Zaskoczyły mnie prezenty na koniec roku od uczniów...w negatywnym tego

słowa znaczeniu. Prócz kwiatów dostałam album ze zdjęciami moich uczniów. Na zebraniu kiedy rodzice się pytali co bym chciała dostać, poprosiła o serwis do kawy, ewentualnie ekspres ciśnieniowy. Nie chciałam kwiatów. A tak to dostałam ze 20 bukietów i ten album. Zrobiło mi się przykro, nawet go nie zabrałam do domu.

0/10

prowo patoli po odebraniu 500+

I po co to prowo, kretynko?

Szczerze mówiąc tez byłoby mi przykro, od kwiatów lepsze by były jakieś czekoladki, a ten album... to też brak słów, niby na co Ci on? :O

tylko lizusy kupuja nauczycielom cokolwiek. 1 roza powinna ci wystarczyc bxdziagwo. o tak, czekoladki na upal +30. szkoda, ze nie dostalas :/ moze po ich zjedzeniu chwyciłaby cie sraka przez 2 dni. nalezy ci sie :D

Powinnaś się cieszyć, że w ogóle coś dostałaś. Moim zdaniem nauczyciele nie powinni dostać nic na zakończenie roku szkolnego! Nic nie robicie, nie umiecie nauczyć uczniów tylko sprawdziany cały czas robicie, macie po 4 godziny dziennie, ferie, wakacje i jeszcze urlopy a podwyżki chcą! Ja bym wam obniżyła do najniższej! Bierzcie się do roboty a nie będziecie patrzeć na prezenty od uczniów!

weź sie nie pluj jeden z drugim wiadomo,ze to prowo

Pewnie nic nie dostalas wiec stad to provo :-)