Czy zdarza wam się ?

Czy zdarza wam się, że wasz partner podczas seksu używa naprawdę wulgarnych słów? Mojemu Misiowi jak się kochamy potrafi się wyrwać np. rób mi dobrze kur rwoo, albo pokaż piiz dę d ziw eczko. Nie chodzi o to, że mnie to obraża bo dzieje się to w naprawdę gorących momentach a potem jest słodki jak nigdy tylko dlaczego faceci maja takie potrzeby? Widzę jak go to nakręca.

nie

U mnie zdarza się dość często, ale to ja zaczęłam. Mąż był z tych raczej grzecznych. Chciałam mu pokazać że możemy przekraczać pewne granice.

granice wulgaryzmu? i to ma być podniecające?

Oczywiście, że tak

Wulgar jest podniecający w seksie. Raz lubię "kiziać-miziac" , a raz tak wulgarnie, że to nie jest zbyt przyzwoite. :( Normalna sprawa.

A jak inaczej np. powiedzieć kobiecie, że się słabo stara? "Ciagnij mocniej suko", działa lepiej niz "za delikatnie mnie piescisz kochanie"...

W wulgarze chodzi bardziej o podgrzanie atmosfery. :O Jak coś nie tak w łóżku lepiej normalnie porozmawiać na ten temat (jeśli się da :( ) Wystarczy też: "weź go mocniej"...przytrzymując jej głowę. ;)

Jak facet się za mało przykłada, to mu nie powiem "zintensyfikuj ruchy frykcyjne" tylko "w*******l mnie na maksa" ;)

Autorko, też tak mam - tak jak właśnie napisała 4imp.

A co jak facet się za mało przykłada, mówisz mu "rżnij mnie mocniej", albo "liż mnie, nie chcę ssania", a on "nie kumata"? :(

facet który tak przeklina to niewyrzyty wieprz, ja zawsze mówięc wyżej pupkę, szerzej buźkę - jest mega romantycznie a nie odwarzyłbym się powiedizeć wyzej d**e k***o bo sam czułym się jakbym był u d***** a przecież to moja narzeczona

Mój mąż jest "niewyżytym wieprzem" w łóżku. Ma to swoje zalety, tutaj mogę być jego dzi wk ą. Wszędzie indziej to ja go mam na smyczy.

A ja nie lubię pu=pek, buziek , cycuszków... Nie no jak usłyszę: twoje cycuszki fajnie wyglądają w tej bluzce to ok. ;) Ale od czasu do czasu. Wolę:twoje cycki. ;) Smof brzmi jak "mroki średniowiecza". :O

pusz, stadko dziatek?

tez tak bedziesz brzdakal? :)

Mi się zdarzyło. Zrzuciła mnie siebie, potem wyrzuciła z łóżka i sypialni. Przepraszanie trwało trzy dni a kolejne dopuszczenie dopiero po tygodniu. Nie wszystkim się takie coś podoba.