nie skrzywdzi, że zrobi wszystko żebym była szczęśliwa... No i znowu się znudziłam... Dlaczego to ja zostałam jego ulubioną zabawką? Teraz jeszcze mnie obraża, że mu utrudniam kontakt z dzieckiem, a ja po prostu nie chcę go widzieć, nie chcę z nim rozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję z jednej strony, ale z drugiej przecież sama to sobie zrobiłaś. Sama się skrzywdziłaś w bardzo okrutny sposób. Nie rozumiem Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genfa
Po co tym razy wracałam? Nie wiem... Bo chyba ciągle miałam nadzieję, że to już tak na dobre, na zawsze, że już mnie nigdy więcej nie skrzywdzi. Wierzyłam w piękne słowa, które po raz kolejny okazały się nic niewarte. A teraz to już przekroczył wszelkie granice, kazał mi się wynieść z dzieckiem, bo to jego mieszkanie. A tak robią tylko najgorsi... Teraz niestety już wiem, że ludzie się nie zmieniają, on nigdy nie zrozumie, ile krzywd innym wyrządził. Nie zasłużyłam na to... Czuję się naprawdę jak g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×