Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dystans między mną a ludźmi

Polecane posty

Gość gość

Nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, ale jest między mną a większością ludzi spory dystans. Na swój sposób jestem otwarta- umiem pierwsza zagadać, staram się rozwijać rozmowę etc. Ale albo nie umiem trafić do tej osoby, albo po czasie coś się dzieje. Na studiach mam kontakty tylko poprawne. Na początku było całkiem w porządku, byłam otwarta, wesoła. Ale potem coś zaczęło się psuć. Zauważałam, że niektórzy wolą gadać z innymi ludźmi, to wywołało we mnie dziwne uczucie i lekko zaczęłam się odsuwać. Nie na tyle, żeby przestać gadać, ale po prostu przychodziłam później przed zajęciami, żeby nie musieć dużo gadać, po zajęciach pogadałam chwilę i leciałam etc (ale oni też jakoś dużo nie gadali, jedynie poszczególne osoby, które się zaprzyjaźniały leciały gdzieś razem). Mimo wszystko miałam obok siebie dwie koleżanki, z którymi próbowałam nawiązać więź, ale do dzisiaj to nie wyszło. Zresztą to wygląda tak, jakby lepiej im się między sobą gadało. Jedna z nich zaprzyjaźniła się wkrótce z jeszcze inną i wszędzie chodzą razem. Ja niby z tą A. mam kontakt, ale nadal rzadko umawiamy się poza uczelnią (a ja nieraz coś proponowałam) etc. Dziś było mi przykro, bo przyszłam grubo wcześniej przed egzaminem, pytam ją, kiedy będzie, a ona że może już wychodzić, ja na to żeby przyszła i powiedziałam gdzie siedzę. Oczywiście nie przyszła, bo jak domyśliłam się, złapała kolegę i koleżankę po drodze i siedziała z nimi na ławeczce przed uczelnią. A w towarzystwie nieraz mnie lekko deprecjonuje, traktuje inaczej niż inne laski, jest jakby bardziej nieprzyjemna, ale nie znacznie. W każdym razie smutno mi, że pomimo że mam dobre intencje, coś między mną i ludźmi nie klika. Nie oczekuję, że będę duszą towarzystwa, którą wszyscy będą wielbić, ale coś jest nie tak, kiedy masz 23 lata i żadnych znajomych, a jedyne przyjaźnie pozrywałaś, bo koleżanki też nie były fair wobec Ciebie (no niestety - tutaj nie przesadzam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam wspomnieć, że za to dobrze dogaduję się z osobami starszymi ode mnie (nie mam jednak na myśli 25 latków, a osoby po 40stce i starsze -w wieku dojrzałym) i trochę lepiej z mężczyznami (tylko gorzej, że trudno mieć przyjaciela, bo zaraz musi chcieć coś więcej - miałam takie znajomości - chyba trzeba geja poszukać ;)). Z kobitami to jest trochę kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z wygladu jak sie oceniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo analizujesz. Wyluzuj i olej to. Jak to leciało: kiedys wchodziłem do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałem się czy mnie lubią. Teraz wchodzę i zastanawiam sie, czy ja lubię ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wyglądu mnie zawsze dobrze oceniano, jest zainteresowanie mężczyzn. Ale nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie. W zasadzie powinno mieć, bo niby ładnych ludzi bardziej się lubi :P. Ale u mnie to nie występuje zbytnio, no chyba że u facetów mną zainteresowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:11 wiem, że olanie tego byloby najważniejsze - ale taki mam cholera umysł, że zwracam uwagę na każdy detal :) może ja niewinne znaki interpretuję na niekorzyść i za wcześnie zaczynam się tym martwić, wtedy są niespójne z wcześniejszym zachowaniem reakcje i mnie odbierają jako kogoś niestałego albo coś w tym rodzaju. jeszcze z negatywniejszych rzeczy słyszałam, że wydaję się dumna i wyniosła, wyglądam jak prawniczka etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś upuje mój wątek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zdajesz sie im dumna i wyniosła,to może czymś ich onieśmielasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj znowu. Pół dnia miałam egzaminy, dziś byłam naprawdę normalna, otwarta, żartobliwa, ale dalej był lekki dystans. Wiem, że jak już sobie wyrobili jakąś opinię, to się nie zmieni od razu, ale... A może lepiej się tym tak nie przejmować i przyjąć do wiadomości, że zawsze będę trochę inaczej odbierana, bo po prostu w zachowaniu nie jestem taka jak sporo osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz moze masz oddychająa mine tzn. Ze masz cos takiego w spojrzeniu twarzy? Rozumiem Twój problem zauważyłam cos podobnego o czym piszesz koleżance ze studiow cos bardzo podobnego a mam z nia dobry kontakt aale inni traktują ja jak Ciebie. Ma.właśnie cos takiego w zachowaniu w.rozmowie nie.ale w zachowaniu jakby nalecialosci fobii społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam wyszlo belkotliwie ale nienawidzę pisania przez telefon.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, lekką fobię społeczną to ja mam. Sukcesywnie z nią walczę. Ale zależy, jak definiujesz te 'naleciałości fobii społecznej'. Po czym to poznajesz? mnie na pewno biorą za trochę chaotyczną (czasem), tego jestem pewna. ale czy bojącą się... nie wiem. Tutaj tego tak nie pokazałam. A może właśnie ten chaotyzm wkurza. Jak głupia się nie zachowuję, ale zauważyłam, że inni wolą i bardziej poważnie traktują opanowane osoby. Chociaż... mam dwóch kolegów, którzy są pieprznięci, mówią naprawdę dziwne rzeczy, ale są swobodni i całkiem lubiani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak, na poziomie podświadomym mogą mnie różnie odbierać. Opisz mi, w jaki sposób wyczuwasz w zachowaniu tej koleżanki fobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym mowisz. Tacy pozytywnie pieprznieci tez sa u mnie lubiani.:) a koleżanka ma takie rozbiegane oczy i ruchy rąk nerwowe ale mowi spokojnie i opanowanie zawsze jest mila i uśmiechnięta. Nie wiem czy inni to widzą moze podswiadomie tak ja jestem dobrym obserwAtorem wiec widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale skoro inni ją traktują z takim lekkim dystansem, to musi być coś na rzeczy. Rozbiegane oczy i mowa ciała - ja uważam, żeby to kontrolować, bo u mnie to bardzo widać (a przynajmniej tak mi się wydaje). Ja nie jestem tak swobodna jak oni, jednak bardziej się kontroluję. A może to błąd, bo bardzo nieliczne osoby, przy których byłam serio sobą (taką jak w domu), zawsze mnie lubiły. Chciałoby się kogoś zapytać, czy jest coś wkurzającego w moim zachowaniu, ale takie pytania byłyby odebrane za słabość. Mam co prawda obok siebie szczerą koleżankę (notabene ona czasem też mnie lekko ignoruje), ale pytać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle że przesadzasz. Każdy siedzi gdzie chce Dlaczego koleżanka ma się do Ciebie dostosować. Jeśli chcesz to sama z nią usiądź. Prośbą by siedziała z Tobą prosisz ją by zrezygnowała z wolności i swobody nie dziw się że to nawet odsunie ją od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz dobry kontakt z facetami bo coś chca. Myśle że z reguły ma się lepszy kontakt z płcią przeciwną a szczególnie gdy podchodzisz do starszego i to dla niego nie jest coś codziennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja wychodzę z inicjatywą do ludzi :) i przecież piszę o różnych ludziach...nie zauważam, żeby między innymi ludźmi był taki sam dystans. Ja po prostu stwarzam dziwną atmosferę. Mierzwi mnie to, bo ja taka nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie zawsze chcą, nawet i z zajętymi etc mam dobry kontakt. Ja sama się przy nich swobodniej czuję. Z babami jakoś ciężko mi gadać, no i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może w tym jest problem że Ty chcesz Oni nie chcą i poprotu swobodnie są czują się dobrze nie narzucając się A Ty chcesz i narzucasz się bo robisz coś z planu oni z tego jak wyjdzi e nie zwracają na to uwagi i jest im dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Faceci nie zawsze chcą" x podświadomie chcą :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, każdy facet jak rozmawia z jakąkolwiek kobietą, myśli o uprawianiu z nią seksu. Nowa teoria :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba coś się zaczyna przełamywać. Dzisiaj wyciągnęłam ludków na piwo i bardziej się otworzyłam przy nich. Trochę wysiłku to ode mnie wymaga, bo ja jednak jestem typem osoby, która dłużej się otwiera, ale coś dziś miałam ekstrawertyczny dzień. Nawet kolega, który wydawał się mnie wcześniej lekko ignorować, odprowadził mnie 2 przystanki i nawijał. Zobaczymy, jak będzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×